Przesłuchania kandydatów na prezesa Totalizatora Sportowego trwały po 10 minut, rada nadzorcza zadawała im po dwa ogólnikowe pytania, a zwycięzca miał zostać już wcześniej namaszczony - taki obraz wyboru najważniejszej osoby w spółce Skarbu Państwa wyłania się z najnowszych ustaleń Onetu.