Mobbing w aptece

prawdabezrecepty.blogspot.com 6 lat temu

Można zrobić to szybciej. Musisz przemyśleć, czy na pewno chcesz wykonywać ten zawód. Zaraz stracę do Ciebie cierpliwość. Nie rozumiesz prostych poleceń. Masz najgorsze wyniki z całego zespołu. Jesteś głupi.

Usłyszeliście kiedyś te słowa w pracy w aptece? Ja tak i czasem przez cały czas o tym myślę. Myślę o tym, jak to możliwe, iż można odczuwać przyjemność z gnębienia innych ludzi.

W związku z komercjalizacją aptek, coraz częściej kojarzą się one ze sklepami, a coraz rzadziej z placówkami ochrony zdrowia. Właściciel założył biznes zwykle nie po to, by pomagać pacjentom, ale by dorobić się… czasem kosztem innych. W związku z tym bardzo często powstają konflikty na linii farmaceuta – właściciel apteki. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy właściciel nie jest z wykształcenia farmaceutą, ponieważ może nie rozumieć idei tego zawodu. Pragnie on zarobić jak najwięcej, a z drugiej strony farmaceuta nie poszedł na tak trudne studia po to, żeby wyrabiać koszyk zakupowy lub wykonywać czynności niezwiązane z jego zawodem. Większość aptekarzy, jakich znam, naprawdę chce pomagać pacjentom. Albo chcieli – dopóki ich wizja nie została zniszczona przez bolesną rzeczywistość.

Jeśli zdarza się tak, iż pracownik apteki poleca lub polecał karty lojalnościowe albo produkty zupełnie nieprzydatne pacjentowi, zwykle nie był to jego wybór. Ale czy na pewno? Farmaceuto – czy jeżeli właściciel apteki każe Ci coś zrobić, to jest Twój wybór czy to zrobisz, czy jesteś tylko kukłą wykonującą wszystkie polecenia?

Jednym z plusów wykonywania zawodu aptekarza jest to, iż nie brakuje dla nas miejsc pracy. Dlaczego więc boisz się postawić szefowi, który działa na szkodę pacjenta? Co może się stać w najgorszym wypadku? Być może będziesz musiał poszukać innej pracy. Zadaj sobie jednak pytania – ile jest warta Twoja godność? Ile są warci pacjenci? Ta starsza pani mogłaby być Twoją babcią i prawdopodobnie jest czyjąś babcią. Traktuj ją tak, jakby była Twoją.

Pamiętajmy jednak, iż problem nie dotyczy wszystkich aptek i wszystkich pracodawców. Można jeszcze znaleźć porządnych ludzi na tym świecie J Nie wymagajmy od innych szacunku do naszego zawodu tak długo, jak długo sami go nie szanujemy. Gdy zaczniemy dostrzegać, jak dużą rolę pełnimy w systemie ochrony zdrowia, wszystko inne pójdzie łatwiej.

Również zdarzyło mi się trafić na przełożonego w aptece, który robił wszystko, aby mnie zgnębić. Więc wiem, jak to jest, kiedy odczuwasz strach, iż wszyscy i wszystko jest przeciwko Tobie, iż to z Tobą jest coś nie tak. Kropla drąży skałę. Po jakimś czasie może Ci się choćby wydawać, iż naprawdę jesteś zbyt słaby, żeby coś zmienić. Albo zbyt głupi. Naprawdę w to uwierzyłeś? Rozumiem. Spójrz jednak prawdzie w oczy – to bzdury, a Ty pozwalasz się niszczyć.

Oczywiście zdarza się również tak, iż pracownik nie wykonuje rzetelnie swojej pracy. Wtedy trudna rozmowa z szefem może okazać się nieunikniona. Pracodawca ma prawo uznać nawet, iż nie chce mieć takiej osoby w swoim zespole. Ale błagam – odróżnijmy konstruktywną krytykę od gnębienia. jeżeli ktoś sprawia, iż czujesz się żałośnie i chce Ci się płakać wstając rano do pracy… to ewidentnie nie jest miejsce dla Ciebie.

Nie zapominaj, iż do czegoś powołany został też samorząd zawodowy. Wspierajmy siebie nawzajem! Albo przez cały czas udawajmy, iż nie widzimy problemu i pozwólmy stoczyć się temu pięknemu zawodowi.

Agnieszka Soroko


Idź do oryginalnego materiału