Na nowego prowadzącego "Koła fortuny" spadła fala krytyki. Dostał posadę dzięki swoim rodzicom

1 tydzień temu
Zdjęcie: instagram.com / @kamilkrupicz


"Koło fortuny" to jeden najchętniej oglądanych polskich programów. Na przestrzeni lat produkcja mocno się zmieniła, a niedawno powitała nowych prowadzących. Niestety widzowie nie są zadowoleni. Co więcej, Błażej Stencel przyznał się, iż pracę w stacji TVP zawdzięcza rodzicom.
"Koło fortuny" jest popularnym formatem w Telewizyjnej Dwójce, cieszącym się niesłabnącym zainteresowaniem od lat. Nowi prowadzący budzą jednak mieszane uczucia wśród widzów. Norbiego i Izabellę Krzan zastąpili Agnieszka Dziekan i Błażej Stencel.


REKLAMA


Zobacz wideo Badach rozpływa się nad talentem wokalnym koleżanki z TVP. Zdradził nam także filary związku z Kwaśniewską


Nowy prowadzący "Koło fortuny" nie został entuzjastycznie powitany. Fani rozczarowani
Pierwsze odcinki "Koła fortuny" pojawiły się na antenie TVP 2 już na początku lat 90. za sprawą Wojciecha Pijanowskiego, który prowadził program wraz z Magdą Masny. Jurorzy co pewien czas się zmieniali, ale obecni widzowie od kilku lat są przyzwyczajeni do Norbiego i Izabelli Krzan. Para odeszła jednak z telewizji, a na ich miejsce weszli Agnieszka Dziekan i Błażej Stencel. Niestety już od samego początku musieli zmierzyć się ogromną krytyką. Największe zaskoczenie wzbudził fakt, iż to mężczyzna odsłania litery, a kobieta znajduje się przy kole. Agnieszka pracuje w telewizji od 18 roku życia, za to Błażej dopiero debiutuje w TVP jako prezenter. W związku z tym musi mierzyć się z naprawdę wygórowanymi oczekiwaniami polskich oglądających. Absolwent warszawskiej Akademii Teatralnej ma jednak doświadczenie w kinie. Niektórzy z pewnością kojarzą go z filmu "Pokolenie Ikea". W niedawnym wywiadzie z Plejadą zdradził o sobie jednak nieco więcej. Te informacje potrafią zaskoczyć.


Błażej Stencel i Kamil Krupicz są razem. Prowadzący podzielił się przemyśleniami o związku i karierze
Błażej Stencel w rozmowie z Plejadą zdradził między innymi, jak wyglądały castingi do telewizji. Okazuje się, iż aktor wcale nie wysłał zgłoszenia do TVP, a zrobili to za niego jego rodzice. To właśnie dzięki nim jest teraz w tym miejscu.


Moja mama (...) postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i wysłać moje zgłoszenie, wysłać moje CV. Mógłbym powiedzieć, iż to był mały spisek zaplanowany przez moich rodziców... Rodzice, dzięki za ten spisek


- zdradził Błażej. Mężczyzna nie boi się szczerze mówić nie tylko o karierze, ale również o życiu prywatnym. Na swoim Instagramie często odpowiada na pytania od fanów. Wiele z nich dotyczy tego, czy ma zamiar zawrzeć ślub ze swoim partnerem, Kamilem Krupiczem.


Miłość to miłość, choćby na nielegalu. Zresztą zalegalizować? A w Polsce to się liczy w ogóle?


- napisał w swoich social mediach. Mężczyźni poznali się jako koledzy z planu pod teatrem Capitol we Wrocławiu, gdzie zaczynali próby do "Blaszanego Bębenka". Razem są już od sześciu lat.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału