Największe fundusze i najmniejsze chęci zmian. 9 marek, które nie wycofują materiałów odzwierzęcych

fashionbiznes.pl 10 miesięcy temu

W każdym sezonie Tygodni Mody na wybieg marek luksusowych wkraczają aktywiści z krwawymi transparentami. Branża postrzega to jako zakłócenie podniosłej atmosfery i momentu kontemplacji, którą mają wywoływać projekty współczesnych domów mody. Nie da się ukryć, iż zespół projektowy opracowuje kolekcje przez tysiące godzin, a jedno hasło, tudzież jedna akcja aktywistyczna potrafi wzbudzić niesmak do całej strategii marki prezentującej swój dorobek.

Moda może istnieć bez cierpienia zwierząt – to fakt, który nie zależy od strony, po której się opowiadacie. Udowadnia to m.in. Stella McCartney. Projektantka z powodzeniem buduje swój brand, inwestuje w roślinne materiały i konsekwentnie przeciwstawia się cierpieniu zwierząt. Wiele innych firm stojących na czele branży (jak pozostałe marki koncernu LVMH, Victoria Beckham czy Tommy Hilfiger) zaprzestali sprzedawania odzwierzęcych futer czy skór egzotycznych, ale produkty podpisane jako „100% leather” wciąż stanowią istotny filar ich biznesów.

Zaprzestanie krzywdzenia zwierząt to jeden z istotniejszych postulatów branży, która dąży do ogólnego zrównoważenia. Dzięki weryfikacji haseł poszczególnych brandów możemy budować swoją świadomość konsumencką i odróżniać chwyty marketingowe od faktycznej chęci zmian. Na podstawie raportów organizacji prozwierzęcych oraz platformy Good on You wiemy, iż wśród nieetycznych brandów znajduje się większość najpopularniejszych marek luksusowych. A kto może pozwolić sobie na korzystanie z wszelkich dostępnych alternatyw, jeżeli nie one?

Hermès

Każda z firm należących do konglomeratu LVMH rządzi się własnymi prawami. Z jednej strony mamy do czynienia z innowacyjnym brandem McCartney, a z drugiej polityką m.in. Hermèsa, daleką od pojęcia dobrostanu zwierząt. To z perspektywy prozwierzęcych organizacji czyni LVMH jednym z najbardziej problematycznych holdingów.

W 2021 r. organizacja Four Paws opublikowała raport we współpracy z platformą Good on You. Badanie polegało na ocenie 111 marek luksusowych względem polityki prozwierzęcej. Podczas gdy Stella McCartneya osiągnęła najwyższy wynik, Hermes znalazł się na samym końcu listy . Dlaczego? Marka nie śledzi procesu pozyskiwania wszystkich surowców (oznacza to, iż łańcuch dostaw części materiałów odzwierzęcych pozostaje nietransparentna). Oprócz tego, wykorzystuje największą ilość zwierzęcych materiałów, a w tym m.in. tradycyjną skórę oraz skórę egzotyczną, futra, puchy, rogi czy wełny (które nie zawsze pochodzą z etycznych hodowli). W ostatnich latach PETA ujawniła okrutny proces pozyskiwania skóry m.in. na torebki Birkin. W odpowiedzi na oskarżenia Hermes ogłosił plan budowy farmy krokodyli w Australii…

Jeden z przykładów etycznie pozyskiwanych skór znajdziesz tu: Ictyos w cyklu “Start-up’y, które zmieniają świat mody”. Oto upcyclingowa morska skóra z łusek ryb

Dior

Dior również należy do konglomeratu LVMH. W katalogu marki znajdziemy m.in. produkty skórzane (w tym z skórę z cieląt i zwierząt egzotycznych), włosia, pióra oraz puch. Problematyczna okazała się także angora. Organizacja Last Chance przeprowadziła śledztwo dotyczące nieetycznych króliczych farm, z którymi współpracował Dior. Mimo przekonujących dowodów, Dior zaprzeczył oskarżeniom.

Wolna od okrucieństwa nie jest także linia kosmetyków Dior, która testuje formuły na zwierzętach. LVMH twierdzi, iż zleca testy tylko w miejscach, w których wymaga tego prawo, czyli m.in. w Chinach.

Prada

W 2019 roku Prada dołączyła do grupy Fur Alliance i wyłączyła futra ze sprzedaży. Jednak w jej kolekcjach pojawiają się inne materiały odzwierzęce, a w tym skóry tradycyjne, skóry egzotyczne, angora czy włosie egzotycznych zwierząt. Co więcej, marka nie śledzi pozyskiwania wymienionych surowców oraz nie posiada transparentnej polityki względem dobrostanu zwierząt.

W tym roku na jaw wyszły szczegóły śledztwa dot. mongolskich farm. Dochodzenie prowadzone przez organizacje PETA na podstawie zebranych dowodów oskarżyło Pradę (ale i Gucci, LV i Chanel) o skup kaszmiru z hodowli, które torturują kozy. Wraz z tym do sieci trafiło nagranie z ukrytej kamery ukazujące związane kozy z okrutnie rozciągniętym ciałem – metoda miała ułatwiać zbieranie cennego materiału. Później część “nieprzydatnych” już kóz trafiała do rzezi.

Przeczytaj o start-upie z alternatywą dla tradycyjnej skóry: La Tanniere Vegétale, czyli ekoskóra dla branży luksusowej

Fendi

Fendi przez cały czas sprzedaje futra (w większości pochodzące z norek) i skórę odzwierzęcą, jednak w przeciwieństwie do poprzednich marek, we współpracy z Imperial College London i Central Saint Martins of Art opracowuje już laboratoryjnie hodowane włókna futrzane (nie wiadomo jednak, czy planuje zastąpić włóknem wszystkie futrzane produkty). Oprócz tego, w 2022 roku przyjęła Furmark (czyli znak potwierdzający monitorowanie hodowli zwierząt).

Max Mara

Max Mara, prócz wielu materiałów odzwierzęcych, wykorzystuje futro fińskiego lisa z certyfikatem SAGA Furs. Ten znaczy kilka – do organizacji Human Society International dotarły filmiki chorych lisów przetrzymywanych w wyjątkowo ciasnych klatkach. Z kolei platforma Good on You ocenia politykę prozwierzęcą Max Mary najniżej z wymienionych marek (0/5) ze względu na nieprzejrzysty łańcuch dostaw produktów odzwierzęcych.

Kolejne firmy rządzą się podobną polityką, dlatego ich metody przedstawimy skrótowo:

Gucci

Gucci to jedna z marek, która w swoich kampaniach bardzo często korzysta z wizerunków zwierząt. Z ogromną krytyką spotkała się m.in. sesja zdjęciowa z początku 2022 roku, przedstawiająca tygrysy. Choć odeszła od sprzedawania futer i angory, wciąż wykorzystuje tradycyjne i egzotyczne skóry, pióra oraz puchy (tylko niektóre z nich są oznaczone certyfikatem Responsible Down Standard).

Loewe

Loewe przyjmuje podstawową politykę ochrony dobrostanu zwierząt. Ze sprzedaży wycofała już futro i angorę, jednak przez cały czas wykorzystuje m.in. tradycyjną skórę i skórę egzotyczną zwierząt.

Oscar de La Renta

Głośne porozumienie zawarte z Billie Eilish postawiło markę Oscar de La Renta w pozytywnym świetle. Mimo to, firma przez cały czas wykorzystuje wszelkiego rodzaju skóry, a eksperci Good on You nie dotarli do udowodnionej polityki na rzecz dobrostanu zwierząt. Nie wiadomo też, czy marka monitoruje proces pozyskiwania materiałów ze współpracującymi z nią hodowlami.

Czytaj więcej: Oscar De La Renta przestaje sprzedawać futra! Billie Eilish wpłynęła na decyzję

Louis Vuitton

Marka jest powiązana z nieetycznym pozyskiwaniem kaszmiru przez mongolskie farmy. Louis Vuitton udowodniono też m.in. współpracę z niehumanitarną hodowlą strusi i zwierząt egzotycznych (mimo zapewnień ze strony LVMH, iż firma współpracuje tylko z etycznymi hodowlami). Nadal wykorzystuje futra, egzotyczne i tradycyjne skóry, a także jedwab.

Zdjęcie główne: kampania Gucci

Idź do oryginalnego materiału