Najwytrwalsi dostają 1000 zł. "To super dodatek do emerytury"

1 dzień temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Wakacje to nie tylko praca sezonowa, ale także szansa na zbiory w lasach. Deszcze, które w ostatnich dniach przechodzą nad Polską, ośmielają jagody i grzyby do wzrostu. Pierwsi zbieracze już ruszyli na łowy i zarabiają na zbiorach. Wśród nich są także emeryci, którzy mówią, iż wypracowują sobie sami dodatek do emerytury.


Polacy ruszyli już do lasów. W runie leśnym znaleźć można bowiem jagody i grzyby. Tych pierwszych ma być trochę więcej, jak wynika z doniesień samych zbieraczy, ale ostatnie deszcze i odpowiednia dla wzrostu aura sprawia, iż i grzyby coraz śmielej wyrastają z gleby. Na zbieractwie można tymczasem zarobić.


Polacy poszli w las. Wśród drzew można zarobić pieniądze


Zbieranie grzybów może się opłacić, zwłaszcza tych szczególnie pożądanych. W skupach znajdziemy różne ceny, ale jako jedne z najdroższych niezmiennie pozostają kurki. Jeszcze do niedawna ceny w skupach za kilogram tych grzybów wynosiły 30 zł. Ostatnie deszcze sprawiły jednak, iż kurek wyrasta coraz więcej, więc i cena spadła - w tej chwili średnio w skupie za kilogram kurek dostać można 15 zł.Reklama


Chętnych do zbierania grzybów jednak nie brakuje. Polacy ruszyli więc w las, by zarobić trochę grosza. I faktycznie runo leśne można zmienić na niemałe pieniądze.
Jak podaje "Fakt", dziennie najlepsi zbieracze są w stanie przynieść do skupu choćby 15 kilogramów grzybów. Przeciętnie daje to im ponad 200 zł. jeżeli powtarzać ten wyczyn codziennie przez chociażby 5 dni w tygodniu, można dorzucić 1000 zł do domowego budżetu.


Emeryci też zbierają. Chwalą sobie "super dodatek do emerytury"


Jeszcze bardziej dochodowe, jak podaje dziennik, jednak wyraźnie bardziej żmudne, jest zbieranie jagód. W tym wypadku za kilogram można wciąż dostać choćby do 25 zł. Najbardziej sprawni zbieracze są w stanie dziennie uzbierać choćby ponad 10 kilogramów tych owoców. W efekcie zgarniają choćby po 300 zł za dzień zbiorów.


"To super dodatek do emerytury" - podsumował w rozmowie z "Faktem" jeden z mieszkańców Tychowa, który wybrał się do lasu zbierać runo. Jak przyznał dzięki swojej wytrwałości, w ciągu miesiąca dorzuca sobie do świadczenia 1000 zł zarobione na zbieractwie.


Jagody szczególnie pożądane. Ale owoców jest mniej


Jagód w lasach ma być mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku, co może być dobrą wiadomością dla zbieraczy. Za owoce w skupie płacą bowiem więcej, w ubiegłym roku cenowe szczyty sięgały choćby 45 zł za litr jagód (około 0,6 kg), a w bieżącym roku ten wynik może zostać pobity.
Nie wszyscy są jednak tak optymistyczni. W rozmowie z WP pan Marek, zbieracz z Małopolski, wprost przyznał, iż mniej owoców w lasach to mniejsza szansa na zarobek. Przymrozki i chłodniejsze dni lata odbierają raczej nie pozwolą na większy wysyp owoców w lasach od tego, który miał miejsce przed rokiem.
Przemysław Terlecki
Idź do oryginalnego materiału