Celem prezydenckiego projektu ustawy wc. Centralnego Portu Komunikacyjnego (złożonego w Sejmie 8 sierpnia) jest zapewnienie realizacji inwestycji niezbędnych do powstania CPK, których zakres został zdefiniowany i określony w ustawie z dnia 10 maja 2018 r. - czyli według koncepcji PiS. Prezydencki projekt zakłada m.in., iż długość linii kolejowych będzie wynosić przynajmniej 1338 km, a prędkość eksploatacyjna na nowo budowanych liniach kolejowych wyniesie 250 km/h. W ramach Programu Kolejowego CPK ma powstać w sumie ok. 2 tys. km nowych linii kolejowych, w tym Kolei Dużych Prędkości (KDP). Reklama
Prezydent Nawrocki chce mieć swojego człowieka przy CPK
Jak wskazuje money.pl, w projekcie są również takie zapisy, które wykraczają poza zamiary poprzedniego rządu. W artykule 7 zaproponowano nowelizację ustawy o CPK, poprzez dodanie zapisu o tym, iż "większość członków zarządu Spółki Celowej stanowią osoby, które posiadają wiedzę i co najmniej trzyletnie doświadczenie kierownicze w zakresie prowadzenia lub finansowania inwestycji infrastrukturalnych o budżecie w wysokości co najmniej 500 mln zł każda". Jak wskazuje serwis, o ile w przypadku zarządu mowa o większości, to w radzie nadzorczej taki sam wymóg mieliby spełnić już wszyscy członkowie.
Obecnie uprawnienia właścicielskie w imieniu Skarbu Państwa w spółce CPK wykonuje pełnomocnik rządu ds. CPK. Jest jednoosobowym walnym zgromadzeniem, które powołuje i odwołuje radę nadzorczą. Obecny pięcioosobowy skład został powołany przez Macieja Laska. Prezydent Karol Nawrocki chce jednak, by w skład rady nadzorczej spółki weszli przedstawiciele wyznaczeni przez: prezydenta, ministra adekwatnego ds. finansów publicznych, ministra obrony narodowej, ministra adekwatnego ds. transportu, a także pełnomocnika rządu ds. budowy CPK.
W uzasadnieniu Kancelarii Prezydenta do projektu ustawy Nawrockiego możemy przeczytać, iż celem tych zmian jest przede wszystkim "zapewnienie starannego doboru kadry zarządzającej programem". Z kolei zmianę w sposobie wskazywania przedstawicieli rady nadzorczej CPK m.in. przez prezydenta, zaproponowano "w celu zapewnienia wszechstronnego nadzoru nad realizacją programu".
Lasek o projekcie Nawrockiego: Przyznali się, iż do końca 2023 r. budową CPK zajmowali się amatorzy
Pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek w rozmowie z money.pl ocenił, iż tym zapisem autorzy projektu negują wszystko, co zrobili do końca 2023 r., ponieważ żaden z członków dawnego zarządu ani rady nadzorczej nie spełniłby tych nowych wymagań. "Przyznali się, iż do końca 2023 r. budową CPK zajmowali się amatorzy" - stwierdził wiceminister infrastruktury.
Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, zastanawia się, dlaczego nie wprowadzono takich ograniczeń za poprzedniego rządu. "We władzach nie było nikogo z takim doświadczaniem. Przeciwnie, przewinęło się nam kilka osób z raczej politycznymi miejscami zatrudnienia w CV" - powiedział money.pl. Jego zdaniem rada nadzorcza powinna być sprawnie działającym ciałem nadzorującym zarząd i pilnującym realizacji strategicznych celów spółki, a nie kółkiem dyskusyjnym. "Przy obecnym rozdaniu politycznym mielibyśmy dodatkowe miejsce do kłótni pomiędzy różnymi wizjami CPK" - dodał.
Z kolei Dominik Sipiński, ekspert rynku lotniczego z ch-aviation, ocenił, iż prezydent prawdopodobnie nie ma złudzeń, iż jego projekt zostanie przyjęty, więc takie punkty są dobrą "amunicją polityczną". "Obóz prezydencki będzie mógł krytykować rząd, iż nie chce zwiększenia merytoryczności w spółce, chce ją 'zawłaszczyć' itd. To wpisuje się w logikę tej propozycji" - stwierdził w rozmowie z serwisem.