NeuroBooster to innowacyjna platforma rekrutacyjna, która wspiera osoby neuroróżnorodne i pracodawców w budowaniu transparentnych, inkluzywnych procesów rekrutacyjnych. Marta Doroba, założycielka NeuroBoostera, opowiada o początkach projektu, wyzwaniach związanych z budowaniem platformy i ambitnych planach na przyszłość.
Jak narodził się pomysł na NeuroBooster i co Was najbardziej motywuje w tej misji?
Mam wrażenie, iż wszystko co dotychczas robiłam w życiu zawodowym (a jeżeli zajrzelibyście do mojego pełnego cv to tak jest naprawdę festiwal skili stanowisk, ról, od uniwersytetu po teatr, od uczenia angola w gimnazjum po prowadzenie szkoleń z komercjalizacji wyników prac naukowych, od zarządzania sprzedażą po mindfulness), wszystko czego doświadczyłam jako córka, matka, partnerka, przyjaciółka, pracowniczka, przedsiębiorczyni i każdy atom wiedzy i inspiracji, który przyklejał się przez wiele lat do mojego mentalnego DNA stworzyły razem kontekst, z którego narodził się NeuroBooster.
Po drodze bya rage na świat, który do mnie nie pasuje, który mnie strofuje, który za mną nie nadąża, dla którego jestem wciąż za bardzo albo wciąż niewystarczająco…. Myślę, iż z wiekiem spadła mi możliwość i chęć maskowania, dopasowywania się, ulegania, udawania, przygryzania warg, godzenia się z tym, iż zderzam się wciąż z barierami urzeczywistnienia pełni mojego potencjału w otoczeniu, które jest wymyślone, zaprojektowane i obostrzone zylionem ram wzniesionych przez i dla osób neurotypowych.
Po drodze była ucieczka na Teneryfę, aby odciąć się od tych poznawczo-funkcjonalnych potyczek, które każdego dnia były moim udziałem jako dziewczyny z AUADHD.
I był moment oświecenia, w którym zrozumiałam, iż nie chcę dłużej wściekać się na świat (i rynek pracy) nie robiąc nic (poza nieustannym self advocacy), by go zmienić. Moment zrozumienia , iż Świat to ludzie, którzy go tworzą i iż z tymi ludźmi można rozmawiać, pokazywać, iż można inaczej, zmieniać ich optykę. Zatem był powrót z Teneryfy do Polski w momencie kiedy to wszystko stworzyło jeszcze niespójną wtedy wizję, głęboką potrzebę i wiarę, iż NeuroBooster zmieni Świat w miejsce patrzące na różne neurotypy jako na świadectwo mądrości Wszechświata / Matki Natury / Demiurga / Boga (niepotrzebne skreślić, zależnie od życiowej ideologii) który dał ludziom tak różne okablowanie mózgu po to, by w otwartości i zrozumieniu łączyć różne perspektywy poznawcze i operacyjne dla wspólnego dobra (społecznego, ekonomicznego, ekologicznego, etc), odpowiedzialnego i zrównoważonego rozwoju. I tak, dobrze rozumiesz czytelniku: porzuciłam ciepłą, słoneczną, świetlistą Teneryfę na rzecz (aktualnie) burej, zimnej, ciemnej Polski po to, by tu pracować nad NeuroBoosterem. Crazy ? A jakże !
Zgłaszając się w maju 2024 do VII Edycji Szkoły Pionierów miałam wizję NeuroBoostera jako narzędzia zmiany programu, który wgraliśmy sobie jako cywilizacja, programu który blokuje osobom neurotypowym równy dostęp do pracy, rozwoju, kariery, osiągania pełni swego potencjału w akceptacji siebie i w przyjaznym otoczeniu, programu który wyklucza, stygmatyzuje, stereotypizuje, wrzuca w chroniczny stres (sensoryczny, społeczny) i w depresję (wiesz, iż osoby a ASD zapadają na depresję 4 x częściej, a osoby z ADHD 9 x częściej niż osoby neurotypowe?).
Oczywiście jak na ADHDówkę przystało na tym etapie miałam stupasmową autostradę w głowie i wielowątkowy pomysł wielkości Układu Słonecznego oraz 7 zapisanych zeszytów (+ pół dysku) inspiracji, notatek, zalążków strategii. W Szkole Pionierów poznałam fantastyczne osoby, dla których ubranie tego chaosu w biznesową tkankę, krew i kości stało się bliskie i ważne: społecznie, biznesowo ale myślę, iż głównie osobiście. Od wrześnie pracujemy ramię ramię nad NeuroBoosterem z Anią Januszewicz, Mikołajem Białko, Arkiem Szczepankiem oraz Jarkiem Krusiem. Team jest turbo neuroróżnorodny, co jest piękne i bywa cholernie trudne. Sami teraz idziemy step by step drogą, na którą chcemy zaprosić już niedługo zarówno osoby szukające pracy (najpierw osoby neuroatypowe, ale chwilę później każdego dla którego komfort poznawczy jest istotną zmienną na drodze poszukiwania pracy i potem zatrudnienia raz rozwoju kariery…bo neuroróżnorodny jest każdy / każda z nas), jak i firmy otwierające się na neuroinkluzywność, kierując się z pewnością najpierw korzyściami biznesowymi i ekonomicznymi wynikającymi ze zmiany dotychczasowych praktyk, a potem może dopiero humanistyczą troską o dobro drugiego człowieka. (Ale to też fajnie, taka kolejność jest też dobra. My też nie wychodzimy do biznesu z koncepcją „szklanych domów” tylko z szerokim wachlarzem bardzo konkretnych wskaźników biznesowych).
Całe spektrum neuroróżnorodności, której wzajemnie doświadczamy w codziennej pracy w naszym teamie na każdym kroku też utwierdza nas w przekonaniu, jak ważne jest to, by nasze rozwiązanie było elastyczne, bo tylko w ten sposób może dawać korzyści osobom z różnymi neuroatypami.
Jak widzicie rozwój technologii wspierającej rekrutację w porównaniu do innych graczy na rynku?
Rynek usług HR, szczególnie onlineowych i cyfrowych to bardzo mocno rosnący rynek, tak w Polsce jak i w Europie. Dla NeuroBoostera kluczową obietnicą jest dostarczenie rozwiązania, w którym obie strony relacji rekrutacyjnej – kandydaci / ki oraz firmy / pracodawcy / pracodawczynie – zostają obdarzone szansą na pełne partnerstwo już na etapie projektowania procesu rekrutacyjnego. Kluczem jest wzajemna transparencja. Pierwszy etap rozwoju naszego rozwiązania to job board, uwzględniający klasyczny job boardowy must have informacyjny (wiedza, doświadczenie, skile, etc.), ale którego punkt ciężkości (punkt społecznej odpowiedzialności naszego biznesu) jest położony na optykę neuroróżnorodności kandydatów / ek oraz neuroinkluzywności przedsiębiorstw. Wspieramy obie strony tej relacji na ich nierzadko krętej drodze, jednak nie jesteśmy agencją rekrutacyjną. Odchodzimy od etykietowania, modelowania, zamykania ludzi w ramy i idziemy w kierunku elastyczności, różnorodności, transparentności, mówienia o tym co nas uskrzydla a co nas ściąga w dół. Na przykład na NueroBoosterze nie prosimy naszych userów o to, by otagowywali się metkami ADHD, ASD czy dysleksja. Zapraszamy ich do pokazania rekruterom tego co mogą zrobić (już na etapie rekrutacji) aby talent kandydata / ki wybuchł w organizacji na swoje 100%. Co więcej zmiany w procesach, czy choćby komunikacji które wychodzą naprzeciw osobom neuroatypowym są korzystne dla wszystkich pracowników /c, osoby neuroatypowe to po prostu taki papierek lakmusowy (Wiesz, iż wg badań do 75% pracowników / c między 25 a 55 rokiem życia twierdzi, iż w efekcie przestymulowania w miejscu pracy ich wydajność spada choćby o kilkadziesiąt procent?)
Natomiast na kolejnych etapach planujemy rozbudowę naszego neruoinkluzywnego NeuroBoosterowego minikosmosu o community, ale jednocześnie zaprosić do niego wiele firm, które aktualnie rozwijają rozwiązania dla branży HR i by nasi użytkownicy / czki mogli z tych rozwiązań korzystać. Chcemy więc ułatwiać naszych użytkownikom spotkanie na platformie takich rozwiązań, które mogą ich wesprzeć, ale nie są nasze. Nie chcemy konkurować ze świetnymi narzędziami dla branży HR, ani też tworzyć podobnych, czyli nie chcemy wyważać otwartych drzwi ale chcemy szerzej otworzyć te, które naszym zdaniem wzmocnią naszych użytkowników / czki w realizacji ich celów. Oczywiście ważne jest dla nas, by mieć z takimi partnerami wspólny system wartości i optykę. Plany są ambitne, ale na ten moment jeszcze nie robimy viralowych filmików Jednym z moich życiowych sukcesów jest nauczenie się zaciągania manualnego, więc teraz jest czas na ten ruch, bo chyba robię się coraz bardziej enigmatyczna (by nie powiedzieć mglista).
Dodam tylko, iż w planach mamy odpalenie kilku naszych autorskich rozwiązań opartych o AI / ML, więc platforma NeuroBooster korzystać będzie z możliwości, które ta technologia oferuje. Zawsze jednak będzie miała funkcję służebną, wspierającą, nie będzie uzurpować sobie prawa do tego, by kogokolwiek wyręczyć we własnej autonomicznej decyzji (wyboru pracodawcy do którego chce się aplikować lub wyboru kandydata / ki, którego / rą chce się zaprosić do procesu rekrutacyjnego).
Co Waszym zdaniem jest największym wyzwaniem w budowaniu platformy dla osób neuroróżnorodnych?
Dla mnie czy ogólnie? Dla mnie to, iż Świat jest często w slow motion, bo ja już widzę, czuję, jak to rozwiązanie w swojej pełnej krasie działa i co daje rynkowi pracy i ludziom, ale to się dzieje w mojej głowie, a proces powoływania do życia rozwiązania opartego na tak istotnych dla nas wartościach – jak społeczna odpowiedzialność, jak szacunek dla zarówno wiedzy jak i niewiedzy przedsiębiorców, jak uruchomienie procesu zmiany świadomości i przeprogramowania optyki biznesu na komfort poznawczo-społeczny pracy każdego pracownika / cy – wymaga czasu, ma swój własny okres taktowania. I mój mózg musi się z tym pogodzić. Wszystko trzeba sprawdzić, zweryfikować, zoptymalizować, zmienić i znowu, i znowu I tak się szczęśliwie składa, iż moja analityczna strona to wie, rozumie i praktykuje a wspiera ją mądrość zespołu.
A wyzwania poza moją pędzącą głową ? Jesteśmy na wskroś przepełnieni świadomością, iż skuteczna rekrutacja i zatrudnianie osób neuroatypowych to cały kontekst świadomości, wiedzy, procesów, wdrożeń, które ani nie zaczynają się ani nie kończą na platformie rekrutacyjnej. Sama platforma jest więc środkiem tego continuum. Dopasowujemy więc narzędzia, które oferujemy na NeuroBoosterze do tej właśnie świadomości, kładziemy fundamenty wiedzy pod zmianę praktyk, ułatwiamy budowanie strategii, dajemy praktyczne poradniki krok po kroku, etc.
Jakie najważniejsze cele chcecie osiągnąć w 2025 roku?
Na pierwsze półrocze rozpisaliśmy zadania związane z trzema kolejnymi testowymi wersjami rozwiązania i ich badaniem z userami i payerami w kierunku optymalizacji zawartości pod kątem spełnienia ich obustronnych potrzeb i rozwiązania problemów, do których rozwiązania NeuroBooster się zobowiązuje. Jednym z kryteriów jest znalezienie wraz z naszymi testerami/ kami oraz interdyscyplinarnymi ekspertami / kami złotego środka między złożonością / prostotą naszych interfejsów a realnymi korzyściami dla userów z obu stron relacji rekrutacyjnej (kandydaci / ki oraz przedsiębiorstwa / HRy). Wynik będzie podstawą do optymalizacji rozwiązania na drodze consierge mvp tak by jak najlepiej poznać oddziaływanie NeuroBoostera na naszych użytkowników. Jednocześnie będą trwały prace nad budową i uruchomieniem pierwszej komercyjnej wersji platformy, co planujemy na czwarty kwartał 2025 roku.
Zależy nam również na zbudowaniu świadomości naszej marki i misji, którą realizujemy, zatem pojawimy się w sieci (dla mojego całkowicie analogowego bytu jest to naprawdę spory challenge, więc codziennie rano afirmuję moment zabrania się za realizację tego zadania ).
Tempo i rezultat tych prac zależy w pewnej (no dobra, zagrajmy w otwarte karty: w dużej) mierze od sukcesu w pozyskiwaniu finansowania. Na ten moment celujemy w inkubatory i akceleratory oferujące środki na zasadzie equity free.
Czy planujecie rozpocząć działalność poza Polską? jeżeli tak, jakie kraje są priorytetowe?
Tak jest. Mamy przemyślany i rozpisany (wstępnie) plan podboju Kosmosu Krótko po odpaleniu pełnej pierwszej wersji rozwiązania zamierzamy wejść do UK i Irlandii (już się rozglądamy, budujemy pierwsze sojusze), na starcie 2027 roku. Potem 3 kolejne rynki UE w 2028 roku. Nasze rozwiązanie jest proste do skalowania i ekspansji (no dobra, żeby mi ktoś ignorancji nie zarzucił to powiem tak: „it is simple but not easy”) więc pojawiło się też już potencjalne silne partnerstwo na rynku Indii.
Według niektórych badań osoby neuroatypowe to do 40% (!) populacji, więc po stronie usera nasz rynek naprawdę jest gigantyczny. choćby jeżeli przyjmiemy klasyczne szacunki czyli 20% populacji przypadającej osobom neuroatypowym to daje to ponad 5 milionów osób w wieku produkcyjnym w Polsce i 65 milionów w Europie. A po stronie pracodawcy ? Czy istnieje firma (bez względu na sektor, rozmiar, kraj) która nie zechce by jakość pracy jej całego teamu oraz innowacyjność wzrosła do 60%, lojalność o 70% a rotacja o te 70% spadła ? (Accenture 2021, JPMorhanChase&Co 2023, SHL Polska 2024, Harvard Business School 2019, Deloitte 2022 I 2024). Być może istnieje, a choćby mam taką nadzieję, bo 100% firm europejskich możemy na naszym NeuroBoosterze nie pomieścić, a jeżeli choćby to biorąc pod uwagę narzędzia AI, które będą na nim hulać i ich energożerność moglibyśmy pozbawić Europę prądu na długi czas
Jak chcecie współpracować z firmami, które dopiero zaczynają budować świadomość neuroinkluzywności?
To jest wyzwanie, owszem, jak zawsze gdy sukces wymaga przeprogramowania optyki, która jest mocno zakorzeniona w kontekście społeczno-kulturowym. Natomiast widzimy i czujemy i rozumiemy skąd i jak przez dziesiątki (a może choćby setki) lat rozwoju społecznego i ekonomicznego ten program został napisany i w nas wpisany i to holistyczne i empatyczne spojrzenie daje nam siłę, ale też konkretną strategię jego zmiany. Sprzyja nam timing (na przykład wymóg raportowania ESG), wspiera nas zmiana na rynku pracy wprowadzana przez bardzo świadome w kwestiach komfortu pracy i wellbeeingu pokolenie Z. Ułatwia nam realizację misji argument, iż osoby neuroatypowe są już w każdej firmie (jeśli liczy ona więcej niż 4 osoby) więc to nie jest tak, iż chcemy wprowadzić do biznesu „ciała obce”. No i mocno wspierają nas wskaźniki biznesowe mówiące (a choćby krzyczące) o tym jaka skala biznesowych (zmonetyzowanych) korzyści płynie z wejścia na drogę neuroinkluzywności.
W warstwie już praktycznej naszego modelu biznesowego mamy zaplanowane narzędzia wspierające budowanie wiedzy i zmianę procesów, a na trzecim etapie wdrożenia planujemy wprowadzenie na platformę „trzeciego filaru”, ale tu zaciągam ponownie ręczny.
Jakie formy wsparcia – finansowego lub partnerskiego – są teraz dla Was kluczowe?
Szukamy partnerstw w NGOsami, które działają w obszarze neuroróżnorodności, pracują z osobami neuroatypowymi i mogą nas wesprzeć w tym momencie w prowadzonych badaniach (np. doświadczenie userów z rozwiązaniem) oraz w budowaniu świadomości naszej marki.
Z euforią przyjmiemy też pomoc operacyjną od organizacji zrzeszających pracodawców, pracujących z HRami, gdyż z nimi także na tej samej zasadzie potrzebujemy skonsultować (a choćby rzekłabym do pewnego stopnia współtworzyć) NeuroBooster.
Powoli rozglądamy się, za „twarzami” NeuroBoostera, czyli osobami neuroatypowymi i osobowościami ze świata HR, które są rozpoznawalne, a ich misja i działania zgodne z naszą misją i wartościami i zechcą towarzyszyć nam na drodze uczynienia Świata lepszym miejscem. Na ten moment możemy pewnie zaoferować kilka więcej niż czyste serce, marzenie o lepszym neuroinkluzywnym świecie i kubek gęstego kako, gdyż oczywiście – last but not least – potrzebujemy też zasobów finansowych, by móc realizować nasz plan, o którym wcześniej rozmawiałyśmy.
Jak wyobrażacie sobie przyszłość NeuroBoostera za pięć lat?
Poczucie spełnionej misji, radość, serce roście. Jesteśmy w całej Europie, a wszędzie tam gdzie jesteśmy kurczy się stres i depresja u pracowników / c a zmora firm czyli walka o talenty ma się bardzo, bardzo źle.
Jakie formy wsparcia – finansowego lub partnerskiego – są teraz dla Was kluczowe?
Szukamy partnerstw z organizacjami pozarządowymi i firmami wspierającymi HR. Ważne są dla nas również programy akceleracyjne i inkubatory, które umożliwią nam rozwój bez konieczności rezygnowania z naszych wartości.
Jak wyobrażacie sobie przyszłość NeuroBoostera za pięć lat?
Widzę NeuroBoostera jako narzędzie, które zmieniło sposób myślenia o rekrutacji i pracy. Będziemy działać w całej Europie, a efektem naszej pracy będzie mniejszy stres, większa innowacyjność i poprawa jakości życia pracowników oraz wyników firm.