Choć temat neuroróżnorodności zyskuje coraz większą uwagę w środowiskach biurowych, pracownicy fizyczni pozostają w tym kontekście niemal całkowicie pomijani. Tymczasem z badania Pracuj.pl wynika, iż aż 66% neuroatypowych osób zatrudnionych na stanowiskach fizycznych doświadczyło gorszego traktowania z powodu swojej odmienności poznawczej. To niepokojący sygnał, który wskazuje, iż system pracy w Polsce nie tylko nie wspiera różnorodności – ale może ją aktywnie wykluczać.
W magazynach, fabrykach czy na liniach produkcyjnych pracują osoby z ADHD, w spektrum autyzmu, z dysleksją czy dyskalkulią. Ich potrzeby są jednak rzadko dostrzegane przez pracodawców – i niemal wcale nieobecne w debacie publicznej.
Dyskryminacja, brak wsparcia i trudności w komunikacji
Z danych Pracuj.pl wynika, iż codzienność neuroatypowych pracowników fizycznych to nie tylko wyzwania zawodowe, ale też brak zrozumienia, nieadekwatne środowisko pracy i strukturalne bariery. Oto najważniejsze statystyki z raportu:
- 66% neuroatypowych pracowników fizycznych doświadczyło gorszego traktowania podczas rekrutacji lub zatrudnienia,
- 70% miało trudność ze zrozumieniem zasad i procedur obowiązujących w pracy,
- 85% ma trudność z wyrażeniem swoich oczekiwań w środowisku zawodowym,
- Tylko 23% uważa, iż neuroatypowość może być uzasadnieniem dla ich trudności.
To liczby, które pokazują nie tylko skalę wykluczenia, ale i brak odpowiednich narzędzi do jego przeciwdziałania.
– Neuroróżnorodność wciąż bywa postrzegana jako problem wyłącznie biurowy. Tymczasem wielu neuroatypowych pracowników znajduje zatrudnienie właśnie w zawodach fizycznych, które wymagają ogromnej precyzji i odporności. Niewidoczność ich potrzeb oznacza brak realnych rozwiązań – mówi Małgorzata Jakubowska-Łęczycka, Menedżerka Zespołu Szkoleń i Rozwoju w Pracuj.pl.
Magazyn i fabryka pełne barier
Tylko 28% badanych neuroatypowych pracowników fizycznych zadeklarowało dostęp do jakiegokolwiek formalnego wsparcia w miejscu pracy – to mniej niż w przypadku pracowników biurowych (31%). Różnica jest niewielka, ale mówi wiele o kulturze organizacyjnej: środowiska fizyczne rzadziej uznają specyficzne potrzeby swoich pracowników.
Co więcej, aż 57% neuroatypowych osób zatrudnionych w sektorze fizycznym nie uważa miejsca pracy za dostosowane do ich sposobu funkcjonowania (w biurach – 48%). Główne bariery to:
- brak uproszczonych i wizualnych instrukcji,
- niejasne polecenia ustne,
- przeciążenie bodźcami – hałasem, tempem, chaosem komunikacyjnym.
Dla wielu neuroatypowych pracowników taka rzeczywistość oznacza ciągłe funkcjonowanie w trybie przeciążenia i tłumienia potrzeb.
Praca w trudnych warunkach kosztem zdrowia psychicznego
Z raportu Pracuj.pl wynika również, iż aż 34% neuroatypowych pracowników fizycznych byłoby gotowych zaakceptować niższe wynagrodzenie – choćby o 20% – w zamian za spokojniejsze, lepiej dostosowane środowisko pracy.
To dramatyczne świadectwo tego, jak silna jest potrzeba bezpieczeństwa, jasnej struktury i ograniczenia bodźców. Nie chodzi tu o brak ambicji, ale o chęć przetrwania bez przeciążenia, które zagraża zdrowiu psychicznemu i wydolności zawodowej.
– Dla neuroatypowych pracowników fizycznych najważniejsze nie są premie czy awanse, ale podstawowe warunki: możliwość pracy w ciszy, jasne instrukcje, stabilność. To one decydują o ich efektywności i dobrostanie – komentuje Jolanta Lewandowska-Bitkowska, ekspertka ds. rekrutacji i rozwoju w Pracuj.pl.
Wstyd, autocenzura i błędne koło izolacji
Tylko 23% badanych neuroatypowych pracowników fizycznych czuje się uprawnionych do wyjaśniania swojego nietypowego zachowania poprzez swoją neuroatypowość. Dla zdecydowanej większości temat ten pozostaje tabu.
Strach przed oceną i niezrozumieniem sprawia, iż neuroatypowe osoby milczą o swoich trudnościach, rezygnują z artykułowania potrzeb i próbują się dopasować – kosztem własnego zdrowia i komfortu. Tak rodzi się błędne koło: brak rozmowy prowadzi do izolacji, a ta wzmacnia poczucie „niepasowania”.
Jak przełamać systemowe bariery?
Ekspertki Pracuj.pl zwracają uwagę, iż zmiana nie może polegać wyłącznie na dobrej woli. Potrzebne są konkretne, systemowe działania:
- szkolenia dla kadry zarządzającej i pracowników z zakresu neuroróżnorodności,
- uproszczone procedury i wizualne instrukcje,
- ciche strefy lub słuchawki wygłuszające,
- język komunikacji dostosowany do różnych sposobów funkcjonowania.
– Inwestycja w inkluzywność to nie koszt, ale szansa na większe zaangażowanie, mniejszą rotację i zdrowszy zespół. Neuroatypowi pracownicy nie oczekują specjalnego traktowania – chcą sprawiedliwego środowiska pracy – podsumowuje Jolanta Lewandowska-Bitkowska.
Neuroróżnorodność nie kończy się na open space’ie
Równość szans nie powinna być przywilejem zarezerwowanym dla pracowników biurowych. jeżeli naprawdę chcemy mówić o sprawiedliwym rynku pracy, musimy uwzględniać także tych, którzy do tej pory pozostawali niewidoczni – pracowników fizycznych funkcjonujących inaczej niż większość. Tylko wtedy system zacznie działać dla wszystkich.
Źródło: Pracuj.pl
To też może Cię zainteresować:
„Włączanie na start”. Debata podczas XIV edycji Konkursu o Tytuł „Pracodawca Godny Zaufania”