Sandra Kubicka w relacji na Instagramie poinformowała obserwatorów i obserwatorki, iż szuka asystentki oraz specjalisty ds. administracji. Na liście obowiązków pierwszej z tych osób znalazło się m.in. wsparcie organizacyjne, w tym załatwianie spraw urzędowych i osobistych, ale też robienie zakupów i pomoc w należącym do celebrytki lokalu. Wymagania? M.in. prawo jazdy i własny samochód. W przypadku stanowiska administracyjnego wymagane jest minimum roczne doświadczenie, a do obowiązków zatrudnionej osoby należałyby m.in. obsługa administracyjna biura i kontakt z dostawcami. Jednak to nie obowiązki ani wymagania wywołały poruszenie, a wskazana w ofertach forma zatrudnienia "na pełen etat" na... umowie zlecenie lub B2B. Internauci ruszyli do komentowania. Stwierdzają, iż to tworzenie "patologii na rynku pracy", ale to nie pierwszy raz, gdy oferta pracy wzbudziła zaskoczenie.
REKLAMA
Zobacz wideo Był budowlańcem, grajkiem weselnym, dziś podbija listy przebojów. Dominik Dudek w "Ja wysiadam"
Te gwiazdy też oburzyły internautów. Takie wymagania miały Anna Skura i Maja Bohosiewicz
W 2021 roku blogerka Anna Skura i była uczestniczka show "Agent - Gwiazdy" zamieściła w sieci ogłoszenie o pracę, w którym również znalazły się dość niecodzienne wymagania. Szukała bowiem ogarniętej asystentki o "duszy Andrei" (bohaterki filmu "Diabeł ubiera się u Prady"), która będzie w stanie "załatwić helikopter podczas huraganu", kochającej social media, ogarniętej, znającej nie tylko programy graficzne, a do tego "nie knującej intryg".
Zdziwienie może budzić za to zakres obowiązków ("może to będzie załatwienie pana elektryka czy wywozu elektrośmieci, czyli zmywarki"). Zatrudnienie i benefity? "B2B mile widziane", "dobre, stałe wynagrodzenie", premia za efektywną pracę i płatny urlop.
Również w 2021 roku poruszenie wywołało ogłoszenie zamieszczone przez Maję Bohosiewicz. Wszystko przez bardzo szerokie wymagania, jakie postawiła przed kandydatkami na osobistą asystentkę (albo kandydatami, bo płeć nie miała tu znaczenia). Na liście znalazło się m.in. prowadzenie kalendarza, organizowanie sesji zdjęciowych, kupowanie biletów lotniczych, kontakt z księgowymi i urzędami, "rozwiązywanie problemów dnia codziennego", "nienormowany czas pracy [...] pod presją czasu i pod wpływem czynników stresujących". Zabrakło jednak informacji o formie zatrudnienia i spodziewanych zarobkach.
Sara Boruc też szuka pracownika. Tylko spójrzcie na te zarobki
Tymczasem Sara Boruc, od lat z powodzeniem działająca w branży modowej, tym razem oficjalnie, bo nie w mediach społecznościowych, a za pośrednictwem portalu Pracuj.pl, szuka konstruktora odzieży. Doświadczenie na podobnym stanowisku, znajomość zasad kroju i szycia i umiejętność obsługi komputera to nie wszystko, wymagana jest bowiem również dokładność i spostrzegawczość. W ogłoszeniu znalazły się też widełki zarobków: od 8 tys. do 13,5 tys. zł brutto miesięcznie.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.