Opłata za „integralność wizową” (visa integrity fee) została wprowadzona przez prezydenta Donalda Trumpa na mocy ustawy budżetowej, zwanej „One Big Beautiful Bill Act” (jedna wielka piękna ustawa). Obowiązywać będzie osoby przyjeżdżające do Stanów Zjednoczonych na podstawie wiz nieimigracyjnych - turystów, studentów czy biznesmenów. W 2024 r. wydano ich ponad 11 milionów. Opłata ma pełnić rolę „kaucji zwrotnej na poczet bezpieczeństwa”. Podróżny będzie mógł ją odzyskać, jeżeli opuści Stany Zjednoczone przed upływem ważności wizy. Administracja USA planuje wprowadzić opłaty jeszcze w tym roku. Reklama
Opłata za wjazd do USA. Eksperci ostrzegają przed stratami
Zgodnie z szacunkami Biura Budżetowego Kongresu (CBO), nowa opłata za integralność wiz przynieść ma rządowi Stanów Zjednoczonych około 27 mld dol. wpływów w ciągu dekady. Do innych wniosków doszedł sektor turystyki. Jego przedstawiciele, na jakich powołuje się magazyn Forbes ostrzegają, iż opłata za wjazd do USA będzie kosztować gospodarkę kraju 11 mld. dol. w ciągu trzech lat.
Zdecydowana większość tej kwoty - 9,4 mld dol. - stanowić ma utracone wydatki turystów, a wpływy podatkowe zmniejszyć się mają o 1,3 mld dol. “To około 3,6 miliarda dolarów strat rocznie” - wynika z analizy Tourism Economics, oddziału Oxford Economics. Ponadto, według szacunków amerykańskiej branży turystycznej, utrata dochodów doprowadzić ma w amerykańskim sektorze turystyki do straty 15 tys. miejsc pracy.
Biuro Budżetowe Kongresu oparło swoje wyliczenia wyłącznie na potencjalnych przychodach, jakie miałaby wygenerować opłata. Oszacowało ono, iż pobieranie 250 dolarów od około 11 milionów osób ubiegających się każdego roku o wizę przyniosłoby Departamentowi Stanu około 2,7 miliarda dolarów. Amerykańska branża turystyczna skupiła się zaś na makroekonomicznym wpływie wprowadzenia opłaty. W jej opinii, szacunki Kongresu, iż będzie miała ona niewielki wpływ na liczbę odwiedzających, są błędem.
250 dol. za wjazd do kraju. Opłata ma zniechęcić turystów
Tourism Economics oszacował, iż opłata w wysokości 250 dolarów od osoby jest na tyle uciążliwa, iż zniechęci do przyjazdu do Stanów Zjednoczonych 5,4 proc. zagranicznych turystów. Odsetek ten oznaczać ma spadek prawie miliona liczby wizyt rocznie. “Mniejsza liczba turystów przekłada się na niższe wydatki turystów, a w konsekwencji na niższe dochody podatkowe i utratę miejsc pracy w turystyce, co negatywnie wpływa na całą gospodarkę narodową” - wylicza Tourism Economics.
Już teraz, zanim opłata weszła w życie, Stany Zjednoczone odczuły spadek liczby zagranicznych turystów. Według analizy Światowej Rady Podróży i Turystyki (WTTC), USA były jedynym ze 184 analizowanych państw, w którym prognozowano spadek wydatków zagranicznych turystów. Ma on sięgnąć w tym roku 12,5 mld dol. W ubiegłym roku turyści spoza USA wydali 181 mld dol. WTTC podkreśla, iż ucierpi nie tylko branża turystyczna. To "bezpośredni cios dla całej gospodarki (...) od wybrzeża do wybrzeża".
Jak wykazały badania, głównymi przyczynami obecnego spadku zainteresowania Stanami Zjednoczonymi - największego na świecie sektora turystycznego - są cła wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa. Zagranicznych turystów zniechęcają też zakazy podróży do USA wprowadzone dla obywateli wielu krajów, prowokacyjna retoryka administracji kraju i zaostrzona polityka imigracyjna. „Kongres popełnił błąd zakładając, iż globalna opłata za integralność wiz nie będzie miała dużego wpływu na turystów” – czytamy w magazynie Forbes.