Niebieskie psy z Czarnobyla. Wolontariusze biją na alarm: Nie jesteśmy pewni, co się dzieje

4 godzin temu
Na obszarze Strefy Wykluczenia w Czarnobylu zaobserwowano psy z niebieską sierścią. Zjawisko zaniepokoiło wolontariuszy i badaczy działających na terenie skażonym. Czy nietypowy kolor to symptom głębszego zagrożenia środowiskowego? Sprawą zainteresowała się organizacja "Dogs of Chernobyl". Przyczyna zmian nie pozostało znana.
Obszar wokół zrujnowanej elektrowni jądrowej w Czarnobylu od lat budzi nie tylko ciekawość, ale także duży niepokój. Badacze wciąż obserwują to miejsce pod kątem zagrożeń środowiskowych. Strefa Wykluczenia opustoszała po katastrofie z 1986 roku, jednak na tym terenie wciąż żyją zwierzęta. Wśród nich są psy, które w ostatnim czasie zaczęły przechodzić nietypową metamorfozę. Ich sierść zmieniła kolor na niebieski.

REKLAMA







Zobacz wideo Nie setki, a tysiące Sasinów na elektrownię jądrową w Polsce. Czy musimy bać się atomu?



Psy z Czarnobyla zmieniają kolor. "Nie jesteśmy pewni, co się dzieje"
W Czarnobylu zaobserwowano kilka psów o niebieskiej sierści. Takie zjawisko wcześniej nie było widoczne, dlatego od razu zaniepokoiło organizację zajmującą się zwierzętami zamieszkującymi Strefę Wykluczenia. W efekcie zaczęto sobie zadać pytania dotyczące przyczyn i potencjalnych skutków takich zmian. Śledztwo w tej sprawie prowadzą wolontariusze z organizacji "Dogs of Czarnobyl".
Niebieskie psy w Czarnobylu. (...) Natknęliśmy się na trzy psy, których sierść była niebieska. Nie jesteśmy pewni, co się dzieje. (...) Nie znamy przyczyny i próbujemy je złapać, aby dowiedzieć się więcej na ten temat. Zwierzęta najprawdopodobniej mają kontakt z jakąś substancją chemiczną. Wydają się bardzo aktywne, przez co do tej pory nie udało nam się ich złapać
- czytamy w poście opublikowanym na Instagramie. Sytuacja jest o tyle zaskakująca, iż jeszcze tydzień wcześniej sierść psów miała standardowy kolor.








Dlaczego sierść psów z Czarnobyla jest niebieska? Brak związku z promieniowaniem
Choć oficjalna przyczyna nie została odkryta, główne podejrzenia spadają na chemikalia, a dokładniej na silne barwniki przemysłowe.
Wygląda na to, iż psy tarzały się w substancji, która w końcu nagromadziła się na ich sierści. Podejrzewamy, iż może pochodzić ze starej toalety, która znajduje się w pobliżu. (...) Nie ma to jednak żadnego związku z promieniowaniem
- wyjaśniła dr Jennifer Betz, dyrektorka ds. medycyny weterynaryjnej "Dogs of Chernobyl", w rozmowie z IFLScience. Warto zaznaczyć, iż na terenie dawnej elektrowni jądrowej żyje około 700 psów. To potomkowie zwierząt pozostawionych po ewakuacji w 1986 roku. Nie są jednak pozostawione same sobie. Od lat o ich bezpieczeństwo dba organizacja "Dogs of Chernobyl", która zapewnia im nie tylko opiekę weterynaryjną, ale także pożywienie. w tej chwili wolontariusze kontynuują obserwacje dotyczące nietypowego koloru sierści, by ustalić źródło potencjalnego zagrożenia.


Zobacz też: Pluskwy opanowały "wzorową" szkołę. Odwołano wszystkie lekcje


Źródła: instagram.com, iflscience.com













Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału