W piątek informowaliśmy, iż Bosch ogłosił plany likwidacji około 5,5 tys. miejsc pracy, co oznacza większe redukcje w zatrudnieniu niż pierwotnie zakładano. Portal tagesschau.de podał, iż liczba planowanych zwolnień opiera się w tej chwili na wstępnych szacunkach i może ulec zmianie po negocjacjach Boscha z przedstawicielami pracowników, które mają niedługo się rozpocząć. Reklama
Największe zwolnienia mają dotknąć dział Cross-Domain Computing Solutions, który zajmuje się systemami wspomagania kierowcy i rozwiązaniami do zautomatyzowanej jazdy. W opinii firmy popyt na te technologie nie spełnia wcześniejszych oczekiwań.
Do tej pory Bosch zatrudniał w Niemczech około 130 tysięcy osób.
Bosch zapowiedział cięcia. Nie tylko zwolnienia, ale także redukcja godzin i pensji
Okazuje się, iż największy na świecie dostawca części samochodowych oprócz zwolnień zamierza także skrócić godziny pracy i obciąć wynagrodzenia w sumie choćby 10 tys. pracownikom w Niemczech. Jak podał agencja Reuters, jest to krok "wykraczający poza wcześniej zapowiadane redukcje", a także "uzupełniający zwolnienia".
Redukcja godzin pracy z 38 lub 40 godzin tygodniowo do 35 godzin ma objąć około 450 pracowników - doprecyzowała agencja, powołując się na słowa rzecznika prasowego z soboty.
Problemy w branży motoryzacyjnej. Niemcy dotknięte kryzysem
Niemiecki przemysł motoryzacyjny przeżywa kryzys z powodu słabej sytuacji gospodarczej i mniejszego popytu, zwłaszcza na samochody elektryczne. Problemem jest przede wszystkim nierówna konkurencja ze strony tańszych rywali z Chin.
Spowolnienie w niemieckim sektorze samochodowym wstrząsnęło również Volkswagenem, który znalazł się w ostrym sporze z pracownikami w związku z planami zamknięcia zakładów w Niemczech. Zapowiedziano cięcia płac, zamykanie fabryk i redukcję zatrudnienia.
Redukcje zatrudnienia zapowiedzieli także inni producenci. Ford chce zlikwidować do 2027 roku 2,9 tys. miejsc pracy w Niemczech. Z kolei Mercedes zapowiedział wprowadzenie większych cięć kosztów.