Z wielkim smutkiem informujemy, iż Piekarnia Paryska, której wyroby piekarnicze i cukiernicze można było kupić choćby na Hali Targowej w Gdańsku, zamyka swoje drzwi. Ta decyzja oznacza utratę pracy dla 30 osób, które były zatrudnione w piekarni.
W rozmowie z pracownikami wspomnianej piekarni i członkami cechu piekarzy, portal wbijamszpile.pl ustalił, iż główną przyczyną problemów finansowych, a w efekcie zamknięcia piekarni, była niekorzystna umowa na dostawy gazu. Umowa ta, jak się okazało, była siedmiokrotnie wyższa niż ceny na rynku detalicznym, co znacząco obciążyło budżet piekarni.
Za Piekarnią Paryską stali dwaj bracia, świetni technolodzy z dawnych zakładów piekarniczych „Społem”. Ich doświadczenie i zaangażowanie były gwarancją jakości produktów, które cieszyły się uznaniem wśród klientów.
– mówi portalowi wbijamszpile.pl Grzegorz Pellowski, gdański piekarz.A może słaba jakość?
W mediach pojawiły się sugestie, iż pieczywo z Piekarni Paryskiej odstawało jakością od konkurencji, co mogło wpłynąć na jej zamknięcie. Jednakże, warto podkreślić, iż jest to nieprawda. Dzisiaj wiele piekarni, choć się do tego nie przyznaje, dodaje do swoich wypieków ulepszacze.
Co więcej, niemal wszystkie sklepy dyskontowe zamawiające chleb narzucają swoje wytyczne dotyczące jego produkcji. Pomimo tego, chleb w dyskontach gwałtownie znika z półek, co dowodzi, iż nie zawsze to, co jest masowo produkowane, jest lepsze.
Piekarnia Paryska zwiastuje nadejście złego?
Zamknięcie Piekarni Paryskiej to smutna wiadomość dla całej społeczności, która przez lata cieszyła się jej wyrobami. To również przypomnienie, jak ważne są korzystne warunki umów i wsparcie dla lokalnych przedsiębiorstw, które borykają się z rosnącymi kosztami produkcji.
mn