O DRM raz jeszcze...

1 dekada temu
...ale tym razem z innej beczki. Kilku czytelników wytknęło mi rzekomą niestałość poglądów. Jak to w końcu może być, iż firmy mogą wciskać zwykłym, uciskanym ludziom muzykę z DRM, a jednocześnie PKP ma o klienta dbać? Toż to w głowie się nie mieści (przynajmniej niektórym) !

Cóż, aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, trzeba zrozumieć mechanizmy motywacji i kariery zawodowej. Są one bardzo ściśle ze sobą powiązane i są przyczyną wszelkich sytuacji, zdarzeń i podziałów. Nie tylko w pracy, ale w każdej sytuacji życiowej.

Nie czas tu oczywiście na rozprawianie o teoretycznych podstawach tych mechanizmów - nie ma sensu Cię zanudzać takimi szczegółami, Drogi Czytelniku. Zamiast tego pomówmy o praktyce.

Powiedzenie mówi, iż pracy nie dostaje ten, kto umie pracować, ale ten, kto umie dostawać pracę. Wiele osób usiłuje negować jego prawdziwość, ale taka jest niestety (dla nich) prawda. Co więcej, dotyczy ono nie tylko samego dostawania pracy, ale rownież awansów. Karierę robi bowiem tylko ten, kto chce ją zrobić. I nie mam tu na myśli tej świadomej chęci - ta, jakkolwiek ważna, jest całkowicie niewystarczająca. Do zrobienia kariery potrzebna jest tzw. gotowość psychiczna *.

Wróćmy jednak do tematu posta, czyli do DRM i PKP. Jak to jest, iż wobec jednych ludzi oczekujemy czegoś innego, niż od innych? To proste.

Otóż "wciskanie" klientom muzyki z DRM, czy czegokolwiek innego, jest domeną ludzi, którzy robią karierę. Są to ludzie sukcesu, realizujący się zawodowo. W przypadku takich ludzi liczy się przede wszystkim kreatywne myślenie, a ewentualne braki w kulturze można przełknąć. Rozwój takich ludzi należy wspierać na wszelkie sposoby, oferując im zarówno szkolenia, jak i odpowiednią rozrywkę - przykładem są tu piłkarzyki, czy seanse kinowe w czasie pracy, na firmowym projektorze.

Obsługa klienta, czy też dowolna inna praca o powtarzalnym i definiowalnym charakterze, jest natomiast domeną ludzi, którzy kariery nie zrobili i nie zrobią. Jeszcze raz podkreślam: to nie inteligencja określa ich możliwości zrobienia kariery, ale po prostu gotowość psychiczna. Rozwój takich ludzi nie jest istotny z punktu widzenia pracodawcy, ważna jest natomiast kultura osobista, lojalność i drobiazgowość w wykonywaniu poleceń i instrukcji.

Z punktu widzenia klienta natomiast sytuacja przedstawia się tylko nieco inaczej - jego perspektywa różni się od perspektywy pracodawcy tylko tym, iż ma on styczność tylko z tą drugą grupą pracowników, podczas gdy grupa pierwsza spokojnie pracuje w zaciszu biurowców.

Czy już rozumiesz, Drogi Czytelniku, dlaczego bulwersuje mnie takie traktowanie klienta na PKP, a jednocześnie popieram DRM?


* - Za poprzedniego ustroju było takie powiedzenie: "nie matura, ale chęć szczera, zrobi z Ciebie oficera". Tutaj mimo wszystko sama gotowość nie wystarczy, wykształcenie przynajmniej średnie jest równie ważne, aby kandydat nabrał tzw. ogłady, niemniej jednak hasło to jest zaskakująco aktualne.
Idź do oryginalnego materiału