
Waloryzacja emerytur i rent w przyszłym roku nie będzie już tak spektakularna, jak bywało to w ostatnich latach. Po 2020 roku świadczenia te były waloryzowane choćby o kilkanaście procent, co w przypadku wysokich emerytur i rent oznaczało podwyżki choćby o kilkaset złotych! Przyszłoroczna kalkulacja przyniesie jednak większości emerytów i rencistów dodatkowe kilkadziesiąt złotych do comiesięcznego świadczenia. Dlaczego waloryzacja będzie niższa? Wyjaśniamy.
W 2026 roku wskaźnik waloryzacji emerytur i rent wyniesie ok. 4,9 proc. (wartość prognozowana) – niższa niż 5,5 proc. w marcu tego roku i o wiele niższa niż waloryzacja w 2024 roku, kiedy świadczenia wzrosły o ponad 12 proc. rok do roku. Dwa lata temu było to choćby 15 proc.! Nie zapowiada się ponadto, iż kiedykolwiek w najbliższym czasie wrócimy do tak dużych podwyżek. Wbrew pozorom nie jest to jednak zła, a wręcz choćby dobra wiadomość.
Poprzednie, rekordowe waloryzacje wynikały z bardzo dużych odczytów wskaźnika inflacji w poprzednich latach. Podwyżki emerytur i rent były więc tylko wyrównaniem – w większości przypadków choćby nie odpowiadającym wzrostowi cen podstawowych produktów – a nie podwyżką sensu stricte. Waloryzacje miały podtrzymać siłę nabywczą wypłacanych świadczeń.
Kolejne podwyżki będą już niższe, gdyż inflacja systematycznie spada. Niższe waloryzacje wynagradza jednak wolniejszy wzrost cen w sklepach.
O ile w praktyce wzrosną świadczenia po waloryzacji w 2026 roku? Dla minimalnej emerytury, która wynosi w tej chwili 1878,91 złotych brutto, będzie to dodatkowo 98 złotych brutto. Świadczenie wyniesie więc 1970,98 złotych brutto. Ile to netto? Obecna minimalna emerytura wynosi 1709,81 złotych netto, a przyszłoroczna prognozowana ma wynieść 1793,59 złotych netto – czyli o ponad 80 złotych na rękę więcej. W wymiarze rocznym to o ponad 1000 złotych więcej emerytury.
Źródło: se.pl / expressbydgoski.pl/