Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna w Łodzi przy współpracy z Centralnym Biurem Zwalczania Cyberprzestępczości w Łodzi - informuje Dziennik Łódzki. Posądzona o dokonanie przestępstwa para na fałszywych stronach internetowych oferowała m.in. meble ogrodowe i elementy wyposażenia ogrodów. Inne fałszywe strony były poświęcone artykułom do opieki nad dziećmi oraz zabawkom. Ponieważ proponowali niskie ceny, kupujących nie brakowało.
Fikcyjne sklepy online. Długa lista pokrzywdzonych
Zatrzymana para działała w Gdyni, Gdańsku i Warszawie. Wśród pokrzywdzonych są mieszkańcy całej Polski - osoby fizyczne i firmy. Oszuści zakładali również domeny sklepów, wykorzystując tożsamość istniejących już przedsiębiorstw. Prokuratura ustaliła, iż posłużyli się tym procederem przynajmniej w 20 przypadkach.Reklama
Kradli też dane osobowe. Podejrzani zamieszczali w internecie oferty pracy na zlecenie. Proponowali obsługę chatu sklepu internetowego. Zainteresowanym wysyłali druki umowy zlecenia i kwestionariusza, a po otrzymaniu skanu dowodu tożsamości - likwidowali kontakt.
Tak oszukali co najmniej 40 osób. Potem zlecali wykonanie podrobionych dowodów osobistych z własnym zdjęciem i przywłaszczoną tożsamością. W oparciu o ukradzione dane zakładali w internecie rachunki bankowe. Korzystali też z numerów telefonów zarejestrowanych na fałszywe tożsamości.
Fałszywe sklepy to już kolejne przestępstwo. Oszuści działali też wcześniej
Po otrzymaniu płatności za nieistniejący towar, uzyskane pieniądze przelewali na kolejne konta, a na końcu wypłacali gotówkę z bankomatów dzięki kodów blik. Fałszywe sklepy usuwali z internetu zaledwie po kilku dniach działalności, zanim większość nabywców mogła się zorientować, iż została oszukana. Aby nie można było ich zidentyfikować w sieci, korzystali z publicznego dostępu do internetu w galeriach handlowych i kafejkach internetowych.
Zostali zatrzymani, kiedy składali wnioski o założenie kolejnych rachunków bankowych. Para - 34-letnia kobieta i jej 36-letni partner - przyznała się do dokonania przestępstw. Wcześniej byli już karani - informuje Dziennik Łódzki. Według śledczych, oszuści poznali się w więzieniu. Na poczet przyszłych kar policja zabezpieczyła ponad 200 tys. zł.