Parlament europejski przegłosował nowe dyrektywy, według których pracownicy będą mogli żądać przejrzystych i pełnych informacji o indywidualnym i średnim poziomie wynagrodzenia w podziale na płeć. Kraje członkowskie UE mają trzy lata na dostosowanie do dyrektywy swoich przepisów krajowych. Czeka nas więc niemała rewolucja. Czy dyrektywa jest w stanie w szerszym kontekście rozwiązać leżące u podstaw tego zjawiska dyskryminacje płciowe? Nie do końca.
Autor: Wojciech Szczot
Koniec z różnicą w zarobkach kobiet i mężczyzn
Unia Europejska poczyniła właśnie milowy krok w kontekście próby zniesienia dysproporcji w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Najnowsza dyrektywa mówiąca o jawności wynagrodzeń, stosunkiem głosów 427/79, została przegłosowana w parlamencie UE w zeszły czwartek.
Zgodnie z nią:
- Pracownicy będą mogli żądać przejrzystych i pełnych informacji o indywidualnym i średnim poziomie wynagrodzenia w podziale na płeć;
- Pracodawca nie będzie mógł ograniczać pracownikowi dostępu do informacji o poziomie wynagrodzeń pracowników tej samej lub innych kategorii;
- Nie będzie też mógł umownie zobowiązać pracownika, by nie zdradzał wysokości wynagrodzenia;
- Jeżeli pracownik uzna, iż pracodawca nie zastosował wobec niego zasady równego
- Wynagrodzenia, i skieruje sprawę do sądu, to – zgodnie z przepisami krajowymi – właśnie prawodawca będzie musiał udowodnić, iż nie doszło do dyskryminacji;
- Niedostosowanie się do przepisów oznaczać będzie dla pracodawców kary finansowe, mające na celu odstraszyć podobne próby dyskryminacji.
Dyskryminacja w biznesie. Unia Europejska mówi stanowcze: nie
Nowe dyrektywy Unii Europejskiej to krok w dobrym kierunku. Dyskryminacja w zarobkach ze względu na płeć to przez cały czas palący problem, z którym dotychczas walczyli aktywiści, dziś zabiera się za niego rząd. Ale swoje własne boje toczą też prezesi firm – wielu z nich, choćby w Polsce, wdrożyło własne regulacje mające na celu wyrównanie szans kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach. Zwłaszcza tych związanych z wynagrodzeniami.
Choć przegłosowana dyrektywa europejska jest szansą na powiew pozytywnych zmian, w szerszej perspektywie nie wyeliminuje całkowicie problemu związanego z dyskryminacją płacową. Dyrektywa nie jest w stanie wpłynąć na niskie zarobki w tych branżach, w których większość zatrudnionych stanowią kobiety, jak np. edukacja, a także ich mniejszego udziału na stanowiskach kierowniczych.
Na dostosowanie przepisów do prawa krajowego kraje członkowskie UE (w tym Polska) będą miały trzy lata. Wygląda więc na to, iż na zmiany trochę jeszcze poczekamy, na szczęście jest na co czekać.
Chcesz poznać najnowsze oferty pracy w branży mody? Sprawdź je TUTAJ.
Zdjęcie główne: Unsplash