Płace rosną trochę wolniej [+MP3]

lewiatan.org 6 godzin temu
Zdjęcie: mariusz 19


Wysłuchaj komentarza eksperta:

Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana

Listopadowe dane z rynku pracy to klasyczna dwubiegunówka. Z jednej strony mamy potężny zastrzyk gotówki: przeciętne wynagrodzenie przebiło psychologiczną barierę, osiągając poziom 9078,16 zł brutto. To wzrost o 7,1% r/r, co przy inflacji wynoszącej zaledwie 2,5% oznacza, iż realne płace Polek i Polaków rosną w tempie blisko 4,5%. Taki zastrzyk dla portfeli idealnie tłumaczy wczorajsze dane o koniunkturze. Polacy mają z czego oszczędzać i za co kupować przy tym mądrze zarządzając nadwyżkami.

Warto jednak pamiętać, iż ten spektakularny wynik to w dużej mierze efekt kalendarza i premii górniczych. W sekcji „Górnictwo i wydobywanie” płace wystrzeliły do astronomicznych 18 991 zł (wzrost o 57% miesiąc do miesiąca!), co statystycznie podbiło średnią krajową. Bez tego „czarnego złota”, dynamika płac w reszcie gospodarki jest nieco spokojniejsza, choć wciąż wyprzedza inflację.

Prawdziwy dramat rozgrywa się jednak po cichu w statystykach zatrudnienia. Liczba etatów spadła o 0,8% r/r, co jest kontynuacją negatywnego trendu. Gdy spojrzymy na dane skumulowane od początku roku, obraz staje się niepokojący: z sektora przedsiębiorstw „wyparowało” w 2025 roku blisko 60 tysięcy etatów (w porównaniu do analogicznego okresu 2024 r.). Firmy, przyciśnięte kosztami pracy i energii, przestały rekrutować na potęgę, wybierając „cichą restrukturyzację” i automatyzację. To ostrzeżenie na 2026 rok. Wzrost gospodarczy oparty na konsumpcji jest zdrowy, ale tylko dopóki konsument ma pracę. Na razie rynek pracy traci pracowników, co w dłuższej perspektywie może stać się hamulcem dla dalszego wzrostu płac.

Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11

Konfederacja Lewiatan

Idź do oryginalnego materiału