Polacy ruszyli na zbiory. Dostają 5 złotych za kilogram. Najlepsi zbierają w okresie choćby tonę

1 tydzień temu
Zbiory sezonowe są dobrą okazją, aby podreperować domowy budżet. Warto jednak wiedzieć, iż nie dotyczy to tylko owoców i warzyw. W Polsce trwa właśnie sezon na ślimaki winniczki. Zdradzamy, ile dokładnie można zarobić na takim dorywczym zajęciu i jakie wiążą się z tym ograniczenia.
Ślimak winniczek w ogrodzie nie do końca jest czymś niepożądanym, ponieważ zjada jaja ślimaka nagiego, który wyrządza największe szkody na naszych grządkach. Jest to zatem stworzenie pożyteczne, które odgrywa istotną rolę w ekosystemie. Okazuje się też, iż na winniczkach można całkiem nieźle zarobić, choć nie będzie to na pewno całoroczne źródło dochodu. Ponadto przy zbiorach musimy przestrzegać określonych zasad, co wiąże się z częściową ochroną tego mięczaka.
REKLAMA


Zobacz wideo Czy w supermarkecie można kupować warzywa? Ekspert zwrócił uwagę na coś innego. "Mrożone są bezpieczne"


Kiedy zbiera się winniczki? O tym należy pamiętać przed rozpoczęciem zbiorów
Jak informuje Wirtualna Polska, zbiór i skup ślimaków winniczków trwa w Polsce od 20 kwietnia do 31 maja. Przed wybraniem się na poszukiwania mięczaków musimy jednak uzyskać specjalne pozwolenie, które wydają Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ). Podczas samego zbioru należy natomiast zwracać uwagę na rozmiar ślimaków. Średnica ich muszli nie może być mniejsza niż 30 milimetrów. Mniejsze osobniki najprawdopodobniej nie osiągnęły jeszcze dojrzałości płciowej, więc ich zbiór mógłby mieć duży wpływ na populację. Co więcej, poszczególne regiony mogą wprowadzać różne limity wagowe.


Na Dolnym Śląsku dzienny limit zbioru to 150 kg, ale w Lubuskiem to już tylko 40 kg. W tym roku nie można ich zbierać w warmińsko-mazurskim, bo RDOŚ chce odnowić populację. Nigdy nie dopuszczono zbierania na Mazowszu i w Łódzkiem


- wyjaśnia w rozmowie z portalem o2.pl Jakub Gorzkowski z dolnośląskiej Złotoryi, prowadzący skup ślimaków. Według informacji opublikowanych przez "Gazetę Olsztyńską" wspomniany zakaz w województwie warmińsko-mazurskim będzie obowiązywał w zasadzie dwa lata, w 2024 i 2025 roku. Jeszcze w 2011 roku zbiory winniczka na tych terenach wynosiły choćby 410 ton, a w latach 2018-2023 pozyskano już tylko od 39 ton do 111,5 ton. Różnica jest zatem duża i wprowadzenie zakazu jest jak najbardziej zrozumiałe. Zakładając jednak, iż w naszym regionie sytuacja jest lepsza, na jakie zarobki możemy tu liczyć?


Ile kosztuje kilogram ślimaków w skupie? Stawki mogą wyglądać różnie w zależności od regionu
Ceny winniczków prezentują się różnie w poszczególnych częściach Polski, podobnie jak zasady ich zbioru. Przykładowo w województwie opolskim za kilogram dostaniemy trzy i pół złotego, a na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce cztery złote. Stawki najczęściej mieszczą się w przedziale trzech-czterech złotych za kilogram w przypadku sprzedaży detalicznej. jeżeli zaś chodzi o ilości hurtowe, to tutaj stawka wzrasta choćby do pięciu złotych. W niektórych miejscach może to być też 50 zł za godzinę. Według doniesień o2.pl sprawni zbieracze zbierają w tym czasie 10-15 kilogramów, a w ciągu całego sezonu zbiory mogą wynieść choćby tonę.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału