Polska nowym hubem dla Chin. Jak wojna handlowa z USA zmienia mapę logistyki?

2 godzin temu
Zdjęcie: logistyka, wojna handlowa


Zaostrzająca się rywalizacja gospodarcza na linii Waszyngton–Pekin oraz redefinicja globalnych łańcuchów dostaw paradoksalnie umacniają pozycję Polski w europejskiej logistyce. Zmiany w amerykańskiej polityce celnej, w tym kluczowa modyfikacja tzw. reguły T86 ograniczająca bezcłowy import tanich przesyłek, zmuszają azjatyckich gigantów do rewizji strategii i poszukiwania stabilnych przyczółków na Starym Kontynencie. W tym nowym rozdaniu Polska przestaje być wyłącznie korytarzem tranzytowym, ewoluując w stronę strategicznego centrum dystrybucyjnego dla całej Unii Europejskiej.

Twarde dane potwierdzają ten geopolityczny zwrot. Terminal w Małaszewiczach, będący sercem kolejowego Nowego Jedwabnego Szlaku, w 2024 roku obsłużył 280 tys. TEU z Chin, co oznacza imponujący wzrost o 157 proc. w ujęciu rocznym. To przez ten węzeł przejeżdża w tej chwili blisko 90 proc. całego ruchu kolejowego z Państwa Środka do UE. Równolegle rośnie znaczenie infrastruktury morskiej – porty w Gdańsku, Gdyni i zespole Szczecin-Świnoujście przeładowały w ubiegłym roku niemal 137 mln ton towarów. W połączeniu z największą w Unii flotą samochodów ciężarowych, Polska dysponuje unikalnym ekosystemem zdolnym do obsługi przekierowanych potoków towarowych, które omijają Rosję lub uciekają przed amerykańskimi cłami.

Sektor wchodzi jednak w fazę dojrzałej stabilizacji, co niesie za sobą nowe wyzwania. Mimo rosnących wolumenów, wskaźniki koniunktury w transporcie pozostają lekko ujemne, a presja płacowa jest wyraźna – wynagrodzenia w centrach dystrybucyjnych wzrosły w 2025 roku o 10 proc. Eksperci Wyser Executive Search, Agnieszka Mazurek-Szulim i Paweł Prociak, zwracają uwagę, iż w tym otoczeniu sama infrastruktura już nie wystarczy. Przewagę konkurencyjną buduje się teraz na kompetencjach menedżerskich, umiejętności integracji transportu multimodalnego oraz zaawansowanej analityce.

To jasny sygnał: rola Polski jako „tylnych drzwi” do Europy dla azjatyckiego biznesu będzie rosnąć. Wymaga to jednak od lokalnych operatorów i menedżerów nie tylko elastyczności, ale przede wszystkim umiejętności nawigowania w gąszczu globalnych regulacji i różnic kulturowych, które stają się nową walutą w światowym handlu.

Idź do oryginalnego materiału