Porażający raport nauczycieli. Uczniowie nie potrafią choćby tego

8 godzin temu

Coraz więcej uczniów szkół podstawowych w Niemczech nie potrafi wykonać najbardziej podstawowych czynności, takich jak prawidłowe trzymanie długopisu czy choćby samodzielne korzystanie z toalety — alarmuje jedna z największych niemieckich organizacji nauczycielskich .

Ponad 1100 nauczycieli podpisało list otwarty, który Związek Zawodowy Pracowników Oświaty i Nauki (GEW) przekazał do Ministerstwa Edukacji Kraju Związkowego Hesja — poinformował dziennik Bild.
W liście czytamy: „Potrzeby dzieci ogromnie wzrosły. Dzieciom coraz częściej brakuje kompetencji potrzebnych do skutecznego uczestniczenia w lekcjach”.

Brak koncentracji i cierpliwości

Wśród braków wymieniono problemy z koncentracją, cierpliwością, przestrzeganiem zasad oraz podstawową higieną. Podkreślono również, iż dzieci w niemieckich szkołach podstawowych mają coraz mniejszą tolerancję na frustrację, nie potrafią przegrywać, „walczyć fair” ani pogodzić się po konflikcie.
GEW pisze: „Wielu dzieciom brakuje wychowania, które umożliwia im prawidłowe zachowanie w grupie lub klasie oraz skuteczne uczenie się”.

Doniesienia dotyczą także pogarszającej się sprawności fizycznej: rosnąca liczba uczniów ma trudność z prawidłowym trzymaniem długopisu, siedzeniem prosto czy wiązaniem sznurowadeł.

Przewodnicząca GEW, Heike Ackermann, stwierdziła, iż wiele dzieci nie jest przyzwyczajonych do używania papieru toaletowego ani do ponownego samodzielnego ubierania się po skorzystaniu z toalety.

Dodała, iż nie należy winić samych uczniów: „Jako społeczeństwo ponosimy odpowiedzialność za to, iż sytuacja doszła do tego punktu… Uczniowie są zostawiani sami sobie przez polityków — tak samo jak my, nauczyciele”. Aby odciążyć nauczycieli, związek domaga się mniejszych klas — maksymalnie 20 uczniów — oraz zwiększenia liczby etatów dla nauczycieli, psychologów i terapeutów.

Konieczna odpowiedzialność rodziców

Ackermann podkreśliła też, iż odpowiedzialność powinni ponosić również rodzice. Wskazała na rosnący problem: coraz więcej rodziców spędza więcej czasu z telefonem komórkowym niż ze swoimi dziećmi.
Choć związek nauczycieli unikał w liście odniesień do kryzysu migracyjnego w Niemczech, inni skomentowali sprawę wprost.

Prawicowy magazyn Tichy’s Einblick poinformował, iż publicysta i były nauczyciel szkoły średniej Josef Kraus napisał w odpowiedzi na list GEW: „Są rodzice, którzy nie chcą wychowywać swoich dzieci — z wygody lub z powodu trudnych okoliczności. Powierzają wychowanie dzieci żłobkom i szkołom. Albo po prostu ich to nie obchodzi”. Dodał: „Dotyczy to w szczególności wielu rodziców z przeszłością migracyjną, którzy nie uważają za ważne, aby ich dzieci opanowały solidną znajomość języka niemieckiego”.

Badania niemieckie i międzynarodowe jednoznacznie pokazują, iż spadek poziomu kompetencji podstawowych wśród dzieci przekłada się na długoterminowe problemy gospodarcze.

Najnowsze wyniki PISA z lat 2022/2023 (międzynarodowy program badania kompetencji uczniów, prowadzony przez OECD co trzy lata w kilkudziesięciu krajach świata) pokazały największy spadek kompetencji uczniów niemieckich w historii pomiarów, zwłaszcza w czytaniu i matematyce. OECD ostrzega, iż kraje z pogarszającymi się wynikami edukacyjnymi mają niższy wzrost produktywności i ograniczony potencjał innowacyjny.


Bez kompetencji poznawczych nie jest możliwy rozwój gospodarczy

Dwaj ekonomiści zajmujący się edukacją z uniwersytetu w Monachium, Eric Hanushek i Ludger Woessmann, na podstawie wieloletnich badań wykazali, iż kompetencje poznawcze populacji szkolnej są jednym z najbardziej wiarygodnych prognostyków przyszłego wzrostu gospodarczego. choćby niewielkie pogorszenie wyników edukacyjnych przekłada się na spowolnienie wzrostu PKB.

Według ich modelu poprawa wyników PISA o 25 punktów zwiększa długofalowy wzrost gospodarczy o 0,5 proc. rocznie.
Z kolei badania instytutu gospodarczego Ifo (Monachium) wykazało, iż rosnący odsetek dzieci, które nie opanowały kompetencji podstawowych, wprost przekłada się na przewidywany niedobór wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Niemcy już w 2020 r. potrzebowały około 400–500 tys. wykwalifikowanych pracowników rocznie, a system edukacyjny „nie nadąża” z przygotowaniem ich.

Idź do oryginalnego materiału