Potężny wzrost opłaty dla kierowców! Zapłacisz za to ponad 8 tysięcy złotych! Czy oni są poważni?

10 miesięcy temu

Kolejne opłaty w naszym kraju rosną. Rosną też przez cały czas ceny – inflacja postępuje „aż miło”. W całym tym szaleństwie trudno szukać jakichkolwiek oznak normalności. I w tym tekście też ich raczej nie znajdziecie. To, co dla jednych na pozór może być dobrą informacją, dla drugich jest małą katastrofą. A przynajmniej może być. Trzeba będzie zapłacić ponad 8 tysięcy złotych? Toż to skandal…

Opłaty dla kierowców rosną…

Aktualnie minimalne wynagrodzenie w naszym kraju wynosi 3490 zł. Już 1 lipca tego roku nastąpi pierwsza planowana podwyżka tegoż wynagrodzenia – do 3600 zł. Natomiast to jeszcze nie koniec. Już teraz zapowiadana jest podwyżka płacy minimalnej do ponad 4200 zł od 2024 roku. Osoby pracujące za minimalne wynagrodzenie mogą się cieszyć. Przynajmniej w teorii, o ile nie rozumieją schematów, które rządzą rynkiem. Więcej tu powodów do zadowolenia, czy jednak do zaniepokojenia?

fot. freepik.com – roman-

Osoby pracujące na minimalnej krajowej będą w teorii zarabiały więcej. Tak – dostaną większą wypłatę, to prawda. Natomiast nikt nie ma raczej wątpliwości co do tego, iż taka podwyżka przełoży się na wzrost inflacji. Wątpliwości nie mają chociażby eksperci w tym zakresie. – Podwyżka płacy minimalnej […] nie pozostanie bez wpływu na inflację. Koszty po stronie przedsiębiorstw wzrosną i to w warunkach, w których mogą one być rekompensowanie głównie poprzez podnoszenie cen towarów i usług. […] koszt podwyżki płacy minimalnej spadnie także na samych konsumentów – mówił ekspert w rozmowie z „money.pl”.

Krótko mówiąc – owszem, płaca minimalna wzrośnie. Ale kto ją sfinansuje? My – my ją sfinansujemy. Sfinansujemy ją w taki sposób, iż za wszystko będziemy płacili więcej i jeszcze więcej… aby pracodawca miał za co zapłacić temu pracownikowi na minimalnej krajowej. Oczywiście wzrośnie także składka ZUS. To fatalna informacja dla wszystkich osób. Czy my chcemy pobić jakieś wszelkie możliwe rekordy inflacji? Chcemy, aby jeszcze więcej firm upadło? Aby ludzie mogli kupić jeszcze mniej za to „wspaniałe, wyższe wynagrodzenie”?

Jest pewien problem…

Minimalne wynagrodzenie w naszym kraju wpływa na pewne kwestie. Na przykład na wysokość kary za przerwę w OC. Aktualnie minimalna krajowa wynosi 3490 zł i tyle samo zapłacimy za przerwę w OC od 4 do 14 dni. Za przerwę wynoszącą ponad 14 dni zapłacimy dwukrotność tej pensji minimalnej, czyli 6980 zł. W przypadku, kiedy z OC spóźnimy się do 3 dni, czeka na nas kara w wysokości 1400 zł. Jak doskonale widzicie, kara za brak ubezpieczenia OC jest bezpośrednio uzależniona od pensji minimalnej.

fot. freepik.com – roman-

Co więc stanie się w momencie, kiedy ta minimalna stawka wzrośnie do 4200 zł? W przypadku, w którym spóźnimy się z OC do 3 dni, kara będzie wynosiła już 2100 zł. Za spóźnienie od 4 do 14 dni kara wzrośnie już do 4200 zł – czyli do wysokości minimalnej krajowej. Natomiast za spóźnienie powyżej 14 dni, kara to dwukrotność tej minimalnej… czyli 8400 zł! To o ponad 2400 zł więcej, niż ta kara wynosi w tym momencie. Przepraszam bardzo, czy ktoś tam oszalał? Co to są w ogóle za stawki?

Opłaty rosną…

No tak, ale czego tu się spodziewać. Zbliżają się wybory, więc obietnice wyborcze przyspieszają. Ludzie niczego nieświadomi się cieszą, nie myśląc o kosztach. Mam wrażenie, iż niektórym się wydaje, iż pieniądze spadają z nieba. Że to rząd je rozdaje za darmo. Po tym jak weźmie je… no właśnie – skąd? Tak, jakby większość z nas nie miała pojęcia o tym, iż zdecydowaną większość budżetu tworzą wpływy z podatków. Z podatków, które my codziennie płacimy.

Idź do oryginalnego materiału