Potrafią zarabiać choćby 150 tys. zł miesięcznie. Taka rekrutacja lubi ciszę

21 godzin temu
Są stanowiska, które wymagają specyficznej rekrutacji. W niektórych przypadkach w sieci ciężko choćby znaleźć informacje o wolnych miejscach pracy, nie mówiąc już o tradycyjnych ofertach. Jak zatem podjąć się roli, która wiąże się z aż tak gigantycznymi stawkami? Procesem zatrudniania najwyżej postawionych menadżerów jest "dyskretny". Wyspecjalizowane firmy same dobierają kandydatów.
Stawnowiska C-Level, to poziom zarządczy najwyższego szczebla, który odnosi się do grupy najwyżej postawionych menedżerów w organizacji odpowiadających za decyzje strategiczne i operacyjne. Choć w tym przypadku wynagrodzenia są niezwykle atrakcyjne, kandydaci muszą przygotować się na wiele. Rekrutacja nie przypomina standardowego procesu zatrudniania pracowników na niższych szczeblach. To wszystko trwa zwykle od 3 do 6 miesięcy i dotyczy jedynie wybranych.


REKLAMA


Zobacz wideo Wicemarszałek Sejmu 12 lat pracował na śmieciówkach


Tak zatrudnia się najważniejsze głowy w firmach. Wszystko odbywa się bez większego szumu
Temat rekrutacji na stanowiska C-level poruszył Portal Spożywczy. Podczas rozmowy z Moniką Wojciechowską, zajmująca stanowisko senior executive manager, serwis dowiedział się, iż rekrutacja na najwyższe stanowiska może trwać choćby 6 miesięcy. Jest to "złożony i wieloetapowy proces", w którym biorą udział nie tylko wyspecjalizowane w pozyskiwaniu kadry zarządzającej firmy, ale także zarząd oraz właściciele danej organizacji. Pierwszym etapem jest zaś analiza potrzeb przedsiębiorstwa. Następnie rekruterzy prowadzą tak zwany headhunting polegający na bezpośrednim kontaktowaniu się z kandydatami. Największą uwagę zwracają wówczas pracownicy konkurencji lub firm o zbliżonym profilu działalności, często choćby i tacy, którzy wcale nie szukają pracy. To oznacza również, iż przy tak wysokich stanowiskach nie prowadzi się standardowej rekrutacji, która zaczyna się od umieszczenia w sieci oferty pracy. Tutaj trzeba zostać wybranym.


Procesy rekrutacyjne na stanowiska C-level prowadzone są niemal wyłącznie przez wyspecjalizowane firmy. Kandydaci są pozyskiwani bez publikowania ofert pracy - rekrutacje na tym poziomie realizowane są w sposób dyskretny, aby nie destabilizować funkcjonowania firmy ani rynku


- usłyszał Portal Spożywczy. Z wypowiedzi ekspertki wynika również, iż Polska jest uważana za "rynek z dużym potencjałem menedżerskim".


Najczęściej spotykane ścieżki edukacyjne wśród kadry zarządzającej obejmują uczelnie takie jak: SGH, Akademia Leona Koźmińskiego, Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński oraz politechniki. Wśród szkoleń wyróżniają się programy MBA - m.in. organizowane przez WSB, ICAN Insitute czy LBS - a także szkolenia z zakresu przywództwa, komunikacji strategicznej i zarządzania zmianą


- wyjaśnia Monika Wojciechowska. Ponadto zdecydowana większość firm działających na terenie naszego kraju stawia właśnie na polskich menedżerów. Zwłaszcza wtedy, gdy ich atutem jest doświadczenie i biegła znajomość języka angielskiego.


Ile zarabiają menedżerowie w Polsce? Kwoty zaczynają się od 40 tys. zł miesięcznie
Pensje na stanowiskach C-Level ustalane są indywidualnie, ale często oscylują w tych samych granicach. Monika Wojciechowska - w rozmowie z Portalem Spożywczym - wskazuje, iż CEO, czyli dyrektor generalny może liczyć na wynagrodzenie rzędu od 60 do choćby 150 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Wiceprezesi i dyrektorzy operacyjni zarabiają zwykle od 40 do 80 tysięcy złotych brutto miesięcznie, natomiast CMO oraz dyrektorzy komercyjni - 40 tysięcy złotych brutto miesięcznie wzwyż. Takie osoby najczęściej zatrudniane są w ramach kontraktu menedżerskiego, czyli umowy cywilnoprawnej.


Zobacz też: Pracuje 150 godzin w miesiącu i zarabia prawie 38 tys. zł. W Polsce dają kilkukrotnie mniej


Rzadziej spotykane są umowy o pracę – są one stosowane, gdy wynika to ze struktury organizacyjnej firmy lub polityki wewnętrznej grupy międzynarodowej


- dodaje ekspertka.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału