Pracownicy sieci tramwajowej w Edynburgu poparli akcję strajkową w związku ze sporem dotyczącym braku przerw na toaletę.
Związek Unite stwierdził, iż opóźnione działanie usług oznacza, iż kierowcy nie mogą zrobić sobie przerwy przed kolejnym wyjazdem, co prowadzi do problemów zdrowotnych wśród członków.
Związek Unite stwierdził, iż 160 pracowników, w tym kierowcy, sprzedawcy biletów i konduktorzy pociągów, może strajkować po tym, jak ponad 90% jego członków poparło głosowanie.
Skontaktowano się z firmą Edinburgh Trams w celu uzyskania komentarza.
Sekretarz generalna Unite Sharon Graham powiedziała, iż członkowie „zdecydowanie” poparli strajk, „aby bezpośrednio zająć się niedopuszczalną sytuacją w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, z którą się borykają”.
Powiedziała: „Nie powinni znajdować się w takiej sytuacji, ponieważ Tramwaj w Edynburgu musi wdrożyć niezbędne środki, aby zapewnić naszym członkom przerwy.
„Będziemy do końca wspierać naszych tramwajarzy w walce o godne warunki pracy”.
Związek twierdził, iż na liniach tramwajowych między lotniskiem w Edynburgu a Newhaven brakowało pięciu do sześciu minut, co oznaczało, iż kierowcy często musieli nadrabiać czas.
Każda podróż w obie strony na tej trasie trwa średnio dwie godziny. Nowy rozkład jazdy tramwajów wydłuża każdy przejazd o cztery minuty, a do opóźnień przyczyniły się także opóźnienia w nowej sygnalizacji.
Zdaniem związkowca oznacza to, iż pracownicy tramwajów często pozostają choćby do pięciu godzin, nie robiąc sobie przerwy na napicie się wody czy skorzystanie z toalety.
Len Turner, jeden z liderów przemysłu związkowego, dodał: „Pracownicy tramwajów w Edynburgu są zmuszeni do strajku.
„To zwykłe niewłaściwe zarządzanie, które ma niedopuszczalne konsekwencje dla naszych członków.
„Związek Unite chce rozwiązać ten problem w drodze negocjacji, ale brakuje nam środków przed rozpoczęciem strajku. jeżeli tak się stanie, za wszelkie zakłócenia będzie wyłącznie odpowiedzialna spółka Edinburgh Tramway. Kierownictwo ma kolejną szansę”.