Jako dwugodzinny prezydent chciałbym podziękować wszystkim, którzy odpowiadają za niebywały sukces mojej kampanii oraz wynik wyborczy. To zwieńczenie wieloletniego szykowania się do prezydentury nie byłoby możliwe bez wysiłków wielu ludzi.
Dziękuję Donaldowi Tuskowi, premierowi RP, który decyzją o zawieszeniu prawa do azylu przekonał do mnie część elektoratu, która od lat oczekiwała na bardziej prospołeczną i opartą o prawa człowieka politykę wobec migrantów. Dziękuję za Tarczę Wschód i budowanie linii zasieków oraz okopów na granicy. Zwiększyło to zaufanie do mnie społeczności przygranicznych regionów Podlasia. Nic tak nie rozwija turystyki, czy agroturystyki jak rozciągane w Puszczy Białowieskiej zasieki oraz stała i liczna obecność wojska. Mój wynik na tzw. „ścianie wschodniej” potwierdza ten fakt. Ta polityka przekonała do mnie również ekologów, którzy cieszą się z militaryzacji puszczy i obecności w niej wojskowego ciężkiego sprzętu.
Pragnę wyrazić wdzięczność Donaldowi Tuskowi za wykrzyczenie na Marszu Patriotów kończącym moją kampanię „tu jest Polska!” oraz „obudź się Polsko!”. To niepodważalny dowód, iż stanowiliśmy realną alternatywę dla PiSowskiego nacjonalizmu.
Dziękuję Donaldowi Tuskowi, a także moim kampanijnym doradcom, którzy przekonali mnie, iż jednym z najważniejszych postulatów jest przyjęcie Ukrainy do NATO. Z pewnością przekonało to wyborców bojących się wojny do tego, iż wojna jest dla mnie bardzo ważna.
Premier przyczynił się do mojego suk ecu również mobilizując elektorat kobiecy. Dziękuję za to, iż tłumaczył mu iż nie da się zmienić prawa antyaborcyjnego oraz szczerze przekonując, iż mu przykro.
Podziękowania nie byłyby pełne, gdybym nie wspomniał, warszawskich struktur PO. Przez lata wspierały moją politykę prywatyzacji kamienic, przekazywania gruntów deweloperom oraz usuwania mieszkańców z centrum miasta aby zastąpić ich bardziej odpowiedzialną i reprezentacyjną tkanką społeczną. Dziękuję wszystkim, którzy radzili mi aby prywatyzować kamienice bez konsultacji społecznych, na wątpliwych podstawach prawnych. Wreszcie moja wielka wdzięczność wędruje do lokalnych działaczy Platformy, którzy podczas sesji Rady Warszawy poświęconej polityce mieszkaniowej zajęli miejsca na publiczności aby uniemożliwić pojawienie się tam przedstawicieli przypadkowego społeczeństwa. Dziękuję niemal wiecznej i nieusuwalnej przewodniczącej Rady Warszawy – Ewie Malinowskiej-Grupińskiej za odroczenie terminu wspomnianej sesji, aby prezydent nie musiał tracić czasu w tłumaczenie się z polityki lokalnej gdy zagrożona jest w Polsce demokracja i konstytucja. Składam podziękowania strażnikom miejskim pilnującym porządku na sesji, którzy nie wpuścili na salę krzykaczy z organizacji lokatorskich. Z pewnością było to sygnałem, iż moja prezydentura będzie oparta na szacunku i dialogu.
Dziękuję pozarządowcom z Akcji Demokracji, którzy przeciwstawili się hejterskim kampaniom opozycji całkowicie oddolnie organizując akcję zachęcania do udziału w wyborach i głosowania na mnie. W pełni profesjonalnie i bezstronnie ocenili to jak niebezpieczni oraz populistyczni byli moi kontrkandydaci. W ramach dbałości o transparentność i legalność finansowania kampanii wyborczych wydali na ten cel około 100 tysięcy euro. Dziękuję wszystkim profilom w mediach społecznościowych, które wcale nie stanowiły próby bezprawnej interwencji w wybory. Bez wysiłków Silnych Razem i innych oddolnych grup obywateli zaniepokojonych działalnością opozycji, społeczeństwo nie poznałoby naszego szacunku dla myślących inaczej oraz poszanowania pluralizmu. Pokazaliśmy, iż nie zatrudniamy na stanowiskach hejterów jak nasi konkurenci z PiSu.
Nie mógłbym zapomnieć również o roli mediów. Nasza wspaniała telewizja publiczna w likwidacji współorganizowała pierwszą z moich debat w Końskich dzięki czemu nie musiał tego robić mój komitet wyborczy. Poświęciła wiele czasu w promocję mojej osoby. Prowadzący za każdym razem w pełni profesjonalnie pytali dlaczego jestem najlepszym kandydatem na prezydenta. Nie uciekali od tematów trudnych, gdy krytykowali moich oponentów, za ich nieetyczne zagrywki w kampanii. Moje podziękowania wędrują do specjalistów układających ramówkę TVP, którzy po wspomnieniu na moim wiecu filmu „Furioza” o pseudokibicach, wyemitowali ten obraz tuż przed wyborami. To udowodniło, iż media pod demokratyczną kontrolą PO są całkowicie niezależne i odmienne od wcześniejszych PiSowskich.
Moja dwugodzinna prezydentura nie doszłaby do skutku bez wysiłku takich specjalistów od kampanii jak Kinga Gajewska. Pani posłanka na finiszu prezydenckich zmagań przeprowadziła wielką charytatywną akcję zakupu worków ziemniaków dla hospicjum. Dziękuję moim sztabowcom, iż działanie to uwiecznili na fotografiach, które zostały wykorzystane w mediach społecznościowych. Wyborcy poznali hojność i wspaniały prospołeczny gest przedstawicieli obecnej władzy. Ta akcja zaprezentowała również nasz szacunek do biedaków, chorych i innych wykolejeńców. Pokazaliśmy, iż chcemy aby mieli do jedzenia choćby ziemniaki.
Last but noy least – moje myśli zmierzają ku dyżurnym autorytetom moralno-medialnym. Dziękuję wszystkim, którzy na łamach „Gazety Wyborczej” i innych opiniotwórczych mediów promowali demokracje przekonując, iż ma ona miejsce gdy wygrywa adekwatny kandydat – czyli ja. Jan Hartman, Magdalena Środa i inni im podobni z pewnością wpłynęli na zdanie milionów wahających się wyborców.
Dziękuję wam wszystkim, wasz wkład w moją dwugodzinną prezydenturę był nieoceniony. Do was kierowałem swoje słowa w przemówieniu ogłaszającym zwycięstwo na podstawie exit poll. Do was dziś kieruje szczerą wdzięczność, bez was nie byłbym w miejscu, w którym się znajduję.