Lektorzy języków obcych zakładają związek zawodowy. Realia pracy w tej branży szokują.
Ułuda elastycznego czasu pracy, zmaganie się z całą masą bezsensownego raportowania, przepracowanie i wszechobecne umowy śmieciowe – tak wyglądają realia pracy lektorów języków obcych w Polsce.
Powstała Związkowa Alternatywa Lektorów Języków Obcych. Związek chce ucywilizować warunki pracy w tej profesji. Do zrobienia jest sporo, bo branża lektorska naznaczona jest większością patologii polskiego rynku pracy.
Związek przedstawił cztery główne postulaty:
1. Dość nielegalnych form zatrudnienia
Lektorzy spotykają się często z hasłem: “To wy decydujecie kiedy pracujecie” . Jest to pusty slogan marketingowy, za którym kryje się zupełnie inna rzeczywistość.
Lektorzy muszą się dostosowywać do narzuconego grafiku, w przeciwnym wypadku nie mogą liczyć na pracę. To szkoła wyznacza harmonogram, pracownik nie ma nic do gadania.. o ile pracodawcy nie pasują preferencje czasowe lektora, znajdują innego.
Plan pracy w szkole językowej niczym nie różni się od tego w normalnej szkole.
Mimo, iż mamy do czynienia z pracą pod nadzorem, w określonych ramach godzinowych, przygniatająca większość lektorów pracuje na umowach cywilnoprawnych.
Mimo powszechności umów zlecenie, lektor, według pracodawcy, nie może zlecić wykonania pracy na osobę trzecią, co w umowie zlecenie czy umowie o dzieło jest najbardziej możliwe. Pracodawca ma więc oczekiwania jak wobec pracownika zatrudnionego na umowie o pracę, zatrudniając go w rzeczywistości na śmieciówce.
Związkowa Alternatywa domaga się respektowania prawa i stosowania kodeksowych umów o pracę.
2. Koniec z bezwartościowymi szkoleniami z metodyki
Szkolenia z metodyki nauczania brzmią jak obietnica: przyjdź do nas, a my Cię wykształcimy. Uczestnictwo w szkoleniach jest obowiązkowe, natomiast ich wartość dydaktyczna – zerowa. Prowadzący mają śladową wiedzę merytoryczną, natomiast braki nadrabiają gorliwością w propagandzie usprawiedliwiającej nieciekawe warunki pracy. Szkolenia nie tylko nie poprawiają kompetencji pracowników, ale też mają za zadanie wykształcić w nich postawy uległości wobec praktyk łamania prawa pracy.
3. Koniec z narzucaniem pracy nie leżącej w kompetencjach
Każdy lektor ma obowiązek logowania się do systemu w celu rozpisywania rozległych opinii na temat każdego kursanta. Szkoły w ten sposób rozliczają się korporacjami, z którymi zawarli kontrakt na nauczanie danej grupy osób. Lektor wykonuje więc zobowiązanie powzięte przez szkołę językową wobec swojego klienta. Efekt: obciążenie pracownika dodatkowym zestawem obowiązków, za które nie lektor nie dostaje dodatkowego wynagrodzenia.
4. Ukrócić niezgodne z prawem pośrednictwo fundacji.
Obecnie tysiące lektorów nie podpisuje umów ze szkołami języków obcych, tylko z inkubatorami przedsiębiorczości (np. Firma dla wszystkich, Europejska Fundacja Wspierania Przedsiębiorczości, Twój StartUp). Inkubatory oferują zwykle umowy o dzieło, w ramach których lektorzy płacą bardzo niski podatek, a dziełem są slajdy lub grafiki, które są potem wykorzystywane przy prowadzeniu lekcji. Za same lekcje lektorzy nie otrzymują wynagrodzenia, co stanowi oczywiste złamanie prawa. Dzięki temu jednak ani lektorzy, ani inkubatory, ani szkoły języków obcych nie płacą składek emerytalno-rentowych. Inkubatory czerpią natomiast zyski, pobierając od każdego lektora opłatę w wysokości 350-500 zł miesięcznie. Szkoły podpisują natomiast odrębne umowy z inkubatorami, również optymalizując koszty.
Niekiedy (niechętnie) inkubatory oferują umowy zlecenia, od których w tej chwili są już odprowadzane składki, ale w ich ramach lektorzy nie mają prawa do urlopów i wszystkich świadczeń wynikających z umowy o pracę. Warto pamiętać, iż praca lektora dla szkół języków obcych prawie zawsze spełnia wszystkie kryteria umowy etatowej, czyli jest prowadzona w określonym miejscu, czasie i pod nadzorem pracodawcy. Zgodnie z Kodeksem pracy oferowanie lektorom umów innych niż etatowe jest więc łamaniem prawa.
Jedyną funkcją inkubatorów przedsiębiorczości odnośnie lektorów jest niezgodne z prawem uśmieciowianie umów i niepłacenie składek.