Restart, czyli co zrobić kiedy przestałeś się wyrabiać?

5 lat temu

Ostatnie 10 dni spędziłem na urlopie. Wakacje to dla freelancera wyzwanie. Mimo, iż od pracy nie oderwałem się zupełnie, to po powrocie czekał na mnie chaos. Ogromnych rozmiarów, bliżej nieokreślony zlepek obowiązków i zaległych zadań.

Z urlopu wróciłem w niedzielę wieczorem. Pisząc ten tekst we wtorek rano wychodzę na prostą. Ogarnąłem większość zaległości stosując kilka prostych technik, które opisałem poniżej.

Wszystko jedno czy właśnie wracasz z wakacji, czy po prostu, wypadłeś z torów, przestałeś się wyrabiać, masz zaległości. Po prostu potrzebujesz restartu.

Zadaj sobie tych kilka pytań. Odpowiedzi na nie pomogą ci wrócić do gry.


1. Skąd będę wiedział, iż wygrzebałem się z zaległości?

Zanim w ogóle zabierzesz się za planowanie, określ rezultaty jakie chcesz osiągnąć. Co musi się stać, żebyś mógł uznać, iż jesteś na bieżąco.

Kiedy wróciłem z urlopu, na liście rezultatów zapisałem:

  • Ogarnięta księgowość i płatności
  • Przygotowany plan na cały tydzień
  • Teksty i Suplement przygotowane na kolejne 2 tygodnie
  • Ogród doprowadzony do porządku
  • Inbox Zero

Dopiero po tym jak określiłem to co chcę osiągnąć zacząłem rozpisywać każdy z rezultatów na pojedyncze zadania. Zrobiło się tego sporo.

2. Co mogę zrobić dzisiaj?

Przyznaj przed sobą, iż ogarnięcie całego tego chaosu zajmie zdecydowanie więcej niż jeden dzień. Masz przed sobą za dużo zadań. Dzisiaj ze wszystkim się nie wyrobisz. Jeszcze raz przyznaj to przed samym sobą.

Skup się na tym co dasz radę zrobić dzisiaj. I tylko na tym.

Lepiej zaplanować mniej zadań i skończyć dzień z satysfakcją niż dać się ponieść ambicji i zaplanować za dużo.

3. Jaka jest najlepsza rzecz jaką mogę zrobić teraz, aby popchnąć całość do przodu?

Proste, niewymagające taski kuszą. Znam to. Ale kiedy patrzę na listę zaległości, staram się wybrać to zadanie, które przyniesie najwięcej korzyści, albo popchnie całość do przodu najmocniej. I rzadko jest to coś prostego.

Pierdoły zostawiam na później. Często okazuje się, iż po odhaczeniu ważnego zadania, te mniej istotne mogę sobie zupełnie darować.

4. Czego bardzo nie chcę zrobić, a wiem iż powinienem?

Lubię swoją pracę i wracając z urlopu nie mogłem się doczekać, kiedy zabiorę się do roboty. Problem w tym, iż na drodze do przyjemnych projektów stoi armia nieciekawych obowiązków.

Ty też na liście masz pewnie zadania, na myśl o których cię skręca. A im dłużej je odkładasz, tym bardziej nie chcesz się za nie brać. Osobiście takie taski oznaczam emoji , a gdy planuje na papierze – oznaczam je literą w (zgadnij dlaczego).

Staram się jak najszybciej pozbyć ich z listy. Najlepiej z samego rana, kiedy wciąż mam sporo energii. Dzięki temu reszta dnia wypełniona jest pracą nad czymś przyjemnym.

Satysfakcja z pozbycia się z listy jest ogromna.

5. Co muszę, co powinienem, a co mógłbym zrobić?

Swoją listę zadań dzielę na 3 sekcje. Muszę – maksymalnie 3 zadania, które absolutnie muszą być odhaczone jeszcze dziś. Powinienem – kilka tasków, które dobrze byłoby dziś wykonać, ale mogą poczekać do jutra. Mógłbym – jeżeli znajdę chwilę i będę miał ochotę to się tym zajmę, ale nic strasznego się nie stanie jeżeli te zadania zupełnie zignoruję.

Jeśli wszystko z listy Muszę uda mi się wykreślić – dzień mogę uznać za udany.


Dodatkowe wskazówki

Kiedy odpowiesz sobie na pytania z listy powyżej, nie pozostanie ci nic innego jak wyegzekwować ułożony plan. W tym mogą pomóc następujące wskazówki.

  1. Nie dotykaj maila – email to lista zadań przygotowana dla ciebie przez kogoś innego. A przecież masz już wystarczająco dużo zaległości. Najpierw uporaj się ze swoimi zadaniami.
    Przeczytaj o moim systemie zarządzania mailem
  2. Wyłącz telefon – jeżeli faktycznie chcesz wrócić na dobre tory, powinieneś się skupić. Telefon w tym nie pomaga. Przestaw go w tryb samolotowy, a najlepiej wyłącz zupełnie. choćby godzina bez telefonu może dać zaskakujące skutki.
    Przeczytaj o moim eksperymencie z telefonem
  3. Wyłącz powiadomienia – jeżeli telefon jest ci potrzebny, bo wśród zaległości masz np. rozmowę z klientem, wyłącz przynajmniej powiadomienia. Przełącz telefon w tryb „nie przeszkadzać”.
  4. Zablokuj rozpraszacze – tak, na Facebooku też pewnie masz sporo zaległości. Twój feed na YouTube też pewnie pęka w szwach od nowych filmów. Ale wiesz dobrze, iż to nie czas na social media.
    Przeczytaj czego używam do blokowania rozpraszaczy oraz dlaczego mocno ograniczyłem korzystanie z social media nie tylko w czasie pracy
  5. Zastosuj technikę Pomodoro – nie da się pracować w pełnym skupieniu non-stop. Będziesz potrzebować przerw. Zastosuj Pomodoro: 25 minut intensywnej pracy i 5 minut przerwy. Tak powtarzane cykle okazały się w moim przypadku niezwykle skuteczne.
    Przeczytaj więcej o tym jak stosuję Pomodoro

Przeczytaj też

Idź do oryginalnego materiału