Rynek pracy do zmiany, rząd przedstawił założenia. Rewolucja w zatrudnianiu cudzoziemców?

4 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W czwartek w Sejmie posłowie debatowali nad proponowanymi przez rząd zmianami w ustawie o rynku pracy i służbach zatrudnienia oraz ustawie o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP. Na sali posiedzeń plenarnych doszło do ożywionej dyskusji. - To jest dobry i dawno oczekiwany projekt ustawy. Ta ustawa ułatwia zatrudnianie cudzoziemców - powiedział Ryszard Petru, odnosząc się do jednej z rządowych propozycji. - Nieustannie słyszmy o zamykanych zakładach pracy i zwalnianiu tysięcy pracowników - stwierdziła z kolei Urszula Rusecka z PiS.


Na czwartkowym posiedzeniu Sejmu odbyło się pierwsze czytanie dwóch rządowych projektów - projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia oraz projektu ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.


Rząd chce dokonać zmian w dwóch ustawach. Chodzi m.in. o zatrudnianie cudzoziemców


Pierwszy z nich dotyczy "modernizacji instytucji rynku pracy poprzez udoskonalenie funkcjonowania Publicznych Służb Zatrudnienia (PSZ) i form aktywizacji zawodowej oraz podnoszenie umiejętności kadr gospodarki". Reforma została zapisana w Krajowym Planie Odbudowy. Drugi projekt dotyczy z kolei zatrudniania cudzoziemców w Polsce. "Nowe rozwiązania zakładają m.in. wyższe kary za nielegalne powierzanie im pracy, usprawnienie procedur, zmniejszenie zaległości w urzędach oraz pełną elektronizację postępowań" - podano na stronie Sejmu.Reklama


Na początku głos zabrała ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Obu tym projektom przyświeca wspólny cel - bezpieczna przyszłość polskiej pracy. Na bezpieczeństwo to składa się stabilna sytuacja pracowników, nowoczesne formy wsparcia pracodawców, skuteczna pomoc w poszukiwaniu zatrudnienia zarówno dla osób bezrobotnych, jak i tych dążących do zmiany miejsca pracy czy uzupełnienia kwalifikacji - powiedziała szefowa MRPiPS.


- Pierwszy projekt dotyczy rynku pracy i Służb Zatrudnienia. Prawo to ma zastąpić ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy - dodała. Jej zdaniem, mająca ponad 20 lat ustawa była wielokrotnie nowelizowana i nie odpowiada na wyzwania stojące przed dzisiejszym rynkiem pracy. - Urzędy pracy, kojarzone do tej pory głównie z problemem bezrobocia, ta ustawa przenosi w XXI wiek - podkreśliła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Wyjaśniła, iż rząd chce "zwiększyć zaufanie" do urzędów pracy.
- Drugi projekt dotyczy warunków dopuszczalności pracy cudzoziemców w Polsce. Jej podstawowy cel to także zapewnienie bezpieczeństwa. Po pierwsze, bezpieczeństwa polskim pracownikom, tak, aby nie musieli się obawiać utraty zatrudnienia i nieuczciwej konkurencji. Po drugie, pracownikom przybywającym do Polski spoza jej granic, tak, aby uchronić ich przed naruszeniem ich praw. Po trzecie, przedsiębiorcom, którzy szczególnie w warunkach niskiego bezrobocia mierzą się z niedoborami pracowników i potrzebują jasnych, przyjaznych i przejrzystych zasad - powiedziała ministra pracy. Podkreśliła, iż "obecne prawo należy pilnie uporządkować i urealnić". - Nie ma zgody na wyzysk, nie ma zgody na wypychanie ludzi do szarej strefy - podsumowała.


Dofinansowania dla pracodawców. Wiceminister mówi o "dużej zachęcie"


Wiceminister Sebastian Gajewski wyjaśnił, iż "te dwa projekty ustaw porządkują skomplikowaną materię legislacyjną, czyniąc ją bardziej przejrzystą". - To odpowiedź na najważniejsze wyzwania, z którymi boryka się polski rynek pracy, pracodawcy i pracownicy. (...) Bezrobocie w Polsce istnieje, ale staje się bezrobociem naturalnym - podkreślił wiceszef MRPiPS. Zwrócił uwagę na to, iż największy deficyt pracowników występuje m.in. w branży budowlanej, edukacyjnej, przetwórstwie przemysłowym i transporcie.
Wspomniał też o konieczności aktywizacji zawodowej starszych pracowników. - Wprowadzamy rozwiązania dedykowane dla osób w wieku emerytalnym, które dzięki proponowanym zmianom będą mogły zarejestrować się jako poszukujące pracy i korzystać ze wsparcia urzędów pracy. Ustawa wprowadza możliwość uzyskania przez przedsiębiorcę dofinansowania na zatrudnienie osoby, która osiągnęła wiek emerytalny i zarejestrowała się w urzędzie pracy. Dofinansowanie to maksymalnie 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę miesięcznie. To duża zachęta dla pracodawców do zatrudniania starszych, bardziej doświadczonych pracowników - dodał wiceminister.
A co z osobami powyżej 50. roku życia? - Bezrobotni w tym wieku będą mieli pierwszeństwo w korzystaniu z pomocy przewidzianej w ustawie. Dodatkowo w projekcie ustawy znalazły się formy pomocy kierowane wyłącznie do tej grupy, jak dofinansowanie wynagrodzenia za zatrudnienie (...). Starosta będzie mógł dofinansować zatrudnienie takiego bezrobotnego przez choćby 12 miesięcy w kwocie wynoszącej choćby połowę minimalnego wynagrodzenia za pracę miesięcznie - wyjaśnił Sebastian Gajewski.


Dyskusja w Sejmie. "Nieustannie słyszmy o zamykanych zakładach pracy"


Jako pierwsza w dyskusji głos zabrała poseł Urszula Rusecka z PiS, która zwróciła uwagę na to, iż "propozycje rozwiązań zawartych w obu projektach uległy zmianie od czasu ich pierwotnej publikacji". - Po objęciu władzy przez "koalicję 13 grudnia" nieustannie słyszmy o zamykanych zakładach pracy i zwalnianiu tysięcy pracowników. W 2024 r. z gospodarczej mapy Polski zniknęły całe fabryki - zakłady międzynarodowych firm i rodzinne przedsiębiorstwa - powiedziała Urszula Rusecka. Zapowiedziała, iż PiS będzie kontynuować pracę nad oboma projektami.
Joanna Frydrych z KO podkreśliła, iż "w imieniu klubu parlamentarnego KO wyraża pełną aprobatę dla projektowanych projektów ustaw i zawartych w nich zmian". Maja Ewa Nowak z Polski2050-TD podkreśliła z kolei, iż "obecne funkcjonowanie urzędów pracy często jest mało efektywne, a założenia tego projektu mogą wpłynąć na pozytywne zmiany w tym zakresie".


Ryszard Petru: To jest dobry i dawno oczekiwany projekt


Następnie głos zabrał Ryszard Petru, który odniósł się do projektu ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. - To jest dobry i dawno oczekiwany projekt ustawy. Ta ustawa ułatwia zatrudnianie cudzoziemców, ale też zabezpiecza interesy polskich przedsiębiorców oraz zapewnia równe warunki zatrudnienia dla wszystkich. Dlaczego jest konieczna? Dlatego, iż rynek pracy w Polsce walczy z niedoborem pracowników. Już teraz w niektórych sektorach, w tym m.in. w budownictwie, transporcie, opiece zdrowotnej, brakuje rąk do pracy - powiedział poseł.


- Obywatele spoza UE, szczególnie Ukraińcy, Białorusini czy Gruzini, wypełniają te luki pozwalając naszej gospodarce funkcjonować sprawnie i się rozwijać. (...) Kluczowym elementem jest pełna elektronizacja procedur - podkreślił Ryszard Petru. Zauważył, iż "zostanie również zniesiony test rynku pracy, co było czasochłonne i w wielu przypadkach zbędne".
- Projekt o warunkach dopuszczalności powierzenia pracy cudzoziemcom koreluje z projektem ustawy o rynku pracy, ale nie widać tutaj logicznego związku pomiędzy zamiarem tworzenia nowoczesnych urzędów pracy, a zapewnieniem dobrej pracy w pierwszej kolejności Polakom, którzy chcą pracować, ale nie mogą tej pracy znaleźć. Projekt skupia się na zapewnieniu lepszych warunków pracy cudzoziemcom - podkreślił Witold Tumanowicz z Konfederacji. Wspomniał m.in. o zniesieniu testu rynku pracy, tworzeniu wyspecjalizowanych punktów wspierania cudzoziemców.
Z kolei Krzysztof Mulawa z Konfederacji wskazał, iż "w polskim parlamencie jest za dużo głosów o cudzoziemcach". - Staliśmy się rekordzistą Europy w przyznawaniu pierwszych pozwoleń na pracę - stwierdził poseł. - Polska dzisiaj potrzebuje pewnej, wąskiej, sztywnie limitowanej, kontrolowanej i nadzorowanej grupy pracowników w różnych gałęziach gospodarki - dodał. Marta Stożek z partii Razem przyznała, iż "zmiany proponowane w tej ustawie nie są wystarczające". Zwróciła uwagę na konieczność wprowadzenia programów społecznych i gospodarczych wspierających dostosowywanie miejsc pracy. Zapytał również, ile to wszystko będzie kosztowało.
Następnie posłowie z różnych stron sceny politycznej zwrócili uwagę na to, iż projekt ustawy pomija przy przyznawaniu dodatku motywacyjnego w wysokości 1000 zł niektórych pracowników urzędów pracy, co może działać demotywująco i dzielić pracowników na lepszych i gorszych.
Idź do oryginalnego materiału