Rząd dobija przemysł nikotynowy. Zagrożone są setki miejsc pracy

4 dni temu

Rząd szykuje zmiany w prawodawstwie uderzając w przemysł nikotynowy m.in. produkującym saszetki nikotynowe. Branża alarmuje. Zagrożone są setki miejsc pracy! – nieprzemyślane regulacje, których skutkiem może być ograniczenie produkcji, spadek inwestycji lub zahamowanie eksportu, stanowią bezpośrednie ryzyko utraty miejsc pracy i osłabienia potencjału gospodarczego Lubelszczyzny – podnosi Chemnovatic, producent nikotyny. Do apelu przyłączają się prawnicy i lekarze.

Chemnovatic, polska firma zajmująca się m.in. wytwarzaniem czystej nikotyny pochodzenia naturalnego, zwróciła się do Małgorzaty Gromadzkiej, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, o wsparcie dotyczące planowanych zmian legislacyjnych.

Apel dotyczy projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych(UD 213), który uderza w sektor nikotynowy m.in. produkujący surowce i półprodukty do produkcji saszetek z nikotyną. Spółka podkreśla, iż cel ochrony młodzieży został już spełniony gdy wprowadzono (5 lipca) zakaz sprzedaży woreczków nikotynowych niepełnoletnim, jednocześnie całkowicie eliminując sprzedaż w automatach i internetowo. Dodatkowo wszystkie produkty nikotynowe (w tym saszetki) są objęte pełną akcyzą, co zapewnia znaczny wpływ do budżetu.

Ucierpią pracownicy

Chemnovatic podkreśla, iż dalsze obostrzenia mogą spowodować ograniczenia produkcji, spadek inwestycji. Tym samym realne jest ryzyko utraty miejsc pracy i osłabienia potencjału gospodarczego Lubelszczyzny. Firma zatrudnia pośrednio i bezpośrednio kilkuset pracowników, zarówno wysoce wykwalifikowanych specjalistów jak i pracowników fizycznych.

– Oferujemy konkurencyjne, legalne warunki zatrudnienia i zapewniamy realne miejsca pracy mieszkańcom regionu, który boryka się z trudną sytuacją rynkową. Według danych GUS za połowę 2025 r. stopa bezrobocia w województwie lubelskim wynosiła 7,2 procent, co lokuje region na jednym z ostatnich miejsc w kraju – czytamy w apelu

Firma dodatkowo podtrzymuje inne przedsiębiorstwa w ramach łańcucha dostaw. Miesięcznie wytwarza ponad 15 ton czystej nikotyny, a całkowita produkcja produktów nikotynowych przekracza 150 ton. Aby wyprodukować tonę czystej nikotyny potrzeba od 30 do 40 ton liści tytoniu. Przy sprzyjających warunkach legislacyjnych, Chemnovatic potencjalnie może wykorzystać niemal połowę polskiej produkcji tytoniu.

Produkcja w Polsce, ale nie dla Polaków

. Redakcja Biznes Alert zwróciła się do wiceminister Małgorzaty Gromadzkiej z pytaniem o los plantatorów tytoniu.

– Chcemy aby wyroby nikotynowe, których sprzedaż była zakazana w Polsce ciągle były objęte zakazem. Wspieramy jednak producentów tytoniu i postulujemy aby produkcja w Polsce była zachowana. Odpowiadamy na postulaty rolników i chcemy by mogli sprzedawać susz tytoniowy w kraju, gdzie będą wytwarzane produkty jak saszetki nikotynowe, które następnie zostaną sprzedane zagranicę – mówi Małgorzata Gromadzka, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Rozmówczyni redakcji podkreśla, iż w takim przypadku rolnicy będą mogli sprzedawać około 2 tysiące ton rocznie do polskich przetwórni. Liczba ta zwiększy się do 3-4 tysięcy ton przy znalezieniu nowych rynków.

Nie chcemy by produkty powstałe z suszu tytoniowego szkodziły Polakom, ale uważam, iż można je eksportować do państw gdzie zwyczajowo są używane jak np. do Szwecji – dodaje.

Przedstawiciele branży medycznej podkreślają, iż substytuty papierosów jak np. saszetki nikotynowe mogą zmniejszyć szkodliwość osób uzależnionych od nikotyny. Przykładem jest właśnie Szwecja, która jest uznawana za kraj bez dymu tytoniowego, przy jednocześnie wysokim zainteresowaniu saszetkami nikotynowymi i snusem.

Przedsiębiorcy apelują

Z apelem do Mariusza Skowrońskiego sekretarza stałego Komitetu Rady Ministrów, zwraca się Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Podnosi, iż w pełni podziela cel ochrony zdrowia publicznego, ale uważa proponowane rozwiązania w postaci zakazu sprzedaży smakowych saszetek nikotynowych oraz całkowitego zakazu sprzedaży innych wyrobów nikotynowych za nieproporcjonalne i niewystarczająco uzasadnionych. Zdaniem ZPP skutki mogą być wręcz odwrotne od zamierzonych.

ZPP zwraca uwagę na brak wystarczających dowodów naukowych. Jednym z argumentów przytaczanych przez ustawodawcę jest raport WHO, który rzekomo wskazuje iż aromaty w saszetkach nikotynowych promują używanie tytoniu wśród młodych i przyczyniają się do rozwoju uzależnienia od nikotyny.

Zwracamy jednak uwagę, iż raport ten stanowi – zgodnie ze sprawozdaniem z posiedzenia – jedynie materiał wstępny do dalszych badań. Przedstawiciele WHO zgodzili się jedynie badać ten temat i określili szkodliwość saszetek jako „potencjalną”, a nie udowodnioną. Z resztą punkt dotyczący saszetek stanowi jedynie jeden akapit spośród 230 akapitów podsumowujących ustalenia szczytu. Projekt niepoprawnie rozciąga przez to ogólne wnioski z konwencji na konkretny typ produktu, podczas gdy w ustalaniach z konwencji brak jest takich wniosków – podnosi ZPP.

Innym zarzutem jest podanie w uzasadnieniu danych procentowych dotyczących preferencji młodych konsumentów co do smaków saszetek.

Nie istnieją jednak długoterminowe badania dotyczące wpływu smaków w saszetkach nikotynowych na wzorce konsumpcji wśród różnych grup wiekowych, które pozwoliłyby na pełną ocenę zasadności zakazu – zauważa ZPP.

Dodatkowo wprowadzenie nowych obostrzeń otwiera drzwi dla czarnego rynku. w tej chwili Polska jest czwartym co do wielkości rynkiem w Unii pod względem wolumenu nielegalnych wyrobów tytoniowych, który wynosi 1,85 miliardów sztuk.

Prawnicy i branża medyczna z odsieczą

Kancelaria prawna Rymarz Zdort Maruta wydała opinię prawną w której zauważa, iż zakaz sprzedaży smakowych saszetek i innych wyrobów nikotynowych nie jest proporcjonalny. Prawnicy wskazują na Konstytucje, według której ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw, mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy gdy jest to konieczne dla bezpieczeństwa, porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia, moralności publicznej lub praw innych osób.

Kluczowe jest zbadanie czy propozycja zmian jest opracowana pod kątem proporcjonalności wypracowanego przez Trybunał Konstytucyjny czyli spełnia trzy kryteria: przydatności, konieczności, proporcjonalności sensu strictwo.

Naszym zdaniem analiza zakazu sprzedaży smakowych saszetek nikotynowych prowadzi do wniosku, iż proponowana regulacja nie spełnia wszystkich trzech przesłanek tego testu: przydatności, konieczności oraz proporcjonalności sensu stricto – piszą prawnicy, w obszerny sposób uzasadniając swoje stanowisko.

Jak pisała redakcja Biznes Alert branżę nikotynową wspierają również lekarze i farmaceuci m.in. Porozumienie Zielonogórskie Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia:

– Z perspektywy lekarzy POZ, którzy na co dzień pracują z osobami uzależnionymi od nikotyny, najważniejsze jest podejście systemowe. Zakazy same w sobie nie leczą uzależnienia, a jedynie przenoszą problem poza oficjalny obieg. Tymczasem skuteczna polityka zdrowotna powinna łączyć edukację, profilaktykę, dostęp do terapii, wsparcie behawioralne oraz regulacje, które realnie zmniejszą szkodliwość używania nikotyny w społeczeństwie – napisała porozumienie w liście do Macieja Berka, ministra do spraw nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu.

Przeciwnicy zmian podnoszą przykład Szwecji, gdzie jedynie 5,4 procent mieszkańców pali codziennie (jest to najniższy wynik w Europie). Jednocześnie 22 procent mężczyzn i 10 procent kobiet używa snusu lub saszetek nikotynowych. Saszetki są używane w walce z uzależnieniem podczas tzw. terapii harm reduction, która nie jest w Polsce wspierany w walce z nałogiem papierosowym. Polega na zastąpieniu używki mniej szkodliwym zamiennikiem, np. tradycyjnego papierosa woreczkiem nikotynowym.

Biznes Alert

Idź do oryginalnego materiału