Henrik Landerholm, doradca premiera Szwecji ds. bezpieczeństwa narodowego, w poniedziałek podał się do dymisji. Wcześniej opisywaliśmy serię "drobnych incydentów", które nie wpłynęły pozytywnie na jego karierę zawodową. Przez swoją niefrasobliwość mógł narazić bezpieczeństwo kraju. W sprawie pozostawionych przez przypadek ściśle tajnych dokumentów wszczęto śledztwo.