Candy Pop, sklepy ze słodyczami z różnych zakątków świata, ruszają na podbój polskiego rynku.
Pierwszy sklep ze słodyczami z wielu zakątków świata, pod szyldem Candy Pop, ruszył 9 lat temu na Litwie. Pomysł od razu się sprawdził, więc firma zaczęła rozwijać sieć.
Liczy się zaangażowanie
Do tej pory wszystkie sklepy były własne. Na Litwie, Łotwie i w Estonii firma ma ich już w sumie 33. Od niedawna pojawiają się także lokale franczyzowe. Pierwsze dwa zaczęły działać na Litwie.
W Polsce pierwszy sklep własny Candy Pop ruszył pod koniec lipca 2023 r. Teraz jest ich kilka w dużych miastach.
– Zależało nam na pojawieniu się na polskim rynku, ponieważ w porównaniu do Litwy, Łotwy i Estonii jest on bardzo duży i daje ogromne możliwości. Chcemy się rozwijać we franczyzie, ponieważ dzięki temu będziemy mogli sprawniej otwierać sklepy w każdym zakątku Polski – mówi Adam Małojec, country manager w Candy Pop.
Dodaje, iż firmie zależy na franczyzobiorcach, którzy się realnie zaangażują i z czasem będą prowadzić więcej niż jedną placówkę.
Placówki Candy Pop działają głównie w galeriach handlowych. Firma kładzie duży nacisk na to, żeby sklepy przyciągały uwagę. Dlatego stawia na mocne kolory, takie jak połączenie czerwieni z niebieskim, oświetlenie oraz dekoracje.
– Obok takich sklepów nie można przejść obojętnie. A klienci jak już do nas zajrzą, to często z nami zostają – przekonuje Adam Małojec.
Wystrój nie jest jednak najważniejszym elementem.
– Przede wszystkim wyróżnia nas oferta. Oferujemy produkty, które są trudno dostępne w innych sklepach. Wiele jest u nas słodyczy, których nigdzie nie można znaleźć. Mamy też własną markę i swoje produkty – mówi Adam Małojec.
Candy Pop ogranicza udział pośredników. Słodycze ściąga bezpośrednio z krajów, z których pochodzą i ich producentów. W ofercie firmy można znaleźć chociażby gumy Donald, znane z lat 80 i 90. Zniknęły one z rynku dawno temu, ale producent wznowił ich produkcję.
– Minimalizowanie udziału pośredników sprawia, iż mamy bardziej atrakcyjne ceny i łatwiejszy dostęp do wielu produktów i rozwiązań – zapewnia Adam Małojec.
Przede wszystkim galerie handlowe
Inwestycja we współpracę z Candy Pop to minimalnie około 50 tys. euro.
– Wiele zależy od tego, jaki lokal uda się znaleźć. Jego umiejscowienie oraz metraż muszą zostać dostosowane do otoczenia, naszych wymagań a także umożliwić wyeksponowanie dużej ilości asortymentu, ponieważ za tym idzie też rentowność – mówi Adam Małojec.
Najlepiej, żeby sklep znajdował się w galerii handlowej, ale ruchliwe ulice też wchodzą w grę.
– Na Litwie mamy sklepy, które bardzo dobrze funkcjonują choćby w małych miejscowościach – mówi Adam Małojec.
Generalnie sklep sprawdzi się w mieście z liczbą mieszkańców, minimum 50 tys.
– W takich miastach obroty bywają porównywalne ze sklepami działającymi w aglomeracjach – mówi Adam Małojec.
Oprócz inwestycji w lokal, firma pobiera także wstępną opłatę franczyzową. W zamian franczyzobiorca dostaje pełny know-how i wsparcie na każdym etapie biznesu. W trakcie współpracy obowiązuje opłata rzędu 10 proc. obrotu i 1-1,5 proc. opłaty marketingowej. Na zwrot z inwestycji potrzeba około dwóch lat.
Franczyzodawca dostarcza pełny asortyment, dzięki czemu partnerzy nie muszą się martwić o zatowarowanie, import i opłaty celne.
– Bierzemy też udział w całym procesie przygotowywania sklepu – od stworzenia projektu, przez prace budowlane, po szkolenie pracowników. Doradzamy, jak wyposażyć i wykończyć sklep, pomagamy zamawiać niezbędne wyposażenie i dekoracje, uczymy też jak pracować w takiej placówce – mówi Adam Małojec.
Franczyzodawca pomaga ustalić odpowiednie ceny produktów. Wie ile klienci są w stanie zapłacić i za co. Partnerzy zarabiają na marżach. Współpracę nawiązać może każdy, choć doświadczenie w branży handlowej jest mile widziane.
WIZYTÓWKA CANDY POP
Sieć sklepów ze słodyczami
- Około 33 sklepy na Litwie, Łowie, w Estonii i w Polsce
- Kwota inwestycji od 50 tys. euro
- Opłaty rzędu 10 proc. od obrotu i 1-1,5 proc. opłaty marketingowej.