Niedawno informowaliśmy o tym, iż brytyjska marka The Body Shop jest na skraju bankructwa, a Grupa Benetton ma zamiar do lutego 2025 roku zamknąć aż 500 swoich sklepów znajdujących się na terenie Włoch. Teraz złe wieści docierają również od austriackiej sieci meblowej Kika/Leiner, która z kryzysem finansowym walczy już od ponad dekady.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy spadną ceny żywności w Polsce?
Sieć meblowa Kika/Leiner ogłosiła upadłość. Już nie chcą dalej walczyć
Jak informuje serwis DlaHandlu.pl, od 2013 roku popularna sieć wielokrotnie zmieniała właściciela, przez co ciężko było ustabilizować sytuację firmy. Ostatecznie w 2023 roku Signa, spółka należąca do miliardera René Benko, sprzedała nieruchomości Kika/Leiner firmie Graz Supernova. Jej działalność operacyjną przekazała natomiast Hermannowi Wieserowi. To niestety nie przyniosło oczekiwanych rezultatów i 12 czerwca 2023 roku po raz pierwszy ogłoszono upadłość. Z czasem wdrożono jednak plan naprawczy i zamknięto wówczas 23 z 40 oddziałów firmy. Teraz okazuje się jednak, iż choćby to nie było w stanie jej uratować. Koleją upadłość ogłoszono niecały miesiąc temu - 14 listopada 2024 roku. Wstępnie podjęto też następną próbę restrukturyzacji, jednakże ostatecznie zrezygnowano z tego planu. 4 grudnia 2024 roku oficjalnie powiedziano "koniec".
Wysiłki restrukturyzacyjne można w tej chwili uznać za nieudane
- skomentowało Stowarzyszenie Ochrony Kredytów (KSV). Warto zaznaczyć, iż przed rozpoczęciem tych działań, mówiono o zobowiązaniach na poziomie 139 mln euro - blisko 600 mln złotych. Teraz mogą być znacznie większe.
Sieć meblowa zamyka sklepy i robi wyprzedaż. Klienci muszą walczyć o pieniądze
Kika/Leiner była obecna na rynku austriackim od 1973 roku, jednak decyzja, którą podjęto 4 grudnia tego roku, oznacza, iż niebawem zostaną zamknięte wszystkie jej oddziały. Dwa dni temu syndyk ogłosił, iż spółka postanowiła wycofać się z planu restrukturyzacji, przez co wszczęte zostanie postępowanie upadłościowe. To niesie za sobą konsekwencje nie tylko dla jej właścicieli, ale także dla pracowników. Zlikwidowanych zostanie ostatnich 17 oddziałów, a wówczas dojedzie również do zakończenia współpracy z 1350 pracownikami. Ucierpieć mogą także sami klienci, którzy zamówili w firmie meble i wpłacili zaliczki. Syndyk uspokaja jednak, iż przedpłaty mają szansę zostać wydzielone z masy upadłościowej ze względu na prawidłowo zawarte gwarancje spłaty zaliczek. Liczba pokrzywdzonych konsumentów ma wynosić aż od 5 do 10 tys. osób. Warto jednak dodać, iż aktualnie w magazynach rozpoczęto wielką wyprzedaż towaru, która obejmuje 30-procentowe rabaty.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.