Śmierdzący problem w Wieliczce. "Odbiór odpadów czasowo wstrzymany"

14 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


O "śmieciowym problemie" mieszkańców Wieliczki (woj. małopolskie) piszą już nie tylko lokalne, ale również ogólnopolskie media. Od kilku dni wstrzymany jest odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców miasta i gminy. Tłem dla tej sytuacji jest brak porozumienia radnych w sprawie podwyżki opłat za śmieci, co w konsekwencji uniemożliwiło podpisanie umów z przedsiębiorstwami zajmującymi się ich odbiorem.


Od soboty, 12 października, w Wieliczce czasowo wstrzymano odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców miasta i gminy. Zamknięto również Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Taka decyzja została podjęta po tym, jak podniesienie opłat z 30 do 45, a później do 40 zł, nie zyskało aprobaty większości radnych.


"Śmieciowy kryzys" w Wieliczce. Poszło o podwyżki opłat za śmieci


"W związku z brakiem podjęcia uchwały o podwyżce opłat za śmieci przez Radę Miejską w Wieliczce, a w konsekwencji braku zmian w Uchwale Budżetowej Gminy Wieliczka i tym samym brakiem zabezpieczenia środków finansowych na zawarcie umów na odbiór śmieci od mieszkańców zamieszkujących na terenie miasta i gminy Wieliczka (...), informujemy, iż od dnia 12 października (sobota) br. czasowo zostaje wstrzymany odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców Miasta i Gminy" - czytamy w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych miasta. Reklama


"Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka w trosce o dobro mieszkańców podejmuje dalsze kroki, aby jak najszybciej ta dramatyczna sytuacja została rozwiązana" - dodano.


Jak podkreśla serwis krknews.pl, na jednej z sesji radni debatowali nad podniesieniem opłaty za odbiór śmieci. Miasto postulowało, żeby mieszkańcy płacili z tego tytułu choćby 45 zł miesięcznie od osoby, jednak ta propozycja nie spotkała się z poparciem ze strony większości radnych. Pod koniec ubiegłego tygodnia rozpatrywano postulat burmistrza Rafała Ślęczki, który zakładał podwyżkę z 30 do 40 zł miesięcznie od osoby. Na tę kwotę również nie wyrażono zgody.


Miastu brakuje 6 mln zł, ale na podwyżki nie ma zgody większości radnych


"Miastu na wywóz i utylizację śmieci brakuje 6 mln zł" - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem wiceburmistrz Wieliczki Michał Relich.
Onet zauważa z kolei, iż w Radzie Miejskiej w Wieliczce większość, czyli osiem mandatów, ma opozycyjny Klub Radnych Porozumienie Samorządowe, w skład którego wchodzą osoby związane z byłym burmistrzem. Z kolei Klub Radnych Nasza Wieliczka Rafała Ślęczki ma sześciu reprezentantów.


W radzie obecny jest również Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej oraz Klub Radnych Porozumienie Radnych Otwartej Wieliczki i Konfederacji.
Z informacji, które opublikował serwis glos24.pl wynika, iż zaproponowany przez burmistrza projekt uchwały poparło sześciu radnych z klubu Wspólna Wieliczka Rafała Ślęczki. Przeciw byli radni z Porozumienia Samorządowego, a pozostali radni wstrzymali się od głosu.
Zastępca burmistrza Wieliczki ds. rozwoju Michał Roehlich stwierdził w rozmowie z tvn24.pl, iż poprzedni burmistrz, który w tej chwili jest przewodniczącym rady, zapewnił środki finansowe na odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców tylko do września. Zwrócił również uwagę na konieczność podwyżek.
"Jeśli radni nie zaakceptują żadnej podwyżki, w przyszłym roku w kasie gminy zabraknie na odbiór odpadów 13 mln zł" - podaje tvn24.pl. Zdaniem wiceburmistrza, sprawa powinna zostać rozwiązana jeszcze w tym tygodniu.
Idź do oryginalnego materiału