Sprawczość Lewicy

1 dzień temu

Mamy to!

Przy prognozowanym poziomie inflacji w 2025 4,9% i 3,4% w roku 2026 rząd z lewicową ministrą Pracy Agnieszką Dziemianowicz-Bąk proponuje wzrost minimalnego wynagrodzenia o 3% do kwoty 4806 zł brutto. Jest to zatem faktyczny spadek siły nabywczej polskiego pracownika, ponieważ poziom wzrostu płacy minimalnej jest o dwa procent niższy niż poziom inflacji. Strona związkowa zaproponowała wzrost płacy minimalnej do kwoty 5015 zł brutto, natomiast ministra pracy mówiła o wzroście do kwoty 5020 zł brutto. To jednak było przed wyborami prezydenckimi. Ciemny lud to kupił.

Płaca minimalna to ustalony prawnie najniższy dopuszczalny poziom wynagrodzenia za pracę na podstawie umowy o pracę.

W latach 2015 – 2020 wzrost płacy minimalnej regularnie przekraczał wzrost cen. Zmieniły to lata pandemiczne, w których w wyniku spirali marżowo cenowej (pojęcie opisujące sytuację, w której w efekcie kryzysu branża produkcyjna podnosi marże, a handel ceny przenosząc koszty kryzysu na społeczeństwo) ceny rosły szybciej niż poziom płac.

Najbliższe lata mogły być tymi, w których wrócimy do trendu wzrostu płacy minimalnej ponad wzrost cen. Jednak dzięki na wskroś politycznej decyzji rządu Donalda Tuska tak się nie stanie. Rząd będzie się koncentrował na tym, by tranzyt wartości od pracownika do kapitału odbywał się bez większych zakłóceń. Zgodnie zresztą ze swoimi programowymi zapowiedziami.

Przy tej okazji warto obalić jeden z mitów neoliberalnej wulgaty. Otóż wbrew balceroidom wzrost płacy minimalnej nie powoduje wzrostu inflacji. Nie dzieje się tak dlatego, iż wzrost minimalnej nie jest związany ze wzrostem podaży pieniądza w gospodarce. Wzrost minimalnej, jeżeli jest odpowiednio dynamiczny, powoduje relokację wartości od kapitału do świata pracy.

Czy w dniu, w którym rząd Donalda Tuska 48 godzin po tym, jak uzyskał wotum zaufania między innymi głosami posłów Lewicy, ma się czym pochwalić?

Owszem ma! Oto minister Kotula składa poselski projekt ustawy o związkach partnerskich, który oczywiście zostanie uwalony przez konserwatywną obyczajowo koalicję.

Wydawałoby się, iż to świetna zasłona dymna zasłaniająca porażkę Lewicy do tyczącą płacy minimalnej. Chciałbym jednak rozczarować posłów Lewicy. Wysokość płacy minimalnej to coś, co odczuje większość pracujących w Polsce. I każdy comiesięczny przelew na konto będzie gorzką przypominajką waszego oportunizmu w bezideowej kooptacji z neoliberalną prawicą.

Idź do oryginalnego materiału