Szczyt G7. Sześć deklaracji w Kanadzie. Od AI i migracji do pożarów lasów

7 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Zaskakujący finał szczytu G7 w Kanadzie. Zamiast tradycyjnego komunikatu padły konkretne deklaracje w sześciu kluczowych obszarach: od AI i kwantów po przemyt migrantów i pożary lasów. Premier Kanday Mark Carney chciał tym ruchem skupić uwagę na konkretnych działaniach, a nie ogólnikowych hasłach.


Na zakończenie szczytu G7 w kanadyjskim Kananaskis przyjęto sześć wspólnych deklaracji dotyczących wyzwań, które mają realny wpływ na przyszłość bezpieczeństwa, technologii i środowiska. Zabrakło jednak tradycyjnego komunikatu końcowego - co media i obserwatorzy odebrali jako znaczącą zmianę w formacie spotkań G7. Według kanadyjskich źródeł, była to decyzja gospodarza szczytu, premiera Marka Carneya, która miała na celu skoncentrowanie się na konkretnych działaniach zamiast ogólnych stwierdzeń.Reklama


G7 o sztucznej inteligencji i technologii kwantowej - szanse, ryzyka, regulacje


Dwie z przyjętych deklaracji poświęcono nowym technologiom. Liderzy G7 zgodzili się co do ogromnego potencjału rozwoju sztucznej inteligencji, ale równocześnie zwrócili uwagę na ryzyka, w tym wpływ AI na rynek pracy oraz gwałtownie rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną w tym sektorze. Dokument zaznacza też konieczność wspierania małych i średnich firm oraz zapewnienia swobodnego przepływu danych.


Technologie kwantowe zostały wskazane jako obszar o strategicznym znaczeniu - zwłaszcza militarnym. W deklaracji podkreślono, iż ich rozwój może zagrażać obecnym standardom ochrony danych, dlatego potrzebna jest ściślejsza kooperacja między rządami, przemysłem i środowiskami naukowymi.


Surowce przyszłości i walka z przemytem ludzi przedmiotem dyskusji na G7


Kwestia tzw. minerałów krytycznych - niezbędnych m.in. w produkcji technologii cyfrowych i zielonej energii - stała się jednym z priorytetów szczytu. Liderzy G7 zaprezentowali plan działania, w którym zapisano między innymi konieczność dywersyfikacji źródeł, odpowiedzialnego wydobycia i przestrzegania wspólnych zasad prawnych. Podkreślono znaczenie przejrzystości w tym sektorze oraz potrzebę ochrony łańcuchów dostaw jako elementu bezpieczeństwa narodowego.
G7 zadeklarowała także działania przeciwko przemytnikom ludzi, którzy - jak wskazano - zarabiają na migrantach i ofiarach handlu ludźmi. Ministrowie spraw wewnętrznych i bezpieczeństwa mają teraz za zadanie tropić przepływy finansowe, które mogą świadczyć o działalności grup przestępczych.
Równocześnie liderzy potępili zjawisko represji transgranicznych, takich jak prześladowanie dysydentów i środowisk imigranckich przez obce reżimy. W dokumencie nazwano te działania agresywną formą wpływów zewnętrznych, nieakceptowalną na terytorium państw G7.


G7 a Ukraina - wsparcie bez deklaracji


Choć Ukraina nie pojawiła się wśród oficjalnych deklaracji końcowych, była obecna w agendzie szczytu. W Kananaskis uczestniczył prezydent Wołodymyr Zełenski, a Kanada zapowiedziała nowy pakiet wsparcia. Chodzi o 2 miliardy dolarów pomocy militarnej i kolejne sankcje wobec Rosji.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapewniała, iż "Ukraina jest ważna dla państw G7 i może liczyć na ich wsparcie". Przyznała jednak, iż w tej chwili to kryzys na Bliskim Wschodzie wysunął się na pierwszy plan globalnych działań.


Nowy format, nowe podejście. Co dalej z G7?


Brak wspólnego komunikatu końcowego po szczycie - pierwszy raz od lat - to nie przypadek. Według mediów, decyzję podjął premier Mark Carney, chcąc skupić uwagę na konkretnych działaniach, a nie ogólnikowych hasłach. Jego podejście spotkało się z uznaniem. "Możecie być dumni ze swojego premiera" - powiedział we wtorek dziennikarzom prezydent Francji Emmanuel Macron.
W 2026 roku przewodnictwo G7 przejmie Francja, a kolejny szczyt odbędzie się w Evian. jeżeli nowe deklaracje przełożą się na konkretne działania, Kananaskis może okazać się punktem zwrotnym w historii grupy G7.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału