Piękno trudno określić jedną formułką. Niektórzy będą widzieć je w nowych, świeżo wyprodukowanych przedmiotach, inni natomiast w rzeczach z historią. Zanim więc zaczniesz sprzątać strych lub piwnicę z PRL-owskich reliktów, najpierw sprawdź, czy aby przypadkiem nie są one na celowniku kolekcjonerów. Na niektórych "gratach" można naprawdę bardzo dobrze zarobić.
REKLAMA
Zobacz wideo Andziaks nazwana "królową konsumpcjonizmu". Zdradziła nam, jaką ma najdroższą rzecz w szafie
Kury z PRL-u to lep na kolekcjonerów. Płacą za nie setkami złotych
Dzisiaj nazywamy je kurzołapami, reliktami lub koszmarkami. Kury z Ząbkowic były jednak kiedyś wyjątkowym elementem dekoracyjnym, który stał na kredensie. Okazuje się, iż za ten unikatowy przedmiot w tej chwili można zarobić od 250 do 600 zł. Dla niektórych kolekcjonerów ten szklany wyrób jest wart choćby więcej, ale jego cena rynkowa jest uzależniona od stanu oraz koloru. Za najbardziej wartościowe uważa się te w kolorze niebieskim oraz zielonym. Można na nich zyskać od 1 500 do 3000 zł. Co więcej, eksperci z kanału "Sztuka Polskiego Designu" zwrócili uwagę na jeden istotny szczegół:
Produkowane były one w dwóch wzorach. Pierwszy z 1910 roku, a drugi powstał 10 lat później. Najwięcej kolorów powstało w latach 50. i od ich końca nie są już produkowane. Dlatego stały się cennym kąskiem wśród kolekcjonerów.
Zobacz też: Ten sklep jest najtańszy. Różnica w zakupach? choćby 54 złote
W kredensach gospodynie dumnie prezentowały również rybne patery, które w PRL-u cieszyły się ogromną popularnością. Produkowano je w latach 70. w Hucie Szkła Gospodarczego "Ząbkowice" w Dąbrowie Górniczej. w tej chwili za jedną rybkę trzeba zapłacić ok. 700 zł.
Kolekcjonerzy nie przejdą obojętnie także obok ząbkowickich wazonów nazywanych "osiołkami", projektowanych przez Czesława Zubera. Ich wartość szacuje się na 500-1000 zł. Cenę warunkuje oczywiście ich stan.
Najbardziej poszukiwane przedmioty kolekcjonerskie. Ten wazon jest prawdziwą perełką z PRL-u
Kubistyczny wzór i nieoczywista forma - tak wyglądają "pikasiaki" produkowane w latach 50. i 60. Wytwarzano je w Zakładach Porcelany Stołowej Wawel w Wałbrzychu oraz w Zakładach Fajansu Włocławek. Projektantem był Witem Płażewski. W czasach PRL-u uważano je za nowoczesne i awangardowe dekoracje, dzisiaj są reliktami przeszłości wartymi minimum 1000 zł. W tych unikatowych wzorach można było nabyć nie tylko wazon, ale też filiżanki i inne elementy zastawy stołowej, którymi kolekcjonerzy również się interesują.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.