W Polsce kobiety mogą przechodzić na emeryturę już w wieku 60 lat, natomiast mężczyźni po ukończeniu 65. roku życia. Z informacji Instytutu Emerytalnego z dnia 20 maja 2025 roku "Powszechny wiek emerytalny kobiet w niektórych państwach europejskich" wynika, iż w innych krajach w Europie zasady są nieco inne. Wygląda na to, iż mieszkanki Polski mogą pochwalić się jednym z najniższych wieków emerytalnych. Ponadto są także przypadki, w których nie występują podziały ze względu na płeć. Tak jest w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Czy zatem nasz kraj potrzebuje zmian?
REKLAMA
Zobacz wideo Stopa zastąpienia 25 proc.? "Może tyle wynosić, a choćby jeszcze mniej"
Wiek emerytalny kobiet w Polsce i za granicą. One muszą pracować do 67. roku życia
Jak wyjaśnia Instytut Emerytalny, w tej chwili w Unii Europejskiej nie ma już państw o tak niskim powszechnym wieku emerytalnym kobiet. Polska jest zatem wyjątkiem. W Grecji i we Włoszech kobiety muszą pracować o dwa lata dłużej, natomiast mieszkanki Bułgarii spędzają w pracy dwa lata i dwa miesiące więcej. W pozostałych państwach wiek emerytalny pozostało wyższy. Wygląda to następująco:
Francja - 65 lat dla kobiet,
Austria - 65 lat,
Czechy - 65 lat (chcą podnieść do 67),
Węgry - 65 lat,
Niemcy - 65 lat i 11 miesięcy,
Dania - 66 lat,
Islandia - 67 lat,
Norwegia - 67 lat.
Prawie cały cywilizowany kontynent już wie, iż trzeba podnosić powszechny wiek emerytalny pań, ale my niezłomnie stoimy na stanowisku, iż najniższy w Unii Europejskiej powszechny wiek emerytalny kobiet to dobre rozwiązanie. (...) Ten niski wiek to niestety jedna z przyczyn luki emerytalnej kobiet w Polsce, a w konsekwencji niższych emerytur
- czytamy w informatorze.
Wiek emerytalny powinien pójść do góry? Problemem jest to, iż żyjemy coraz dłużej
Na ten moment polski rząd stara się jedynie zachęcać do dłuższej pracy i wydłużania wieku emerytalnego z własnej woli. W ostatnim czasie pojawił się choćby projekt dotyczący dopłat dla pracodawców do wynagrodzeń seniorów. Wszystko po to, by każdy pracownik, jak najdłużej odprowadzał składki, jednocześnie podnosząc własne świadczenie. Wygląda jednak na to, iż zdaniem ekspertów podniesienie wieku emerytalnego może stać się nieuniknione. Powody są trzy:
starzenie się społeczeństwa - w 2025 roku na jednego pracującego mają przypadać aż dwie osoby na emeryturze;
dłuższe życie - średnia długość życia kobiet w Polsce to aż około 82 lata, a mężczyzn 73;
ubytki w kasie ZUS - mało osób pracujący oznacza mniej składek, natomiast duża liczba emerytów wskazuje na potężne wydatki.
Największą uwagę zwracają jednak tablice średniego dalszego trwania życia. Obywatelki naszego kraju mają żyć znacznie dłużej niż obywatele, co również znacznie obniża ich świadczenie.Sprawdź również: Polacy długo na to czekali. Sprawdzą, ile wyniesie ich przyszła emerytura. Pomoże im mObywatel
Z najnowszej tablicy (tej ogłoszonej 25 marca 2025 roku) wynika, iż taka kobieta będzie średnio dalej żyła przez 266,4 miesiące. Czyli trochę ponad 22 lata. Warto zwrócić uwagę, iż poprzednia tablica (z 2024 roku) wskazywała dla takiej osoby wartość 264,2. (...) W konsekwencji zwiększenie średniej dalszej długości trwania życia oznacza niższe świadczenie emerytalne
- wyjaśnia dr Marcin Wojewódka, Prezes Zarządu Instytutu Emerytalnego.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.