Ekspertka od rekrutacji Mita Mallick twierdzi, iż wcale nie jest tak trudno rozpoznać toksycznego szefa. W rozmowie z CNBC wyznała, iż w czasie swojej drogi zawodowej miała już styczność z osobami, które podnosiły głos na pracowników, plotkowały, przypisywały sobie cudze osiągnięcia czy nadmiernie kontrolowały pracę innych. Według niej wszyscy mieli wspólną cechę: nie okazywali kandydatowi szacunku w czasie rozmowy rekrutacyjnej. Powiedziała, na jakie czerwone flagi powinniśmy zwrócić uwagę.
REKLAMA
Zobacz wideo Marieta Żukowska o najtrudniejszym momencie życia: "Prawie umarłam na planie. Myślałam, iż to już koniec"
Toksyczny szef. Jak rozpoznać czerwone flagi?
Przez toksycznego szefa choćby najlepszy pracownik może stracić motywację do wykonywania swoich obowiązków. Jak podkreśliła ekspertka od rekrutacji, rozmowa kwalifikacyjna to moment, kiedy można rozpoznać, iż kooperacja nie będzie łatwa. Wówczas zarówno przełożonemu, jak i kandydatowi powinno zależeć na tym, by zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie. Nie zawsze jednak tak się dzieje.
Po pierwsze, gdy szef spóźnia się na spotkanie i za to nie przeprasza, może nie szanować czasu swojego pracowników. Po drugie, jeżeli wydaje się obojętny i niezaangażowany w rozmowę, prawdopodobnie nie będzie zainteresowany, by zostać twoim mentorem. Nie powinien też otwarcie narzekać na firmę, bo to będzie oznaczało, iż panuje w niej toksyczna atmosfera.
"Czasem na rozmowach kwalifikacyjnych słyszałam: 'To naprawdę trudne miejsce do pracy. Jest ciężko' i zastanawiałam się, o co chodzi. Kto w ten sposób przekonuje kandydata, by chciał się zaangażować w pracę?" - zaznaczała. Dodała, iż ma świadomość, iż często te ewidentne czerwone flagi są ignorowane. "Czasami tak bardzo pragniesz danego stanowiska, iż po prostu ich nie zauważasz" - dodała. Czy rozważał_ś odejście z pracy z powodu szefa? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.