
Apple, firma znana z niezwykłej stabilności w swoich najwyższych kręgach zarządczych, wkracza w okres największej transformacji od ponad dekady.
Jak informuje Mark Gurman z agencji Bloomberg, odejście Jeffa Williamsa, dyrektora operacyjnego i dotychczasowego faworyta do schedy po Timie Cooku, to początek fali przetasowań, która zdefiniuje przyszłość giganta z Cupertino. W centrum uwagi znajduje się już nowy, namaszczony na następcę lider – John Ternus.
Po odejściu Williamsa w firmie powstała próżnia – po raz pierwszy od lat Apple nie ma oczywistego numeru dwa i jasnego następcy obecnego CEO. Tim Cook, który w przyszłym miesiącu kończy 65 lat, aktywnie przygotowuje grunt pod nową generację liderów. Według Gurmana, najbardziej prawdopodobnym kandydatem do przejęcia sterów w przyszłości jest John Ternus, 50-latek, obecny starszy wiceprezes ds. inżynierii sprzętowej.
To właśnie Ternus, który w ostatnich latach nadzorował projektowanie iPhone’a, iPada i Maca, jest coraz mocniej promowany przez samą firmę. To on był publiczną twarzą premiery iPhone’a Air i coraz częściej pojawia się w materiałach marketingowych oraz wywiadach. Zdaniem Gurmana, to celowe działanie, mające na celu przygotowanie rynku i pracowników na stopniowe przekazanie władzy.
Tim Cook o wizji iPhone’a Air – wywiad dla WSJ
Stara gwardia odchodzi, niepewność w kluczowych działach
Odejście Williamsa to dopiero początek. Wielu menedżerów, którzy od ponad dekady stanowili trzon zespołu Cooka, rozważa emeryturę lub zmianę ról. Wśród nich wymienia się m.in. Lisę Jackson, wiceprezes ds. środowiska i polityki. Jednak największe znaki zapytania pojawiają się w dwóch absolutnie kluczowych dla przyszłości Apple działach: sztucznej inteligencji i projektowania chipów.
Pozycja Johna Giannandrei, szefa działu AI, od lat jest niepewna z powodu problemów z rozwojem Siri i wewnętrznych sporów o kierunek rozwoju Apple Intelligence. Część jego obowiązków została już przekazana innym menedżerom, a Gurman donosi, iż Apple – co jest w tej firmie niezwykłą rzadkością – rozważa zatrudnienie zewnętrznych kandydatów, by wzmocnić swój dział AI.
Nie mniejsze obawy budzi przyszłość Johny’ego Sroujiego, geniusza stojącego za sukcesem procesorów Apple Silicon z serii A i M. Według raportu, on również „ocenia swoją przyszłość” w firmie, co byłoby ogromnym ciosem dla działu hardware’owego.
Jaka przyszłość czeka Tima Cooka?
Sam Tim Cook, choć na razie nie wybiera się na emeryturę, jest w centrum dyskusji o sukcesji. Gurman spekuluje, iż po oddaniu sterów nowemu CEO, Cook mógłby ostatecznie przyjąć rolę prezesa zarządu (chairman), podążając ścieżką wytyczoną przez Billa Gatesa, Jeffa Bezosa czy Larry’ego Ellisona w ich firmach.
Jedno jest pewne: era żelaznej stabilności w Apple dobiega końca. Najbliższe lata to czas nieuchronnej zmiany pokoleniowej, która zdecyduje, czy firma będzie w stanie utrzymać swoją dominującą pozycję w świecie technologii.
Jeśli artykuł Trzęsienie ziemi w Apple. Tim Cook szykuje następcę, a kluczowi menedżerowie odchodzą nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.