Z najnowszego Barometru Providenta wynika, iż Polacy planują przeznaczyć na Święta Bożego Narodzenia mniej niż w poprzednich latach. W tym roku będzie to 1387 złotych, a to o 66 złotych mniej niż w 2024 roku i aż o 329 złotych mniej niż dwa lata temu. Coraz wyraźniej widać więc, iż grudniowa gorączka ustępuje miejsca chłodnym kalkulacjom. Ostrożniej podchodzimy do domowego budżetu, co potwierdzają także analizy Personnel Service.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy święta 2025 będą droższe? Polacy odpowiadają
Ile wydajemy na Święta Bożego Narodzenia? To zależy od regionu i poziomu zarobków
Barometr Providenta pokazuje wyraźnie, iż poziom zarobków i miejsce zamieszkania mocno wpływają na to, ile faktycznie przeznaczamy na Święta Bożego Narodzenia. Mieszkańcy Dolnego Śląska oraz Kujaw najczęściej planują wydać ponad 1000 złotych. W województwie śląskim, ale także lubelskim i lubuskim wielu respondentów deklaruje budżet nieprzekraczający 300 złotych. Najwięcej kosztują nas prezenty. Średnio to 667 złotych, przy czym osoby po 55. roku życia przeznaczają na upominki aż 781 złotych, a najmłodsi - od 18 do 24 lat - chcą zamknąć się w kwocie około 462 złote.
Ile wyda rodzina na Święta Bożego Narodzenia? Personnel Service przedstawia szczegółowe dane
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne wynagrodzenie netto wyniosło jesienią 6373 złote. Przy takich zarobkach dzień pracy daje niespełna 290 złotych, więc na przygotowanie Świąt Bożego Narodzenia trzeba poświęcić około 4,8 dnia. To nieco lepszy wynik niż rok temu, gdy potrzebowaliśmy trochę ponad pięciu dni. Znacznie trudniej mają osoby otrzymujące pensję minimalną. W ich przypadku na zgromadzenie niezbędnego budżetu potrzeba aż 8,5 dnia.
Jak pokazuje listopadowy 'Barometr Polskiego Rynku Pracy', większość Polaków musi uważnie zarządzać domowym budżetem, a swobodne oszczędzanie pozostaje możliwe tylko dla co piątej osoby. Jednocześnie co trzeci badany przyznaje, iż musi ograniczać wydatki. I to widać w planowanych zakupach świątecznych. Polacy nie są przesadnie rozrzutni, wręcz przeciwnie. Rok temu wydaliśmy mniej niż w 2023 i w tym roku jest podobnie. To konsekwencja niepewności, rosnących kosztów życia oraz wolniejszego tempa wzrostu wynagrodzeń
- mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy.
Zobacz też: Polacy kupują losy w Lotto, a później nie przychodzą po pieniądze. To najwyższa nieodebrana nagroda
Personnel Service sprawdził, ile czasu przedstawiciele różnych zawodów muszą spędzić w pracy, by uzbierać 1387 złotych potrzebnych na organizację Świąt Bożego Narodzenia. Najkorzystniej wypada branża IT oraz sektor informacji i komunikacji. Średnie wynagrodzenie na poziomie 14 475,97 złotych brutto, czyli około 10 200 złotych netto, przekłada się tam na dzienną stawkę 463,6 złotych. Wysokie zarobki sprawiają, iż zaledwie trzy dni wystarczają, by zgromadzili oni pełną kwotę na świąteczne wydatki.
Zaraz po programistach mamy osoby pracujące w rolnictwie, leśnictwie, łowiectwie i rybactwie. Ich zarobki to 12818,46 zł brutto, zatem 9135,9 zł netto. Daje to 415,2 zł dziennie. Pracownicy tych sektorów gospodarki na świąteczne wydatki muszą pracować 3,3 dnia
- informuje Personnel Service.
Na drugim biegunie znajdują się osoby zatrudnione w hotelarstwie i gastronomii. Przy przeciętnej miesięcznej pensji wynoszącej niespełna 4800 złotych netto ich dzienna stawka jest znacznie niższa, co oznacza konieczność przepracowania aż 6,3 dnia, by zebrać tę samą kwotę.
Źródło: Personnel Service, Forsal
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

2 dni temu



