Tyle zarabia przeciętny Kowalski. Zobacz najnowsze dane GUS

1 tydzień temu
GUS podał w poniedziałek przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2024 roku w porównaniu z marcem zeszłego roku. Wynosi ono 8 tys. 409 zł brutto. Tym samym na "rękę" przysłowiowy Kowalski dostanie około 6 tys. zł, jeżeli ma umowę o pracę.


"W marcu 2024 roku przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z marcem 2023 r. było niższe o 0,2 proc. i wyniosło 6501,2 tys. etatów" – podał w poniedziałek na swojej stronie GUS.

Ile w tej chwili w Polsce zarabia tzw. przeciętny Kowalski?


Tym samym przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2024 roku w porównaniu z marcem 2023 roku wzrosło nominalnie o 12 proc. i wyniosło 8408,79 zł brutto. To około 6 tys. zł na "rękę" przy umowie o pracę.



GUS tłumaczy, iż wzrost ten spowodowany był m.in. podwyżką wynagrodzeń, wypłatami nagród w tym nagród motywacyjnych, bonusów, premii rocznych, kwartalnych i świątecznych, nagród jubileuszowych, wypłat z tytułu przepracowanych godzin nadliczbowych, a także odpraw emerytalnych.

Główny Urząd Statystyczny podał również, iż w marcu 2024 roku przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6501,2 tys. etatów. Te dane dotyczą podmiotów z sektora przedsiębiorstw o liczbie pracujących 10 i więcej osób.



Przypomnijmy przy okazji, jak wyglądają dane o inflacji w Polsce. Nasz serwis InnPoland informował niedawno, iż w marcu 2024 roku dokładnie rok po rekordowym wyniku 12,3 proc. r/r, inflacja zwolniła do 4,6 proc. r/r. To był najwolniejszy wzrost cen, z wyłączeniem energii i żywności, od IV kwartału 2021 roku. Jak przekazał jednak Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, to koniec dobrych wiadomości.

Jak wygląda sytuacja z inflacją w Polsce?


Jego zdaniem jesteśmy na ostatniej prostej obniżania się rocznej dynamiki inflacji bazowej. Jak informowaliśmy na INNPoland, wedle danych GUS, dynamika CPI w marcu osiągnęła wynik 2,0 proc. r/r, spadając z 2,8 proc.

– W marcu ceny w kategoriach bazowych z miesiąca na miesiąc drugi raz z rzędu podniosły się o 0,5 proc. Poprzednio silniejszy skok zanotowano w październiku ub.r. Rozpęd presji cenowej jest znacznie powyżej historycznego wzorca sezonowego oraz pułapów, przy których możliwe staje się długofalowe osiąganie celu inflacyjnego. Newralgiczną rolę odegrają relatywnie obojętne na siłę złotego usługi, które drożeją w tej chwili o 6,6 proc. r/r, stanowiąc zarzewie zagrożeń inflacyjnych w polskiej gospodarce – tłumaczył InnPoland Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl.

Idź do oryginalnego materiału