Uchodźcy i granica

1 dzień temu

W 2022 roku państwo polskie pokazało swoją bezsilność. Na widok milionów uchodźców, uciekających z Ukrainy do Polski lub przez Polskę nie potrafiło zabezpieczyć, uporządkować i kontrolować tego przepływu. Pokazało niemoc również w zakresie udzielenia humanitarnej pomocy. Tu akurat świetnie zastąpiło rząd społeczeństwo, które bez żadnego centralnego kierownictwa samo się zorganizowało i pomogło uciekinierom, dostarczając zaopatrzenie, transport, a też nocleg. Bezinteresowność ta świadczy o nas tylko jak najlepiej, chociaż oczywiście zdarzały się sępy, żerujące na przerażonych uciekinierach.

System państwowy zawiódł na całej linii. Nie wiemy i nie prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, ilu przestępców skorzystało z okazji i uciekło przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości. Bo iż tacy byli, to pewne. Głupio nie skorzystać z okazji. o ile było to tylko 5% spośród tych milionów, to i tak dużo i za dużo o 5%.

Nie dowiemy się również co i w jakiej ilości wwieźli. A niekontrolowani mogli przewieźć broń, narkotyki, choćby „brudną bombę”.

Państwo zawiodło. Pozwoliło na żywioł, zamiast kontrolować przepływ ustanawiając punkty przyjęć. Służby, za co mają wszak płacone, nie sprawdzały przyjeżdżających w systemach kryminalnych, Sanepid nie badał ich pod kątem chorób. Nie umieszczono ich w ośrodkach tymczasowego pobytu, gdzie winni przebywać do czasu zakończenia postępowania sprawdzającego. Na koniec zaś pozwolono im rozjechać się po całym kraju. Dzięki czemu dzisiaj mamy „mały Kijów” we Wrocławiu.

Zaznaczam, iż ten tekst nie jest przeciwko przyjmowaniu ludzi zagrożonych utratą życia w wyniku działań wojennych. Należy i trzeba ich przyjmować, ale w ramach systemu.

Bowiem zabezpieczanie bytu obcokrajowców nie może być przeprowadzane kosztem bezpieczeństwa własnych obywateli ani kosztem obniżenia standardu ich życia. Co świetnie pokazują USA, których służby potrafią wrzucić do klatek choćby ludzi, którzy od lat żyją i zasymilowali się z amerykańskim społeczeństwem. I mało kto to potępia. Nie na tym jednak rzecz polega, by być jak „za pięć minut zmienię zdanie” Trump i traktować imigrantów tylko trochę lepiej niż naziści „podludzi”, ale by znaleźć złoty środek – pomóc potrzebującym, kontrolować ich, ale nie kosztem obywateli.

Skoro państwo zawiodło pod tym względem w 2022 roku, nie dziwi, iż społeczeństwo, a co najmniej jego znaczna część temu państwu nie ufa i znowu bierze sprawy we własne ręce. O ile jednak trzy lata temu te ręce trzymały żywność, wodę, środki czystości dla uciekinierów, teraz trzymają kij bejsbolowy. Ale tylko na granicy zachodniej, bo okazuje się, iż na wschodniej granicy z Białorusią państwo działa i trzyma w ręku karabin, smycz z owczarkiem niemieckim i drut kolczasty. I tu system działa świetnie.

Świetnie nie znaczy humanitarnie. Jednocześnie to samo państwo, i nieważne kto akurat rządzi, sprzedaje wizy na bazarku oraz pozwala na sprowadzanie zagranicznych pracowników przez agencje pracy. To tak, jakby z jednej strony karać za handel prochami, a z drugiej brać działkę od dilera za każdy sprzedany gram. Obłuda i draństwo. A problem sam z siebie się nie skończy. Będzie narastał. Na razie socjal, który oferujemy migrantom nie może równać się z niemieckim, więc ci po zameldowaniu się u nas wędrują na zachód. Ale Germanie głupi nie są i widzą problem. Jak Wziątka von der Leyen, ups, Komisja Europejska nakaże zrównać naszą pomoc do niemieckiej, to nie będzie potrzeby ucieczki z Polski do Niemiec.

Bez znaczenia, czy za nicnierobienie pobierasz tą samą kasę tu czy tam. choćby lepiej tutaj, bo koszty życia mniejsze.

Czy jestem za przyjmowaniem uchodźców? Jak najbardziej. Ale z głową. Kontrola, polonizowanie szczególnie dzieci i rozpraszanie ich po całym kraju. Zero gettoizacji, bo za pokolenie, góra dwa będziemy mieli strefy no go. No i wyrzucanie na zbity pysk z kraju każdego, kto uciekając przed własnym porządkiem prawnym i społecznym domaga się wprowadzenia go u nas. Pewnie już nigdy nie będziemy społeczeństwem homogenicznym, co osiągnęliśmy dzięki Jałcie, a przez co ominęła nas wojna domowa na wzór Jugosławii. Ale to se ne vrati. Zabezpieczmy przyszła naszą i naszych dzieci. Kontrolujmy migrację, przyjmujmy ludzi, którzy przyczynią się do rozwoju, a nie upadku Polski i pozbywajmy się zagrożeń.

Jak to zrobić?

Nie pytajcie mnie. Ja nic nie mogę. Pytajcie rządu. tego czy następnego, bez różnicy. On zawsze jest podobno polski i powinien działać na korzyść Polski i Polaków. najważniejsze słowo to „powinien”.

Idź do oryginalnego materiału