Na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projektu zmian ustawy o handlu w niedziele przedstawionego przez Polskę2050. Ustawa komplikuje już niejasne prawo i dyskryminuje część pracowników. To nie jest kompromis, tylko komplikowanie już mętnych i niespójnych przepisów.
Ustawa Polski2050 zakłada, iż handel byłby dopuszczalny w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca. Zarazem praca w niedziele handlowe byłaby podwójnie płatna, ale dotyczyłoby to tylko tych sklepów, w których dotychczas obowiązywał zakaz handlu. We wszystkich pozostałych placówkach handlowych (np. na stacjach benzynowych czy w sklepach przy dworcach) nie byłoby wyższych stawek. Zgodnie z ustawą nie byłoby też wyższych stawek dla osób zatrudnionych w ramach umów cywilno-prawnych. Trudno zrozumieć, na jakiej podstawie Polska2050 uznała, iż pracownik stacji benzynowej powinien być gorzej wynagradzany za pracę w niedziele niż pracownik hipermarketu. Nie wiadomo też dlaczego, zdaniem partii Szymona Hołowni, pracownicy innych branż, jak np. ochrony, gastronomii czy transportu, nie powinni otrzymywać wyższych wynagrodzeń za pracę w niedziele i święta.
Ustawa Polski2050 nie rozwiązuje więc kluczowych problemów dotyczących pracy w niedziele. Dlatego jesteśmy przeciwko przedstawionym rozwiązaniom. Zarazem niezmiennie proponujemy, by do Kodeksu pracy wpisać 2,5 razy wyższe stawki za pracę w niedziele i święta, niezależnie od branży i rodzaju umowy. Przypominamy, iż w tej chwili w niedziele pracują setki tysięcy pracowników, w tym handlu, i większość z nich otrzymuje identyczne stawki jak za pracę w dni powszednie.