"Nie stać nas na to z kolei, żeby waloryzować wynagrodzenia 1 stycznia, a emerytury 1 marca. Każdy, kto miałby możliwość odejścia odczytałby to w jednoznaczny sposób: otrzymuję zwaloryzowane uposażenia, a potem odchodzę na emeryturę i też dostaję waloryzację, czyli w efekcie dwa razy po 12,3 proc.- mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Jak dodaje, w przyszłym roku - podobnie jak miało to miejsce w tym - utrzymany zostanie mechanizm rekompensaty za styczeń i luty.