Wyjaśniono niechlujny dramat WordPressa

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


WordPress to w istocie infrastruktura internetowa. Jest szeroko stosowany, ogólnie stabilny i w rezultacie nie generuje wielu chlapliwych nagłówków.

Jednak w ciągu ostatniego tygodnia społeczność WordPressa wdała się w bitwę o etos platformy. W zeszłym tygodniu współzałożyciel WordPressa, Matt Mullenweg, ostro zaatakował WP Engine, głównego dostawcę hostingu WordPress, nazywając firmę „rakiem” dla społeczności. Oświadczenie rozpoczęło publiczną debatę na temat tego, w jaki sposób firmy nastawione na zysk mogą, a czego nie mogą korzystać z systemu typu open source i czy są zobowiązane do wnoszenia czegoś do projektów, z których korzystają w zamian.

Od tego czasu konflikt nasilił się wraz z lawiną zagrożeń prawnych i sprawił, iż wielu operatorów stron internetowych znalazło się w krzyżowym ogniu konfliktu poza ich kontrolą. Klienci WP Engine zostali odcięci od dostępu do serwerów WordPress.org, uniemożliwiając im łatwą aktualizację lub instalację wtyczek i motywów. I choć zostały przyznane chwilowe ukojenieWP Engine stoi teraz przed ostatecznym terminem rozwiązania konfliktu, w przeciwnym razie dostęp klientów ponownie się rozpadnie.

WP Engine to zewnętrzna firma hostingowa, która korzysta z bezpłatnego systemu WordPress o otwartym kodzie źródłowym do tworzenia i sprzedaży własnej, wstępnie spakowanej usługi hostingowej WordPress. Założony w 2010 roku WP Engine stał się rywalem WordPress.com, m.in ponad 200 000 stron internetowych korzystanie z usługi w celu zwiększenia swojej obecności w Internecie.

„Silver Lake nie przejmują się ideałami open source, chcą po prostu zwrotu kapitału”.

Mullenweg prowadzi dwa różne WordPressy. Jest WordPress.org, projekt open source, który rozwija szkielet platformy wydawniczej WordPress, a także WordPress.com, firma sprzedająca hostowaną wersję systemu WordPress typu open source — podobnie jak WP Engine. Mullenweg prowadzi firmę Automattic, która jest właścicielem WordPress.com. Dane sugerują iż około 43 procent wszystkich stron internetowych korzysta z WordPressa, ale nie jest jasne, ile z nich jest hostowanych przez WordPress.com lub inną stronę.

Oprócz planów sprzedaży na WordPress.com, Automattic wnosi wiele wysiłku w rozwój projektu open source, którego uruchomienie opiera się na darowiznach i wkładzie społeczności. Według Mullenweg zespół wnosi swój wkład 3988 godzin tygodniowo. Być może firma nie musi płacić za korzystanie z WordPressa, ale z pewnością opłaca się go rozwijać i ulepszać.

WP Engine działa nieco inaczej. To mówi skupia się na inwestowaniu w społeczności poprzez sponsoring i zachęcanie do przyjęcia platformy. Platformę hostingową przejęła firma private equity Silver Lake w 2018 ra Mullenweg postrzega ją jako firmę czerpiącą zyski z kodu open source, nie dając nic w zamian.

Ta frustracja osiągnęła punkt kulminacyjny w zeszłym tygodniu, kiedy Mullenweg wszedł na scenę na WordCamp — konferencji WordPress sponsorowanej przez WP Engine — i skierował się bezpośrednio na WP Engine. „Spółka jest kontrolowana przez Silver Lake, firmę private equity zarządzającą aktywami o wartości 102 milionów dolarów” – stwierdził Mullenweg. „Silver Lake nie przejmuje się ideałami open source — chce po prostu zwrotu kapitału. Dlatego w tym momencie proszę wszystkich członków społeczności WordPressa, aby zagłosowali portfelem. Komu oddasz swoje pieniądze: komuś, kto będzie odżywiał ekosystem, czy komuś, kto będzie wyrywał z niego każdą cząstkę wartości, aż uschnie?

Mullenweg kontynuowała to oświadczenie Wpis na blogu z 21 wrześniagdzie ostro skrytykował WP Engine za wniesienie wkładu 40 godzin tygodniowo do projektu open source WordPress.org. „WP Engine ustanawia kiepski standard, na który inni mogą spojrzeć i uznać, iż można go powielić. Musimy ustanowić wyższy standard, aby mieć pewność, iż WordPress będzie działał przez następne 100 lat” – napisał Mullenweg na blogu. Jeszcze bardziej zagłębił się w WP Engine, mówiąc, iż to „eksploracja odkrywkowa ekosystemu WordPress” i zapewnienie użytkownikom „gorszego doświadczenia, dzięki czemu mogą zarobić więcej pieniędzy”.

Mullenweg nie tylko broni etosu open source — broni także swojego konkurencyjnego dostawcy WordPressa

Wydaje się, iż Mullenweg nie myli się co do wkładu WP Engine. Ale WP Engine ostatecznie przestrzega zasad licencji open source WordPressa: ogólnie można z niego korzystać bezpłatnie, a WP Engine nie Posiadać odwdzięczyć się społeczności WordPressa tylko dlatego, iż korzysta z kodu open source. Oczywiście byłoby miło, gdyby WP Engine to zrobił, ale nic nie wymaga, aby to zrobił.

Jeszcze bardziej to komplikuje: Mullenweg nie tylko broni etosu open source — broni także swojego konkurencyjnego dostawcy WordPressa. W swoim poście na blogu twierdzi, iż WP Engine „czerpie zyski z zamieszania” spowodowanego brandingiem firmy. Mullenweg twierdzi, iż WP Engine obiecuje udostępnić klientom WordPress, ale w rzeczywistości firma oferuje destylowaną wersję usługi. Następnie mówi, iż WP Engine będzie potrzebował licencji komercyjnej na „nieautoryzowane” używanie znaku towarowego WordPress, który jest kontrolowany przez Fundację WordPress i który później został wysłany list o zaprzestaniu działalności próbując nakłonić firmę do zapłaty.

WP Engine nie milczy. Wysłało list o zaprzestaniu działalności to zupełnie inna historia tego, co działo się za kulisami. W swoim piśmie WP Engine twierdzi, iż Automattic zażądał „bardzo dużej sumy pieniędzy” na kilka dni przed wystąpieniem Mullenweg na konwencji WordCamp 20 września – a jeżeli firma jej nie otrzyma, Mullenweg rzekomo zagroził zastosowaniem „podejścia nuklearnego spalonej ziemi” ” w kierunku WP Engine.

WP Engine twierdzi, iż Mullenweg nękał firmę dzięki wiadomości tekstowych i połączeń telefonicznych, a jeden zrzut ekranu zawierał treść: „Jeśli mam przedstawić społeczności WP powody, dla których zakazujemy WPE, muszę to zrobić jutro podczas mojego przemówienia. ” SMS-y, które Mullenweg potwierdził, iż wysłał wywiad ze streamerem Twitcha ThePrimeagenempowiedzmy, iż przygotował kilka slajdów prezentacji na swój wykład w WordCampie, pod roboczym tytułem „Jak private equity może wydrążyć i zniszczyć społeczności open source, historia w 4 częściach”.

Po tym, jak WP Engine odmówił zapłaty WordPressowi, firma twierdzi, iż Mullenweg spełnił swoje groźby. “Pan. Potajemne żądanie Mullenwega, aby WP Engine przekazał dziesiątki milionów swojej nastawionej na zysk firmie Automattic, podczas gdy publicznie udawał altruistycznego obrońcę społeczności WordPressa, jest haniebne” – stwierdza list WP Engine. „WP Engine nie zgodzi się na te bezsensowne żądania, które nie tylko szkodzą WP Engine i jego pracownikom, ale także zagrażają całej społeczności WordPress.”

WordPress.org dał teraz jasno do zrozumienia, iż ​​ściga WP Engine nie tylko za brak odwdzięczenia się projektowi WordPress, ale także za rzekome niewłaściwe użycie znaku towarowego WordPress. – mówi teraz Mullenweg Automattic dał WP Engine dwa sposoby „płacenia sprawiedliwego udziału”: albo poprzez uiszczenie opłaty licencyjnej, albo wniesienie wkładu do projektu WordPress o otwartym kodzie źródłowym. „To nie jest wyłudzanie pieniędzy: to oczekiwanie, iż każda firma zarabiająca setki milionów dolarów na projekcie open source powinna oddać, a jeżeli tego nie zrobi, nie będzie mogła używać jej znaków towarowych” – Mullenweg powiedział.

Fundacja WordPress — organizacja charytatywna wspierająca projekt WordPress o otwartym kodzie źródłowym — jest prowadzona przez Mullenweg i inni mniej znani członkowie zarządu które nie są wyświetlane na jej stronie internetowej. Wygląda na to, iż w ostatnich dniach Fundacja WordPress wprowadziła pewne zmiany w swoich wytycznych dotyczących znaków towarowych. Od 19 września br. zasady mówiły, iż możesz „swobodnie” używać skrótu WP „w dowolny sposób, jaki uznasz za stosowny”. Ale teraz WordPress usunął ten język, zastępując go linijką mówiącą, aby nie używać WP „w sposób dezorientujący ludzi. Na przykład wiele osób uważa, iż ​​WP Engine to „WordPress Engine”. Zaktualizowana polityka wyraźnie stwierdza również: „Jeśli chcesz używać komercyjnie znaku towarowego WordPress, skontaktuj się z Automattic, mają oni wyłączną licencję”.

WordPress.org zbanowany silnik WP od bezpłatnego dostępu do swoich serwerów ze względu na „roszczenia prawne i spory sądowe” – co utrudniło klientom korzystanie z WP Engine. Jednak Mullenweg zdecydował się tymczasowo usunąć blok już dwa dni później. Dał WP Engine czas do 1 października na stworzenie własnego serwera lustrzanego lub rozwiązanie konfliktu. „Dlaczego WordPress.org miałby świadczyć te usługi WP Engine za darmo, biorąc pod uwagę ich ataki na nas?” Mullenweg napisał. WP Engine mówi wysłał jedynie nakaz zaprzestania działalności do WordPressa i nie złożył jeszcze pozwu.

Zapytana o zakaz WP Engine, rzeczniczka Automattic Megan Fox powiedziała w oświadczeniu dla Krawędź że „naruszenia znaków towarowych spowodowały zablokowanie firmie dostępu do niektórych zasobów WordPress”. WP Engine wskazał Krawędź do swojego wypowiedzi na temat X gdy uzyskano komentarz.

Walka wywołała różne reakcje. Z jednej strony ludzie myślą WP Engine się myliniektórzy twierdzą, iż firma powinien wnieść więcej do projektu open source i iż tak użycie „WP” jest mylące. Z drugiej strony niektórzy członkowie społeczności WordPress są dzwoniąc do Mullenweg ustąpić i go oskarżyć nadużywa swojej władzy na WordPress.org i WordPress.com. Inni uważają, iż sytuacja może skutkować rozwidlenie WordPressa i wychowany obawy o tym, czy WordPress podejmie działania wobec innych firm posługujących się skrótem lub znakiem towarowym „WP”.

Jednak w sporze, który ma wyjaśnić, co jest, a czym nie jest WordPress, Mullenweg ryzykuje jeszcze większym zatarciem granic. Zarówno WordPress.org, jak i WordPress.com mają rację — ale wygląda na to, iż współpracują, aby to osiągnąć.



Source link

Idź do oryginalnego materiału