Za tę plażową zabawę grozi gigantyczny mandat. Zastanów się, zanim dasz dziecku łopatkę

1 dzień temu
Czego nie wolno robić na plaży? Okazuje się, iż więcej, niż się wydaje. Niektóre zasady naszych zachodnich sąsiadów potrafią zaskoczyć choćby doświadczonych urlopowiczów. A jedna z najpopularniejszych dziecięcych rozrywek może skończyć się mandatem. I to niemałym.
Na polskich plażach to klasyka lata: dzieci z łopatkami w rękach, rodzice z ambicjami godnymi urbanistów, a w tle rosnące w oczach zamki, fortece i fosy. Tymczasem wystarczy przekroczyć granicę z Niemcami, by za tę samą niewinną zabawę zapłacić choćby 1000 euro mandatu. Brzmi absurdalnie? A jednak. Na niektórych plażach obowiązują przepisy tak precyzyjne, iż przydałby się do nich miarka i poziomica. Zakaz budowania konstrukcji z piasku nie wynika jednak z urzędniczej fanaberii. To efekt tragicznych wydarzeń i rygorystycznego podejścia do bezpieczeństwa.


REKLAMA


Zobacz wideo Majorka poza sezonem? Ależ oczywiście! [VLOG]


Czego nie wolno robić na plaży? W Niemczech skończy się to gigantyczną karą
Choć zamki z piasku kojarzą się z beztroskimi wakacjami i dzieciństwem pachnącym morską bryzą, nie wszędzie są mile widziane. Na niemieckich plażach taka niewinna zabawa może słono kosztować. Na wyspie Sylt i w kurorcie Fehmarn budowanie piaskowych twierdz jest całkowicie zakazane. W innych miejscowościach obowiązują ścisłe limity: w Sierksdorf i Neustadt zamek nie może przekroczyć 4 metrów średnicy, a w Kellenhusen i Großenbrode dopuszczalne są jedynie niskie budowle, które mają maksymalnie 3 metry szerokości i 50 cm wysokości. Skąd te limity?
Nie chodzi o złośliwość urzędników czy psucie wakacji dzieciom. Powód jest znacznie poważniejszy - bezpieczeństwo. Ratownicy podkreślają, iż wysokie konstrukcje mogą ograniczać widoczność, a głębokie doły stanowić realne zagrożenie. Niestety, zdarzały się już tragedie. Jak podaje portal thelocal.de, na wyspie Amrum zginął 10-letni chłopiec, gdy zawaliła się ściana głębokiego dołu wykopanego w piasku.


To właśnie takie dramatyczne wydarzenia skłoniły władze do wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów. Jest też aspekt praktyczny: wiele niemieckich plaż służy jako trasy awaryjne dla karetek i pojazdów ratunkowych. choćby niewielka przeszkoda z piasku może opóźnić dojazd pomocy, a w sytuacjach nagłych każda minuta ma znaczenie.
Co istotne, te zasady są jasno określone i faktycznie egzekwowane. Złamiesz je? Możesz zapłacić choćby 1000 euro grzywny, czyli około 4300 zł. W Niemczech wakacyjna fantazja musi więc mieścić się nie tylko w formie foremki, ale i w granicach lokalnego regulaminu.


Mandaty za budowanie zamków z piasku. Kary nad Bałtykiem są gigantyczne - zdjęcie ilustracyjne Vladimir_Timofeev/Istock.com


Jak należy zachowywać się na plaży w Niemczech? Uważaj, by nie złamać przepisów
Zakaz budowania zamków z piasku to dopiero wstęp do plażowego regulaminu. Niemieckie wybrzeże - szczególnie to nad Bałtykiem i Morzem Północnym - może zaskoczyć liczbą zakazów, które dla nieświadomych turystów kończą się mandatem zamiast morskiej beztroski. Dlatego jeżeli planujesz wakacje w tych rejonach, lepiej poznaj kilka zasad, które uchronią twój portfel przed nieplanowanym odchudzeniem.


Grill bez zezwolenia? Lepiej nie ryzykować. Otwarty ogień na plaży może skończyć się interwencją służb i mandatem. W niektórych miejscowościach potrzebna jest zgoda władz gminy, w innych pieczenie kiełbasek jest zakazane całkowicie.
Nie można spać "na dziko". Rozbijanie namiotu na plaży, choć romantyczne w teorii, może kosztować od 40 do 150 euro za każdy metr kwadratowy nielegalnie zajętego terenu. W niektórych regionach, jak Murcja w Hiszpanii, grzywny sięgają choćby 1500 euro, a Niemcy coraz częściej idą podobnym tropem.
Nie używaj detergentów w otoczeniu natury. choćby pozornie niewinne mycie się mydłem pod plażowym prysznicem jest w niektórych kurortach zabronione. Chodzi o ochronę naturalnych ekosystemów i jakości wód gruntowych - środki chemiczne spływające z ciała mogą trafić prosto do morza.
Nie wolno kopać dołów zbyt blisko wydm i skarp. Ta zasada szczególnie obowiązuje na plażach w Rostocku, gdzie linia brzegowa wymaga ochrony przed erozją i osunięciami.


Ile można zapłacić za takie przewinienia? zwykle od kilkudziesięciu do choćby kilku tysięcy euro, wszystko zależy od rodzaju wykroczenia i lokalnych regulacji. Choć te zasady mogą brzmieć jak przepis na wakacyjną frustrację, mają jeden cel: wspólne bezpieczeństwo, ochrona przyrody i zachowanie porządku publicznego. Chodzi o to, by każdy mógł cieszyć się plażą tak samo i bez niespodzianek - zwłaszcza w postaci strażnika miejskiego z bloczkiem mandatowym.
Czy Twoim zdaniem zakaz budowania zamków z piasku na plaży jest sensowny? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.


Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału