Dziś w nocy w sanatorium w Jałcie (Krym) miał miejsce zamach na znanego prorosyjskiego polityka ukraińskiego Olega Cariewa. Lekarze walczą o jego życie.
Zamach miał miejsce w nocy, w okolicach sanatorium w Jałcie na Krymie. Nieznany sprawca strzelił do polityka kilkukrotnie. Pierwsze doniesienia mówiły o ranach zadanych nożem, ale późniejsze komunikaty zaprzeczyły tej wersji.
Oleg Cariew jest prorosyjskim ukraińskim politykiem. Czterokrotnie był deputowanym do ukraińskiego parlamentu, w którym reprezentował Partię Regionów Wiktora Janukowycza. W latach 2012-2014 był doradcą premiera Ukrainy, Nikołaja Azarowa. W 2014 roku występował przeciwko organizatorom Majdanu, choć popierał postulaty protestujących. Z Partii Regionów został wykluczony w 2014 roku. Kandydował na stanowisko prezydenta Ukrainy w 2012 roku (wycofał się z wyborów przed ich zakończeniem). Podczas zbrojnego konfliktu na wschodzie Ukrainy w 2014 roku opowiedział się po stronie separatystów Donbasu, a w tym samym roku został przewodniczącym parlamentu Noworosji, struktury utworzonej przez separatystyczne republiki: Doniecką i Ługańską.
Poszukiwany przez MSW Ukrainy pod zarzutem zdrady. Poparł rosyjską operacje wojskową na Ukrainie.
Na razie brak dokładniejszych informacji zarówno o sprawcy (sprawcach) i motywach zamachu. Doradca przywódcy Krymu Oleg Kriuczkow wezwał do nierozpowszechniania plotek i niesprawdzonych informacji i oczekiwania na oficjalne komunikaty. Ostatnie informacje mówią o tym, iż opracja się zakończyła, a Cariew jest w ciężkim stanie.
Jeżeli, na co wskazuje część rosyjskich mediów, był to atak ukraińskich dywersantów, to w aspekcie niedawnego artykułu „The Washingotn Post” o związkach CIA i ukraińskich specsłużb byłby to czyn, który z pewnością zaważy na rosyjsko-amerykańskich reakcjach, nie wspominając o rosyjsko-ukraińskich.