Zbierał butelki i puszki. Potem kupił za nie dom. "To po prostu się kumulowało"

4 godzin temu
Damian Gordon nie spodziewał się, iż recykling może przynieść mu prawdziwą fortunę. Pewnego dnia zaczął zbierać butelki i puszki, które po kilku latach dały mu upragniony dach nad głową. W ten sposób zarobił ponad 170 tysięcy złotych. Zastosował prosty trik.
Jak informuje serwis ABC Australia, przygoda Damiana Gordona z recyklingiem zaczęła się w 2017 roku. Wówczas mężczyzna zaczął regularnie zbierać wszystkie butelki oraz puszki, które nadają się do zwrotu. Zgodnie z lokalnymi przepisami za każdy tego typu odpad otrzymywał 10 centów. Choć kwota jest niewielka, 36-latek postanowił, iż pieniądze będą gromadzone na koncie, do którego sam nie miał dostępu. W ten sposób przez kilka lat gromadził oszczędności, nie sprawdzając salda. Gdy w końcu to zrobił, okazało się, iż jest w stanie kupić za to nieruchomość.


REKLAMA


Zobacz wideo Areta Szpura o branży modowej: Marki są zdesperowane, bo wiedzą, iż zmiana musi nadejść


System kaucyjny 2025. Był w stanie zarobić w ten sposób na dom
Damian Gordon pracuje przy organizacji imprez masowych, w tym festiwali oraz koncertów. Dzięki temu jego wkład w lokalny recykling przybrał na sile, ponieważ to właśnie stamtąd zabierał większość butelek i puszek, które później oddawał. Z czasem zaczął gromadzić także inne rzeczy pozostawione przez uczestników tego typu wydarzeń, na których również był w stanie zarobić. Ponadto wielokrotnie przynosił do domu pełne torby jedzenia, które miało zostać wyrzucone, ale wciąż nadawało się do spożycia.


To po prostu się kumulowało


- powiedział lokalnemu serwisowi. Gordon oszacował, iż od 2017 roku zwrócił łącznie 450 tysięcy puszek i butelek. Dzięki systemowi kaucyjnemu NSW Return and Earn uzbierał w tym czasie 46 tysięcy dolarów, czyli ponad 173 tysiące złotych. Najważniejsze jednak było to, iż przez te wszystkie lata gromadził pieniądze na koncie oszczędnościowym, z którego na co dzień nie korzystał.


Najważniejsze było to, iż miałem konto bankowe, na którym nie mogłem zobaczyć salda


- wyjaśnił. W końcu jednak zdecydował, iż wypłaci pieniądze i rozpocznie poszukiwania własnej nieruchomości.


Miałem dużo szczęścia, kupiłem mieszkanie na Środkowym Wybrzeżu na aukcji


- powiedział na łamach portalu ABC Australia.


Za butelki i puszki kupił własną nieruchomość. "Nie mogę przestać"
Dzięki pieniądzom zarobionym z recyklingu udało mu się kupić "chatkę rybacką" z dwiema sypialniami.


Jestem szczęśliwy, iż mam dach nad głową


- twierdzi. 36-latek nie ma jednak zamiaru osiadać na laurach. Poprzez zarabianie na odpadach ma także zamiar spłacić kredyt hipoteczny oraz spełniać kolejne marzenia. Dowodem na to jest jego nowy dom, w którym można znaleźć wiele mebli i innych przedmiotów pochodzących z recyklingu.
Zobacz też: Kilka budynków uniwersyteckich straciło zasilanie. Wszystko przez węża


To teraz część mojej natury, nie mogę przestać. Recykling i dbanie o środowisko to część tego, kim jestem


- przekonuje. Jego historia poruszyła nie tylko internautów, ale także przedstawicieli organizacji odpowiadającej za system Return and Earn. Danielle Smalley, dyrektor generalny Exchange for Change, zdradził, iż suma przekazana Damianowi Gordonowi jest imponująca.


To właśnie takie historie sprawiają, iż codziennie wstaję z łóżka i przychodzę do pracy. To pokazuje, iż poza korzyściami środowiskowymi system Return and Earn niesie również fantastyczne korzyści ekonomiczne i społeczne


- skwitował Smalley.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału