Staż pracy a umowa zlecenie i inne. Koniec z pracą drugiej kategorii
Przez dekady polski system prawny dzielił aktywność zawodową na tę "lepszą", czyli opartą na Kodeksie pracy, i tę "gorszą", realizowaną w ramach umów cywilnoprawnych czy samozatrudnienia.
Lata spędzone na umowie zleceniu czy na prowadzeniu własnej, choćby niewielkiej firmy, nie liczą się aktualnie do ogólnego stażu pracy. Skutki tej luki prawnej odczuwają miliony osób, które mimo wieloletniego doświadczenia, w świetle prawa wciąż są pracownikiem z krótkim stażem.
Konsekwencją jest m.in. krótszy, 20-dniowy wymiar urlopu wypoczynkowego, brak dostępu do dodatków stażowych, nagród jubileuszowych czy dłuższych okresów wypowiedzenia. Te ostatnie w wielu firmach i instytucjach są bezpośrednio powiązane z udokumentowaną długością zatrudnienia.
Jest jednak szansa, iż niedługo się to zmieni. Rząd przyjął i skierował do parlamentu projekt nowelizacji, który ma zrównać status różnych form świadczenia pracy.Reklama
Okres wliczany do stażu pracy. Idą zmiany. Na czym polegać będzie rewolucja?
Zgodnie z projektem Ministerstwa Pracy, katalog okresów wliczanych do stażu pracy zostanie znacząco poszerzony. Do dotychczasowego okresu zatrudnienia na umowie o pracę doliczane będą:
- okresy prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej (samozatrudnienia),- okresy wykonywania pracy na podstawie umowy zlecenia, umowy agencyjnej oraz innych umów o świadczenie usług,- okresy współpracy z osobą prowadzącą działalność gospodarczą,- czas członkostwa w rolniczych spółdzielniach produkcyjnych.
Projekt ustawy nie obejmie jednak umów o dzieło. Jest to związane z charakterem tej umowy, która nastawiona jest na jeden konkretny rezultat, a nie czas pracy.
Zmiany mają wejść w życie już 1 stycznia 2026 roku.
Umowa zlecenie wliczy się do stażu pracy. Nowe prawo zadziała z mocą wsteczną
Najbardziej przełomowym zapisem projektowanej ustawy jest to, iż ma działać wstecz. Pracownicy będą mogli doliczyć do swojego stażu pracy również te okresy pracy na zleceniu czy działalności gospodarczej, które miały miejsce przed wejściem w życie nowych przepisów.
W praktyce będzie to wyglądało następująco: pracownik, który w tej chwili ma 7 lat udokumentowanego stażu na umowie o pracę, ale wcześniej przez 5 lat prowadził jednoosobową działalność gospodarczą, po 1 stycznia 2026 roku będzie mógł wykazać łącznie 12 lat stażu pracy.
Taka zmiana automatycznie da mu prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego, a w wielu przypadkach otworzy drogę do innych świadczeń, takich jak wspomniane dodatki stażowe czy nagrody jubileuszowe.
Dokumentowanie "odzyskanych" lat pracy ma być proste. Podstawowym dowodem mają być zaświadczenia wydawane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, potwierdzające okresy, w których opłacane były składki na ubezpieczenia społeczne z tytułu prowadzenia działalności lub wykonywania zlecenia.
Zmiany w obliczaniu stażu pracy. Konsekwencje dla pracowników i pracodawców
Zmiany zwiększą mobilność na rynku pracy, otwierając dostęp do stanowisk w sektorze publicznym i wielu firmach prywatnych, gdzie formalny wymóg określonego stażu pracy był do tej pory barierą nie do pokonania.
Pracodawcy staną jednak przed wyzwaniem logistycznym i finansowym. Będą musieli zaktualizować akta osobowe pracowników, na nowo przeliczyć ich staż pracy i przygotować się na wzrost kosztów związanych z dodatkowymi dniami urlopowymi czy innymi świadczeniami.
Długie, bo ponad roczne vacatio legis, ma im ten proces ułatwić, dając czas na dostosowanie wewnętrznych regulaminów i budżetów.
Ustawa nie powoduje większych kontrowersji wśród ugrupowań znajdujących się w Sejmie, dlatego z dużym prawdopodobieństwem zostanie uchwalona znaczną większością głosów. Na ten moment nie pozostało znana data poddania ustawy pod głosowanie, ale powinno to nastąpić najpóźniej jesienią.
KO