Przez lata osoby przechodzące na emeryturę w czerwcu były pokrzywdzone względem innych seniorów. Dostawali zaniżone świadczenie - choćby o kilkaset złotych mniej niż jakby zrobili to w kwietniu lub maju, co było zupełnie niesprawiedliwe. Z powodu błędnego algorytmu, kwota po prostu nie podlegała dodatkowej waloryzacji kwartalnej.
W 2011 roku naprawiono ten błąd, ale skorzystali na tym tylko seniorzy dopiero co przechodzący na emeryturę. Ci "czerwcowi", którzy już otrzymywali świadczenie, dalej mieli je niższe niż przypadku osób z pozostałych 11 miesięcy. W sumie pokrzywdzonych było 11 roczników z lat 2009-2019. Łącznie to ok. 95 tysięcy osób.
"Czerwcowi emeryci" dostaną podwyżkę i wyrównanie. Na pieniądze muszą jeszcze poczekać
Proponowane przez rząd zmiany zakładają, iż wysokość świadczenia przesłanego w czerwcu w pechowych latach, będzie ustalane tak, jakby zostało złożone w maju. Tak więc ZUS będzie musiał jeszcze raz przeliczyć te kwoty. Stąd mówi się na ten proces: waloryzacja wsteczna.
Świadczenia emerytalne będą przeliczone na nowo: szacuje się, iż "czerwcowi emeryci" dostaną ok. 230 zł podwyżki. "Fakt" podaje, iż prace nad projektem ustawy jeszcze trwają, ale w tej chwili takie są założenia:
Przepisy mają wejść w życie 1 lipca 2025 r., ALE nie od razu zostaną wypłacane pieniądze
Przeliczone emerytury będą wypłacane od kwietnia 2026 r.
Również wtedy wspomniani seniorzy dostaną jednorazowe wyrównanie. Najbardziej pokrzywdzeni mogą liczyć choćby na ok. 2,3 tys. złotych
Nie trzeba będzie składać wniosków: ZUS sam przeliczy emerytury. Zacznie to robić 1 stycznia 2026 r.
Wsteczna waloryzacja nie będzie dotyczyć tylko "czerwcowych emerytów", ale i osób, które pobierają renty rodzinne (np. rentę wdowią) po takich seniorach.